Tezy biznesowe Zełenskiego

20 grudnia 2023. Wczoraj Wołodymyr Zełenski spotkał się z przedstawicielami ukraińskiej i zagranicznej prasy na swojej ostatniej w tym roku konferencji prasowej. Ogólne przesłanie głowy państwa brzmiało: „Nie przegraliśmy, wszystko jest mniej więcej w porządku, będziemy się opierać, znajdziemy na to pieniądze”. Tak opisywana jest dwugodzinna rozmowa prezydenta z mediami.

Prezydenta pytano o mobilizację, produkcję dronów i broni, stopniowe przystąpienie do NATO, kontrole prywatnych firm, warunki powrotu uchodźców, skuteczność jego zespołu i korupcję, a także kroki w celu przyciągnięcia wsparcia dla Ukrainy ze strony USA i UE.

Dziennikarze z wiodących publikacji ekonomicznych nie mogli powstrzymać się od pytania, kiedy presja na biznes wreszcie się skończy.

„Kwestia presji na biznes zostanie rozwiązana po przyjęciu odpowiedniej ustawy o resecie i reformie Biura Bezpieczeństwa Gospodarczego” – powiedział prezydent. Dodał, że wznowienie kontroli podatkowych nie jest kaprysem rządu, ale wymogiem Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

Przedstawił pomysł dla ukraińskiego biznesu: „Zaproponowałem alternatywę – stworzymy jedyny organ związany z gospodarką i tylko ten organ lub jego przedstawiciele będą mogli komunikować się z biznesem. Wiem, że odpowiednia ustawa powinna zostać zarejestrowana w Radzie Najwyższej. W każdym razie sprawdzę, dlaczego nie została jeszcze przegłosowana” – przeprosił prezydent.

Zełenski został również zapytany o stan gospodarki narodowej. Odpowiedział krótko i powściągliwie: „Nasi partnerzy odnotowują wzrost PKB na poziomie 5 proc. i spowolnienie inflacji do 5,5 procent. To również ogromny wynik i potężne nasze zwycięstwo – powiedział prezydent.

Lwia część pytań dotyczyła mobilizacji i demobilizacji, które niepokoją ukraińskich przedsiębiorców. Szef państwa wyjaśnił, że kwestia dodatkowej mobilizacji nawet pół miliona osób jest zbyt delikatna.  „Sztab Generalny zaproponował mobilizację dodatkowych 450-500 tys. ludzi. Do ochrony terytoriów i potencjalnych kontrataków. To bardzo poważna liczba. Powiedziałem, że potrzebuję mocniejszego argumentu na poparcie tej decyzji. Powinien istnieć kompleksowy plan obejmujący kwestie rotacji, demobilizacji, podróży służbowych, urlopów, finansów itp. Mobilizacja takiej liczby ludzi oznacza dodatkowe 500 mld UAH z budżetu.

Jeden żołnierz to sześć osób cywilnych, które płacą podatki. Musimy wziąć 500 000 osób i pomnożyć przez sześć. To plus trzy miliony podatników od stycznia” – powiedział prezydent Ukrainy.

Przekazał również informacje na temat międzynarodowej pomocy finansowej. Zapewnił: „nasi partnerzy nas nie zawiodą. Na dzień dzisiejszy mamy Belgię (1,7 mld EUR), Danię (4,2 mld EUR), Koreę (2,3 mld EUR), Norwegię (7,5 mld EUR), Francję (2 mld EUR), Niemcy (8 mld EUR), Szwecję (ponad 0,5 mld EUR), Łotwę, Litwę, Holandię – setki milionów, będzie też wielomiliardowa pomoc z Japonii. Pomoc zostanie wykorzystana na różne cele – pomoc humanitarną, wsparcie gospodarcze i specjalne płatności”.

Kolejne oświadczenie prezydenta było dość niespodziewane. Vołodymyr Zełenski wyraził chęć zmniejszenia rządu i zwrócił uwagę na brak środków na jego utrzymanie.

„Pracuję nad tym, by rząd był jeszcze mniejszy. Ale jeśli w ogóle nie będzie w nim ludzi, trudno będzie rządzić państwem. Jeśli chodzi o mój zespół, to jest on mały, pięciu menedżerów. Jeśli się ich pozbędziemy, staniemy się słabsi: będzie mniej obrony powietrznej, mniej pomocy. Nie mogę sobie na to pozwolić” – podsumował prezydent. 

Padły dość niewygodne pytania o korupcję w Radzie Najwyższej. Prezydent powiedział, że nie może rozwiązać Rady, ponieważ wybory są niemożliwe podczas wojny. Dodał, że „deputowany, który idzie na spacer” nie różni się od „biznesmena, który włącza fajerwerki na swoje urodziny, gdy wojsko jest w stanie wojny”. Zełenski powiedział, że „lepiej jest walczyć z korupcją razem, a nie dzielić ludzi”. Zapewnił, że prawo, organy antykorupcyjne i Służba Bezpieczeństwa Ukrainy wykonają swoją pracę, więc sprawiedliwe wyroki za korupcję wobec wszystkich rządzących nie są odległe.

Media nie pomijały bolesnej kwestii odblokowania granic z Polską.

„Nie pozwolono nam eksportować zboża i to było złe. To była polityka niektórych urzędników państwowych, którzy przegrali. Wierzę, że nowy polski rząd odblokuje granice” – powiedział Zełenski. Podkreślił, że sąsiednia Polska straciła finansowo, ponieważ eksport odbywał się innymi drogami.

Prezydent zauważył, że z powodu problemów z blokadą ukraińskiego zboża nasz kraj stracił setki milionów dolarów i część zbiorów. Powiedział też, że blokada polskich granic to „nie biznes w czasie wojny, ale kwestia przetrwania Ukraińców”.

Odpowiadając na pytanie polskiego dziennikarza o stosunki ukraińsko-polskie, prezydent Ukrainy podziękował Polakom i polskim władzom za wsparcie od początku inwazji Rosji i za przyjęcie „naszego narodu”. Ale Ukraina, dodał Zełenski, również „chroni Polskę”.

Wiktoria Chyrwa

Facebook
Twitter
LinkedIn