25 maja 2024. Konferencja spełnia swoje zadanie, jeśli nie tylko pokazuje obraz, podsumowuje, ale przede wszystkim inicjuje nowe działania. Na 16. Baltic Business Forum „Współpraca dla odbudowy Ukrainy”, które pracowało w Świnoujściu, w dniach 20-22 maja, pomysłów nie zabrakło.
Robert Krupowicz, prezydent Goleniowa w latach 2010-2024, mówił o problemach, jakie muszą rozwiązać polskie samorządy pomagające ukraińskim partnerom. Często utrudnieniem w przekazaniu wsparcia technicznego są wysokie koszty transportu. Być może polskie państwo, na wzór działań Wspólnoty Energetycznej, powinno centralnie wziąć na swoje barki organizację i koszty ubezpieczenia transportu pomocy kierowanej do Ukrainy przez samorządy?
Ireneusz Bil, Prezes Zarzadu Energy Gate Europe, opisywał paradoks, utrudniający budowanie wspólnego rynku energii w Ukrainą. Otóż polskie prawo, tworzone latach prymatu państwowych monopolistów poprzez obowiązek magazynowania zapasów w Polsce,
traktuje gaz ziemny z Ukrainy jak gaz z Rosji.
A przecież w Ukrainie są spore zasoby gazu ziemnego, niewykorzystywane w czasie wojny i ogromne magazyny. Jeśli chcemy pomóc Ukrainie, musimy zliberalizować polski rynek gazowy.
Grzegorz Onichimowski, Prezes Zarządu PSE S.A. postulował, aby czas polskiej prezydencji w UE wykorzystać na zaproponowanie pełnego, wspólnego, unijnego rynku energii. Dotychczasowe działania UE, zresztą z inicjatywy J. Buzka i D. Tuska, doprowadziły do lepszej współpracy na rynku gazu ziemnego, ale co z innymi źródłami energii?
Karol Tofil, Dyrektor Biura Partnerstwa Międzynarodowego w BGK mówił, że
trzeba przekonać ukraińskich samorządowców do finansowania dłużnego.
Kiedy zmniejszają się im tradycyjne źródła finansowania i jednocześnie rosną potrzeby, mogliby sięgnąć po obligacje czy pożyczki. W Ukrainie korzystają z nich tylko władze dużych miast, dlatego potrzebna jest edukacja i zbudowanie instrumentów finansowych, pomagających później w redukcji zadłużenia.
Włodzimierz Cimoszewicz, europoseł i były premier, orędownik przekazania Ukrainie zamrożonych w zachodnich bankach aktywów Rosji, przedstawił nową ideę. Skoro UE zgodziła się przekazać Ukrainie 3,5 mld euro z zysków od zamrożonego rosyjskiego kapitału, i boi się podjąć bardziej radykalną decyzję, to rozwiązaniem byłoby szybkie przekazanie kilkudziesięciu miliardów euro, z zysków prognozowanych w kolejnych latach. Zresztą,
czy agresor niszczący majątek i mordujący naród ukraiński, ma prawo powoływać się na tzw. święte prawo własności do swoich aktywów finansowych?
Waldemar Pawlak, senator i były premier mówił, że skoro Polska stałą się hubem pomocy humanitarnej i sprzętowej dla Ukrainy, to powinniśmy pójść krok dalej. Możliwe jest przecież utworzenie w Polsce hubu czy też klastra przemysłu obronnego naszych krajów. W Polsce produkcja będzie bezpieczniejsza, nie grożą blackouty, tu można połączyć zachodnie technologie obronne z unikalnym doświadczeniem obrońców Ukrainy oraz ukraińskich inżynierów.
Marek Belka, europoseł i były premier przekonywał, że w zdestabilizowanym świecie, Unia Europejska nie może sobie pozwolić na bagatelizację „lekcji Ukrainy”. Potrzebujemy więcej spójności i decyzyjności. Potrzebujemy Ukrainy z jej odpornością oraz innowacyjnością. Profesor pytany o perspektywę akcesji wskazywał na przełom lat 20. i 30. naszego wieku i przewidywał życzliwe, pomocne podejście instytucji europejskich do akcesji Ukrainy.
Choć w nazwie konferencji pisaliśmy słowo odbudowa, gdyż ono w najbardziej intuicyjny sposób oddaje potrzeby Ukrainy, nasi eksperci postulowali zmianę narracji.
„Ukraina potrzebuje zmiany, nie tylko odbudowy.
Ta zmiana to modernizacja Ukrainy, w które pomogą negocjacje akcesyjne” – mówił pos. Paweł Kowal, Przewodniczący Rady do spraw Współpracy z Ukrainą. Wtórowała mu silna grupa ekspertów BGK- Agnieszka Falkowska, Mateusz Walewski i Karol Tofil- którzy przywoływali słowa modernizacja, recovery i termin rebuild it better.
Na 16. BBF nie straciliśmy z pola widzenia współpracy samorządów, ukraińskich kobiet, mostów energetycznych, przemysłu obronnego- o wnioskach z tych debat poinformujemy w kolejnych tekstach.
Dariusz Szymczycha