30 października 2020. Premier Denys Szmyhal spotkał się w Kijowie z Alfredem Kammerem, nowym dyrektorem europejskim Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW). Chyba nie było to tylko kurtuazyjne spotkanie.
W czerwcu 2020 r. Zarząd MFW zatwierdził 18. miesięczne porozumienie stand-by dla Ukrainy, udostępniające linię kredytową do 5 mld USD. 12 czerwca Ukraina otrzymała 2,1 miliarda USD jako pierwszą transzę tej pożyczki. Aby otrzymać kolejną w wysokości 700 mln USD, Ukraina musi spełnić warunki MFW: przeprowadzić reformy i wypełnić postanowienia zawartego memorandum.
Określono w nim cztery priorytety współpracy:
- łagodzeniu skutków gospodarczych kryzysu, w tym poprzez wspieranie gospodarstw domowych i przedsiębiorstw;
- zapewnienie ciągłej niezależności banku centralnego (NBU) i elastycznego kursu walutowego;
- zapewnienie stabilności finansowej, uporzadkowanie systemu bankowego;
- postępy w zwalczania korupcji.
Choć premier Szmyhal poinformował w mediach społecznościowych zbieżności stanowisk, to nie jest tajemnicą, że MFW już wcześniej wyrażało zaniepokojenie możliwymi konsekwencjami zmian kadrowych w NBU.
Teraz zdziwienie w MFW i w przedstawicielstwach dyplomatycznych państw G 7 i Unii Europejskiej w Ukrainie budzi zamknięcie elektronicznego rejestru majątkowego, który był ważnym instrumentem polityki antykorupcyjnej.
Partnerstwo z MFW jest dla Ukrainy gwarancją jej stabilności finansowej, o którą trudniej w warunkach kryzysu związanego z pandemią.
Jak „wisienka na torcie” brzmi zatem informacja, że Gabinet Ministrów Ukrainy zniósł- wprowadzony w kwietniu 2019 roku i wynoszący 1700 USD- pułap wynagrodzenia dla wysokich urzędników. Konsekwencją tę decyzji były przejścia rządowych specjalistów do sektora prywatnego. Było to jedno z oczekiwań MFW.
Dariusz Szymczycha