5 stycznia 2024. Rada Najwyższa zarejestrowała projekt ustawy zmieniającej artykuł Kodeksu wykroczeń administracyjnych. Proponuje się, że jeśli pijany kierowca zostanie ponownie zatrzymany, jego samochód może zostać skonfiskowany na rzecz Sił Zbrojnych Ukrainy.
Oliwy do ognia dolała informacja z końca roku, że sąsiednia Łotwa wysłała na Ukrainę 271 samochodów skonfiskowanych pijanym kierowcom. Łączną wartość skonfiskowanych i przekazanych samochodów szacuje się na prawie milion euro. Oznacza to, że łotewskie władze były w stanie zmienić przepisy, nie tylko w celu nałożenia grzywien, ale także w celu pomocy ukraińskim obrońcom skonfiskowanymi samochodami.
Obecnie w Ukrainie działa taki system kar dla pijanych kierowców:
- oprócz grzywien,
- za jazdę pod wpływem alkoholu przewidziane jest płatne zajęcie pojazdu (tj. właściciel otrzymuje rekompensatę za koszt samochodu poprzez jego sprzedaż na aukcji) jeśli zostanie przyłapany na jeździe „pod gazem” u po raz drugi w ciągu roku,
- oraz nieodpłatne zajęcie pojazdu, jeśli zostanie przyłapany po raz trzeci.
Ani płatna, ani bezpłatna konfiskata nie jest przewidziana w przypadku prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu po raz pierwszy.
Poprawki zaproponowane w ustawie obejmują zmiany w art. 130 Kodeksu wykroczeń administracyjnych Ukrainy. Autorzy proponują zwiększenie grzywien za jazdę po pijanemu poprzez ustalenie minimalnej kwoty na 37 000 UAH (obecnie jest to 17 000 UAH) i wprowadzenie konfiskaty samochodu, jeśli osoba zostanie złapana pod wpływem alkoholu po raz drugi w ciągu roku.
„Gdy osoba zostanie zatrzymana za jazdę pod wpływem alkoholu lub narkotyków, zostanie sporządzony protokół, prawo jazdy zostanie odebrane na rok, a jeśli następnie w tym samym roku zostanie ponownie zatrzymana za jazdę w stanie nietrzeźwości, wówczas dokumenty mogą zostać przekazane do sądu, a sąd, zgodnie z poprawkami do art. 130, może odebrać samochód danej osoby na potrzeby Sił Zbrojnych Ukrainy” – komentuje autor ustawy, deputowany Artem Dmytruk.
Twierdzi, że głównym celem regulacji jest walka z jazdą pod wpływem alkoholu i zapewnienie dodatkowego narzędzia do dostarczania samochodów Siłom Zbrojnym, ale nie jest w stanie przewidzieć, kiedy takie narzędzie zadziała. Wielu deputowanych uważa, że przyjęcie tych zmian nie będzie łatwe i na pewno zajmie trochę czasu.
Trzeba przyznać, że na początku wojny próbowano już odbierać samochody pijanym kierowcom na potrzeby Sił Zbrojnych, ale odbywało się to w sposób półlegalny i selektywny. Niektóre konfiskowano, niektórzy właściciele płacili łapówki, żeby uniknąć konfiskacji. Próby powołania specjalnych komisji przy administracjach wojskowych, które miałyby się tym zająć, po prostu się nie powiodły, więc procedura ta się nie przyjęła. W międzyczasie pijacy nadal nabijają statystyki wypadków drogowych. Od 24 lutego 2022 r. w Ukrainie odnotowano 155 000 przypadków jazdy pod wpływem alkoholu. Spowodowało to 909 wypadków, w których zginęło ponad 100 osób, a tysiąc zostało rannych.
Sytuację można i należy poprawić. Aby to zrobić, musimy wprowadzić karę w postaci konfiskaty samochodu przy pierwszym wykroczeniu, nie czekając na drugą lub trzecią próbę jazdy z nadmierną ilością alkoholu. Wtedy pijani kierowcy będą zabijać Ukraińców na drogach, ale ratować życie wojskowych.
Idąc za przykładem Łotwy, można by skonfiskować przestępcom ponad 130 000 samochodów. To wystarczyłoby, aby na pewny czas zaspokoić potrzeby frontu. Zaś wolontariusze, zamiast dostarczać sprzęt na linię frontu lub do szpitali i klinik, skupiliby się na innych potrzebach wojska.
Jednym z najbardziej znanych wolontariuszy w Ukrainie, który dostarcza obrońcom samochody, jest poeta, pisarz i tłumacz Andriy Lyubka. Od początku inwazji na pełną skalę poświęca swój czas i energię na pomoc ukraińskiej armii. Zaangażował się w zbieranie funduszy i zakup jeepów i pick-upów dla żołnierzy. Jego zespół dostarczył już ponad 200 pojazdów na linię frontu.
„Odnieśliśmy sukces dzięki wsparciu ludzi, którzy chcą wspierać siły zbrojne i szukają mniejszych inicjatyw wolontariackich, a nie dużych funduszy. Sami kupujemy samochody i dostarczamy je do jednostek wojskowych na Wschodzie. W naszej bazie w Użhorodzie naprawiamy je, malujemy i przygotowujemy do wysłania na front. Każdy samochód ma swoją historię. Wykorzystałem swoje media społecznościowe, które wcześniej rozwijałem jako pisarz, jako narzędzie do zakupu pojazdów i już miałem pewną publiczność” – mówi wolontariusz. Wolontariusz z Zakarpacia ma tylko lajki w mediach społecznościowych, ponieważ działa z maksymalną wydajnością i w całkowicie przejrzysty sposób.
Jednak zamiast pojazdów kupowanych i importowanych przez wolontariuszy, zaopatrywać armię mogą pozbawieni skrupułów kierowcy. Takiego zdania są sami ochotnicy. Są oburzeni, że to nie Ukraina przejęła inicjatywę w zmianie przepisów dotyczących konfiskaty samochodów na korzyść sił zbrojnych, a Łotwa zaoferowała taką opcję.
Zapotrzebowanie na pojazdy na froncie jest stale wysokie: z oczywistych powodów pojazdy na linii frontu nie wytrzymują długo, więc ich zapasy muszą być stale uzupełniane. Największe zapotrzebowanie jest na jeepy i pick-upy, które mogą przewozić dużą liczbę ludzi, broni i sprzętu wojskowego. Dlatego też całkiem sprawiedliwe byłoby konfiskowanie takich pojazdów kierowcom, którzy pozwalają sobie na jazdę po pijanemu, narażając innych użytkowników dróg.
Nawiasem mówiąc, przykład może dać Polska: odpowiednia ustawa o konfiskacie samochodów od kierowców przyłapanych na jeździe po pijanemu została podpisana w 2022 roku. Odpowiednie zmiany wejdą w życie 14 marca tego roku. Jedynie Ukraina waha się przed podjęciem równie zdecydowanych kroków. Wynika to z faktu, że dyskusja nad projektem ustawy jest wciąż w przyszłości. Jednak przykład krajów sąsiednich zdecydowanie nie powinien być ignorowany ani pomijany. W przeciwnym razie społeczeństwo będzie musiało interweniować. A wtedy pijani przestępcy nie będą w stanie wywinąć się przed sprawiedliwą karą.
Wiktoria Czyrwa
Obraz Steve Buissinne z Pixabay