Kołomojski pozbywa się majątku

27 października 2023. Postanowieniem Szewczenkowskiego Sądu Rejonowego w Kijowie biznesmen Ihor Kołomojski pozostaje w areszcie. Sąd nie tylko nie zwolnił go za poręczeniem majątkowym, ale także podwyższył kaucję z 509 mln UAH do 3,891 mld UAH, której zapłacenia Kołomojski kategorycznie odmawia. Zatem właściciel MAU- Międzynarodowe Linie Lotnicze Ukrainy (UIA- Ukraine International Airlines) będzie obserwował wyprzedaż swego majątku z aresztu śledczego.

Majątek linii lotniczej zostanie sprzedany na aukcjach przedsiębiorstwa państwowego SETAM. Znaki towarowe z nazwą i logo firmy MAU oraz spółki zależnej MAUTECHNIK, zajmującej się naprawą samolotów, zostały już sprzedane. Pod młotek idą części zamienne do samolotów oraz narzędzia do ich konserwacji. Na aukcji można kupić fotele do kabiny, urządzenie do mycia samolotów i specjalny pojazd do transportu samolotów.

Eksperci podają, że 99 proc. udziałów w MAUTECHNIK i 62,43 proc. udziałów w spółce obsługi klienta Interavia, która rejestrowała pasażerów i udostępniała schody dla samolotów na ukraińskich lotniskach, zostało już sprzedanych. Sprzedano także powierzchnię w siedzibie kasy biletowej w centrum Kijowa.

Wszystkie zaprezentowane na aukcji znaki towarowe MAU zostały wykupione przez założoną latem ubiegłego roku spółkę Okealos Company LLC. Spółka ta otrzymała również najdroższy pakiet aukcji – udziały w spółce przeładunkowej o wartości 38,9 mln UAH.

MAU powstała niemal natychmiast po uzyskaniu przez Ukrainę niepodległości. Było to wspólne przedsięwzięcie Ukrainy i zachodnich inwestorów w zakresie lotów zagranicznych samolotami z Kijowa do krajów europejskich. W 2011 roku państwo sprzedało 61,58 proc. udziałów w MAU osobom prywatnym. Wśród nowych właścicieli znalazł się były właściciel upadłej linii lotniczej AeroSvit Aron Maiberg, ówczesny minister infrastruktury Borys Kolesnikow, brat byłego ministra edukacji Dmytro Tabachnyka. Sam Kołomojski dołączył do MAU w 2015 roku, kupując akcje od Kolesnikowa. Po połączeniu Kołomojski i Miberg zaczęli się kłócić.

Od początku inwazji pełnoskalowej firma Kołomojskiego i Miberga z oczywistych powodów straciła wszelkie dochody. Firmy leasingowe, obawiając się eskalacji wojny w Ukrainie, wycofały 10 samolotów eksploatowanych przez MAU. Około 10 kolejnych osób zostało poddanych kwarantannie na lotniskach po zamknięciu przestrzeni powietrznej dla cywilnych samolotów.

MAU posiadała cztery samoloty, dla których firma szukała pracy w Europie – przewoźnik obsługiwał loty czarterowe dla polskiego touroperatora Itaka do Hiszpanii, Turcji, Albanii, Egiptu, Tunezji. Linia lotnicza wykonała także serię lotów dla narodowej drużyny piłkarskiej Ukrainy.

Ze znanych powodów przychody MAU systematycznie spadają. W pierwszym półroczu 2022 roku obroty firmy spadły niemal trzykrotnie – do 1,2 mld UAH. Zamiast oczekiwanego w styczniu ubiegłego roku zysku w wysokości 22 mln UAH, linia lotnicza poniosła kolosalne straty w wysokości prawie 1,3 mld UAH. W tym roku trzy samoloty z floty MAU trafiły do ​​floty ukraińskiej linii lotniczej „Roza Vitriv”, którą analitycy kojarzą także z Ihorem Kołomojskim.

Kołomojski ma wiele spółek, którymi zarządza i od których otrzymuje dywidendy. Dochodzenie musi jeszcze ustalić, z jakimi firmami jest powiązany.

Ostatnio Ihor Kołomojski podjął decyzję o przekazaniu swoich praw korporacyjnych w holdingu medialnym „Media 1+1” kierownictwu zespołu pracowniczego. Podaje się, że decyzję podjęto na okres 5 lat w związku z „koniecznością ochrony i zachowania zasad wolności słowa, bezstronności i obiektywnego relacjonowania wydarzeń”.

Jest jednak mało prawdopodobne, aby przeniesienie praw korporacyjnych doprowadziło do zmiany ostatecznego beneficjenta rzeczywistego grupy „Media 1+1”, ponieważ decydujący wpływ, czyli kontrola, pozostaje w rękach Ihora Kołomojskiego. Wszystko może się jednak zmienić po ostatecznym wyroku sądu.

Kołomojski podejrzany o oszustwa, pranie brudnych pieniędzy, nielegalne działania z dokumentami, konfiskatę cudzego mienia i legalizację środków uzyskanych z przestępstwa, najprawdopodobniej pozostanie w areszcie przez długi czas. Pod żadnym warunkiem nie zamierza złożyć kaucji w wysokości 3 mld 891 mln UAH. Poinformowali o tym jego prawnicy. Nawiasem mówiąc, prokuratura zażądała podwyższenia kaucji do 5,877 mld UAH.

SBU twierdzi, że Kołomojski ma pieniądze na kaucję, ale jest mało prawdopodobne, że będzie w stanie potwierdzić ich legalne pochodzenie. Teoretycznie, zdaniem ekspertów, odpowiednią kwotę mogą mieć jego partnerzy – albo Giennadij Bogolubow, albo Mychajło Kiperman. Ale Kiperman też dostał zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa od Biura Bezpieczeństwa Gospodarczego i SBU, dlatego od lata ukrywa się w Szwajcarii.

A kto zechce przekazać prawie 100 mln USD na osobę, jeśli śledztwo wykaże nowe dowody nadużyć ze strony wszechwładnego niegdyś Kołomojskiego? Wiele osób z otoczenia biznesmena nie widzi sensu w pomaganiu mu. Jak to mówią, nic osobistego. Tylko biznes.

Wiktoria Czyrwa

Facebook
Twitter
LinkedIn