Optymalizacja szkolnictwa wyższego

26 stycznia 2024 r. Jest projekt ustawy zmniejszającej liczbę instytucji szkolnictwa wyższego. Instytucje szkolnictwa wyższego w Ukrainie będą zredukowane lub połączone. Według Ministerstwa Edukacji i Nauki decyzja ta wynika ze spadku liczby kandydatów na studia. W rezultacie liczba instytucji szkolnictwa wyższego będzie zmniejszona prawie trzykrotnie.

Na początku stycznia 2024 r. rząd zatwierdził dwie fuzje, które objęły łącznie pięć instytucji szkolnictwa wyższego. Mikołajowski Uniwersytet Narodowy imienia W.O. Suchomłyńskiego został połączony z Narodowym Uniwersytetem Budowy Okrętów im. admirała Makarowa. Odeski Państwowy Uniwersytet Ochrony Środowiska oraz Fizykochemiczny Instytut Ochrony Środowiska i Człowieka, które podlegały Ministerstwu Edukacji i Nauki oraz Narodowej Akademii Nauk, zostały połączone w Odeski Uniwersytet Narodowy. Kolejnym krokiem jest Charkowska Akademia Inżynierii i Pedagogiki, która ma zostać połączona z Charkowskim Uniwersytetem Narodowym.

Decyzja o optymalizacji szkół wyższych dojrzewała od co najmniej dekady i nie jest pomysłem obecnego kierownictwa Ministerstwa Edukacji i Nauki, które oskarżane jest o niszczenie uczelni. Tak się składa, że obecni kierownicy Ministerstwa Edukacji i Nauki zdecydowali się na podjęcie kroków nakreślonych wcześniej w dokumentach analitycznych i decyzjach rządowych.

Obecnie, oprócz 100 prywatnych instytucji szkolnictwa wyższego i 40 miejskich, w Ukrainie istnieje prawie 170 uniwersytetów państwowych, nie licząc ich filii. W wyniku reformy powinno ich być nie więcej niż 100.

Wiceminister edukacji i nauki Mychajło Wynnycki tłumaczy potrzebę reformy gwałtownym spadkiem liczby absolwentów. W ubiegłym roku było ich 360 000. W 2008 roku liczba ta sięgała 640 000. Według Wynnyckiego, dalsze prognozy są również rozczarowujące. Do 2033 r. absolwentów będzie około 300 000 – i to jest liczba, która przewiduje powrót terytoriów, które nie są jeszcze kontrolowane przez Ukrainę – zauważył urzędnik.

„ Rok po roku zmniejszy się finansowanie instytucji, które nie spełniają określonych kryteriów. Finansowanie wzrośnie dla tych, które spełniają kryteria obejmujące wyniki akademickie, poziom zatrudnienia absolwentów, umiędzynarodowienie i wiele innych. Oczywiście z czasem słabsze instytucje będą zmuszone do przyłączenia się do silniejszych” – argumentuje Mychajło Wynnycki.

Jakie opcje fuzji oferuje ministerstwo? Uniwersytety, które przyłączą się do większych, zachowają swoje ukierunkowanie branżowe i pewien stopień autonomii. Wyspecjalizowane szkoły badawcze staną się autonomicznymi instytutami lub wydziałami. Pracownicy naukowi zostaną zachowani. Niektórzy z nich będą nadal pracować w instytucjach sektorowych, podczas gdy inni będą mogli dołączyć do wydziałów uniwersytetu, z którym instytucja się łączy.

Trudno przewidzieć, jak potoczy się proces optymalizacji. Jednak w przeciwieństwie do okresu przedwojennego, obecnie wydatki budżetu państwa są niemal dwukrotnie wyższe niż wpływy z podatków. Różnicę pokrywają dotacje, pożyczki i międzynarodowa pomoc techniczna. A politycy i menedżerowie, którzy decydują o alokacji miliardów dolarów, są znacznie bardziej wymagający niż ukraińscy podatnicy, którzy przez dziesięciolecia obojętnie patrzyli, jak ich pieniądze były wydawane na zasadniczo niepotrzebne obszary.

„Nie możemy udawać, że nic się nie zmieniło. Zwłaszcza, gdy żyje się na cudzy koszt – amerykańskich, brytyjskich, europejskich, japońskich podatników. Ci podatnicy powiedzieli: wasza sieć instytucji szkolnictwa wyższego powinna zostać zoptymalizowana. Mieliśmy 10 lat lub więcej, aby zrobić to na własną rękę. A ci, którzy są przeciwni połączeniu, powinni pamiętać, że obecnie w finansowaniu ukraińskich uniwersytetów państwowych nie ma ani jednej ukraińskiej hrywny” – mówi były wiceminister edukacji Jegor Stadnyj.

Na etapie optymalizacji ważne jest, aby obiektywnie ocenić, kto pozostanie, a kto nie w nowo połączonych instytucjach. Aktywni naukowcy, autorzy unikalnych kursów, nauczyciele, którzy zawsze są przytłoczeni studentami, wszyscy ci, którzy przynoszą zachodnie granty, programy wymiany i podwójne dyplomy, zamówienia od pracodawców – wszyscy ci, którzy rozwijają siebie i swoje środowisko, powinni zostać, a reszta powinna zostać zwolniona, twierdzą eksperci ministerstwa.

Jest to spowodowane rozczarowującymi statystykami: ukraińskie uniwersytety nie znajdują się wśród 100 najlepszych uniwersytetów na świecie. I tylko kilka z ponad trzystu uniwersytetów od czasu do czasu trafia na listę 500 najlepszych uniwersytetów według rankingów THE lub QS. Ukraińskie instytucje szkolnictwa wyższego nie pełnią większości z ponad dziesięciu funkcji typowych dla zachodnich uniwersytetów, w tym tak kluczowych, jak badania i transfer technologii.

Uniwersytety, które już zostały dotknięte reorganizacją w taki czy inny sposób, próbują stawiać opór, broniąc swojej niezależności. Wśród głównych zarzutów wobec Ministerstwa Edukacji znajdują się: nieodpowiednia komunikacja z pracownikami na temat fuzji, brak uzasadnienia i modelu przyszłej sieci instytucji szkolnictwa wyższego, brak zrozumienia procedury fuzji oraz nieprzejrzyste kryteria wyboru tych, które mają zostać zoptymalizowane.

Minister Edukacji i Nauki Oksen Lisowyi ma zdecydowane stanowisko w tej sprawie:

„Musimy zachować to, co najlepsze, rozwijać i wzmacniać oraz łączyć zasoby instytucji. Na przykład, zamiast dwóch lub trzech słabych uniwersytetów, możemy stworzyć jedną potężną instytucję na ich bazie i skoncentrować inwestycje w jednym miejscu. Ponieważ finansowanie wszystkich po trochu jest niewłaściwe i daremne. Czasami finansujemy mury instytucji i pamięć o ich wcześniejszych osiągnięciach”.

Wiktoria Czyrwa
Photo by Joshua Hoehne on Unsplash

Facebook
Twitter
LinkedIn