Nieoczekiwana dymisja Makogona

20 września 2022. Nieoczekiwany skandal kadrowy w Ukrainie: zdymisjonowano Siergieja Makogona, szefa Operatora Systemu Gazociągów Transportowych Ukrainy (OGTSU).  O zwolnieniu dowiedział się z Internetu, podczas podróży służbowej. Ta pochopna decyzja kadrowa najprawdopodobniej zostanie bardzo negatywnie odebrana przez zachodnich partnerów Ukrainy.

Decyzję o odwołaniu Siergieja Makogona podjęła Rada Nadzorcza JSC Magistralnych Gazociągów Ukrainy, w skład której wchodzi OSTGU. Poinformowano o tym sucho, bez żadnych szczegółów i wyjaśnień.

Makogon kierował OGTSU od momentu założenia firmy w 2019 roku. Wcześniej, w 2016 roku, rząd utworzył JSC Magistralne Gazociągi Ukrainy, którego zadaniem było zapewnienie niezależnego od Naftohazu zarządzania systemem przesyłu gazu Ukrainy – na co nalegali europejscy partnerzy.

Ale Andrij Kobolew, ówczesny szef Naftohazu, sprzeciwiał się przeniesieniu systemu pod nadzór rządu. Z jego inicjatywy powstał niezależny operator, który korzystał z systemu na podstawie koncesji – OGTSU. Jednak z powodu konfliktu między Kobolewem a ówczesnym premierem Wołodymyrem Hrojsmanem ostateczne wydzielenie Naftohazu zostało opóźnione do końca 2019 roku, kiedy Ukraina musiała podpisać nowy kontrakt tranzytowy z Rosją. Przedstawiciele Federacji Rosyjskiej byli gotowi podpisać tę umowę bez niezależnego operatora, ale tylko na rok, co nie odpowiadało stronie ukraińskiej. W efekcie powstała następująca sytuacja: nie było czasu na utworzenie rady nadzorczej w OGTSU, więc musiała zostać przekazana kierownictwu Magistralnych Gazociągów Ukrainy. I od tego czasu rozpoczął się konflikt między OGTSU a MGU, ponieważ ta pierwsza firma chciała mieć własną radę nadzorczą, a druga chciała utrzymać wpływy w Operatorze GTSU.

W prasie wielokrotnie pojawiały się wypowiedzi, że MGU należy zlikwidować jako niepotrzebnego pośrednika. Europejczycy również nalegali na to – UE, Sekretariat Wspólnoty Energetycznej i Bank Światowy stwierdziły, że w ramach korporacyjnej reformy zarządzania OGTSU przewidziana jest likwidacja MGU jako „dodatkowego ogniwa zarządzania”. Zamiast tego należało stworzyć nową radę nadzorczą w samym OGTSU. To ona, zgodnie z propozycją, miała wybrać nowy skład zarządu operatora przez przejrzysty konkurs.

Wiadomo było również miesiąc temu, że mogą spróbować pozbyć się Makogona. Gdy nasilały się pogłoski o jego ewentualnym zwolnieniu, Bank Światowy musiał interweniować, wzywając władze ukraińskie do przestrzegania procedur ładu korporacyjnego przy zmianie szefa OGTSU.

Według Siergieja Makogona jego przeciwnikom tak bardzo zależało na jego dymisji, bo za kilka tygodni Magistralne Gazociągi Ukrainy miały zostać zlikwidowanie.

„Wiele osób pyta, dlaczego decyzja MGU o moim zwolnieniu została podjęta w tak niezrozumiałym czasie – kiedy trwa wojna i rozpoczyna się najtrudniejszy sezon grzewczy. Odpowiedź jest bardzo prosta – w ciągu kilku tygodni planowano zlikwidować Magistralne Gazociągi Ukrainy i odwołać wszystkich członków jego rady nadzorczej. OGTSU planowało utworzenie własnej rady nadzorczej, która powinna była wybrać nowy zarząd OGTSU w otwartym konkursie” – pisze Makogon.

Sugeruje, że kierownictwo MGU nie chciało czekać, aż stracą stanowiska i zarobki, i zdecydowało się usunąć Makogona jako głównego orędownika reformy ładu korporacyjnego. Teraz Magogon ma nadzieję, że pod naciskiem zachodnich partnerów uda się dokończyć reformę.

W tej historii jest jeszcze jeden nieprzyjemny moment – miesiąc temu Ministerstwo Energii zaproponowało Mykołę Kolisnyka, jednego z zastępców ministra energii Hermana Haluszczenki, jako kandydata na stanowisko dyrektora generalnego OGTSU. Wiceminister Farid Safarow skierował stosowny list do spółki Magistralne Gazociągi Ukrainy.

Według eksperta do spraw energii Mykoły Tesli, trudno wyobrazić sobie bardziej nielogiczny i nierozsądny krok w rok po podobnym skandalu z Naftohazem. Przecież USA i Europa nalegają na reformę ładu korporacyjnego w Ukrainie. Ponadto Ukraina jest w dużej mierze uzależniona od zagranicznych wierzycieli i zastanawia się, jak przetrwać trudny sezon grzewczy.

Ekspert zwraca uwagę na fakt, że powołanie wiceministra energii na szefa OGTSU narusza ustawę „O przeciwdziałaniu korupcji”, zgodnie z którą żadna osoba w ciągu roku nie powinna brać udziału w zarządzaniu organizacjami, w których mogła wpływać na określoną dziedzinę, kiedy pracowała dla państwa. I choć Ministerstwo Energii stwierdziło, że „redystrybuowało uprawnienia”, to nie ma wątpliwości, że Kolisnyk miał wpływ na sektor gazowy w ubiegłym roku.

W rezultacie powstał konflikt prawny: Siergiej Makogon został zwolniony, a nowy dyrektor nie został mianowany – nie ma nawet pełniącego obowiązki. Według doniesień medialnych stanowisko to zaoferowano dyrektorowi rozwoju OGTSU Pawłowi Stańczakowi i głównemu inżynierowi Jurijowi Zyabchenku. Ale obaj odmówili. Będziemy śledzić rozwój sytuacji i reakcje świata.

Wiktoria Czyrwa 

Facebook
Twitter
LinkedIn