Spadochron dla korupcji?

19 lipca 2024. Rada Najwyższa przyjęła w pierwszym czytaniu projekt ustawy dotyczący zmian w procedurze zwalniania korupcjonistów z więzienia poprzez zawieranie ugód ze śledczymi. Inicjatorzy dokumentu twierdzą, że jest to wymóg międzynarodowych partnerów, opozycja natomiast uważa, że władza chce urzędowo zalegalizować „wykupienie” wysokich rangą korupcjonistów.

Inicjatorzy ustawy podkreślają, że procedura zwalniania poprzez zawieranie ugód już od dawna istnieje w Ukrainie. Na przykład, w 2023 roku Wyższy Sąd Antykorupcyjny zatwierdził ugodę o przyznaniu się do winy, zawartą między prokuratorem SAP a adwokatem Ołegiem Horeckim, którego razem z byłym szefem Sądu Najwyższego Wsiewołodem Kniaźewem podejrzewano o przyjęcie łapówki.

Zmiany w tej procedurze są także wymogiem międzynarodowych partnerów, szczególnie jako warunek udzielenia makrofinansowej pomocy partnerów europejskich w ramach Programu UE Ukraine Facility.

Co przewiduje projekt ustawy? Główna nowość to zastosowanie grzywny jako dodatkowej kary dla podejrzanych lub oskarżonych o korupcję, którzy zawarli ugodę o przyznanie się do winy, nawet jeśli sankcja artykułu tego nie przewiduje.

Proponowane kwoty grzywien:

  • za przestępstwo kryminalne: od 204 tysięcy do 2,05 mln UAH;
  • za przestępstwo o niskiej szkodliwości: od 2,05 mln do 204 mln UAH;
  • za ciężkie przestępstwo: od 20,4 mln do 102 mln UAH;
  • za szczególnie ciężkie przestępstwo: od 102 mln do 204 mln UAH.

Dokument proponuje dodanie artykułu do Kodeksu Karnego, który pozwala zatwierdzić ugodę, jeśli podejrzany ujawni inną osobę zamieszaną w korupcję lub zrekompensuje szkody. Ustawa proponuje również zmiany do artykułu 469 kodeksu karnego, aby umożliwić ugody w szczególnie ciężkich przestępstwach podlegających jurysdykcji NABU, jeśli szkody zostały zrekompensowane. Ugody dotyczące ciężkich przestępstw w postępowaniach karnych dotyczących korupcji będą uzgadniane z szefem organu prokuratury, a w przypadku szczególnie ciężkich przestępstw – z prokuratorem generalnym.

Komisja Rady Najwyższej ds. polityki antykorupcyjnej wydała swoją opinię na temat projektu ustawy. Według niej projekt nie spełnia wymogów ustawodawstwa antykorupcyjnego i wymaga poprawek. Specjalistyczna Prokuratura Antykorupcyjna zgodziła się z opinią komisji. NABU zaznaczyło, że zwolnienie z odbywania kary w zawieszeniu jest możliwe tylko przy jednoczesnym spełnieniu dwóch warunków: ujawnienia przez podejrzanego lub oskarżonego innego organizatora korupcji (jeśli informacje zostaną potwierdzone dowodami) oraz pełnej lub częściowej (pod pewnymi warunkami) rekompensaty szkód.

Prawnicy i przedstawiciele społeczności antykorupcyjnej zgadzają się, że instytucja ugody ze śledczymi to szybkie i skuteczne narzędzie wymiaru sprawiedliwości, choć powinno być stosowane prawidłowo.

Minister sprawiedliwości Denys Maluśka twierdzi, że instytucja ugody ze śledczymi, choć „nie do końca etyczna, jest super skuteczna” w odpowiednich rękach. Popiera zwiększenie kompetencji  prokuratorów na wzór amerykański, gdzie to prokuratorzy decydują, czy zawierać ugodę, czy zamykać sprawę. Przyznaje jednak, że projekt ustawy wymaga publicznego kompromisu przed drugim czytaniem.

„Potrzebny jest tu publiczny kompromis, być może kosztem zmniejszenia opcji przewidzianych w projekcie ustawy. Jestem przekonany, że Rada Najwyższa Ukrainy znajdzie taki kompromis przed drugim czytaniem i wszyscy kluczowi interesariusze będą zadowoleni” – powiedział Maluśka.

Deputowany, były prezes Transparency International Ukraina, Jarosław Jurczyshyn uważa, że dyskusja na temat stosowania ugody ze śledczymi jest słuszna, ponieważ proces sądowy zawsze trwa długo i nie zawsze kończy się sukcesem, zwłaszcza gdy uczestnicy sprawy mają wszelkie szanse na ucieczkę za granicę pod różnymi pretekstami.

„Ugoda równa się przyznaniu winy. Czyli przestępca zyskuje status przestępcy. Z kolejnymi ograniczeniami. A my jako społeczeństwo, zyskujemy szybką sprawiedliwość” – mówi Jurczyshyn.

Podkreśla jednak, że w przyjętym przez Radę Najwyższą projekcie ustawy nie ma mechanizmu rekompensaty szkód – tylko zwrot kwoty ustalonej przez śledztwo. W przypadku korupcyjnych oszustw nie uwzględniono także udziału samego organizatora schematu, a jedynie wykonawców złapanych na gorącym.

Jednak na wszystkie zarzuty inicjatorzy projektu ustawy mają swoje argumenty. Podkreślają, że ugoda nie jest opcją dla przestępców, a prawem (nie obowiązkiem) prokuratury. Po drugie, decyzję tę podejmują nie pojedyncze osoby, ale kilka struktur. Po trzecie, nawet rekompensata szkód nie zwalnia całkowicie z odpowiedzialności – pozwala jedynie zastosować łagodniejszą karę. I co najważniejsze – ustawa jeszcze nie została przyjęta, tylko przegłosowana w pierwszym czytaniu. Jest więc nadzieja, że przed uchwaleniem wszystkie poprawki zostaną uwzględnione i do ostatecznego głosowania trafi zrównoważony dokument.

Wiktoria Czyrwa
Photo by Maksim Shutov on Unsplash

Facebook
Twitter
LinkedIn