Ukraina uwierzyła w Unię

26 czerwca 2024. Rozpoczął się proces, który ma doprowadzić do przystąpienia Ukrainy do UE. Na tej drodze Ukraińcy mają dużo pracy, jednak rozpoczęcie negocjacji to geopolityczna i wartościowa zmiana. Wygląda na to, że Ukraina wreszcie uwierzyła, że w osiągalnej przyszłości ma szansę zostać członkiem Unii Europejskiej.

Prezydent Wołodymyr Zełenski jest pewny: „Ukraina na pewno będzie pełnoprawnym członkiem UE. Teraz kwestia technicznej pracy, dostosowania naszego systemu do UE i woli politycznej Europy, aby uczynić europejski projekt naprawdę doskonałym”. Prezydent przypomniał, że kiedy piątego dnia pełnoskalowej wojny podpisano wniosek o rozpoczęcie negocjacji akcesyjnych do UE, było wiele rozmów, że to nic więcej niż marzenie. Jednak Ukraina je zrealizowała.

Z kolei premier Denys Szmyhal zdaje sobie sprawę, że po rozpoczęciu negocjacji o członkostwo będzie dużo pracy, jednak Ukraina, mimo wojny, pokazała, że może szybko zmierzać do celu.

„Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby to osiągnąć. Rozumiemy, że przed nami bardzo dużo pracy na drodze do członkostwa, jesteśmy na to gotowi. Pokazaliśmy, że możemy szybko się poruszać i osiągać niemożliwe”– powiedział szef rządu.

Minister spraw zagranicznych Dmytro Kuleba precyzuje, że do przystąpienia do UE Ukraina potrzebuje trzech kroków:

  • opinii Komisji Europejskiej o pomyślnym zakończeniu negocjacji i osiągnięciu przez Ukrainę kryteriów członkostwa;
  • decyzji Rady UE o podpisaniu Umowy o przystąpieniu Ukrainy do UE;
  • ratyfikacja umowy przez parlamenty wszystkich państw członkowskich UE.

Ogólnie Ukraina musi spełnić bardzo szeroki zakres zobowiązań politycznych i praktycznych. Przede wszystkim są to reformy w zakresie praw podstawowych, wdrożenie ponad 20 000 standardów UE do systemu krajowego.

„Te reformy są kluczowe dla spełnienia przez Ukrainę politycznych kryteriów członkostwa w UE” – powiedziała wicepremier ds. integracji europejskiej i euroatlantyckiej Olga Stefaniszyna. Podkreśliła, że Ukraina planuje przedstawić swój blok polityczny do końca bieżącego roku, po czym będzie kontynuować realizację określonych zadań aż do podjęcia decyzji o członkostwie.

 

Na razie nikt nie może przewidzieć, kiedy nastąpi pełnoprawne przystąpienie do europejskiego domu. Zdaniem wielu politologów może to zająć od 5 do 6 lat. Ambasador Unii Europejskiej w Ukrainie Katarína Mathernová ocenia realne perspektywy Ukrainy: „Myślę, że kilka lat może być za mało. Ale do tej pory widziałam w Ukrainie wielką determinację i wielkie zaangażowanie w szybkie działanie. Dlatego naprawdę myślę, że w przypadku Ukrainy może to zająć mniej czasu niż wcześniej w przypadku niektórych innych krajów. Uważam, że rok 2030 to bardzo realistyczna data”.

Podobnego zdania jest politolog Serhij Taran: „Optymistyczna data przystąpienia Ukrainy do UE to rok 2030, za sześć lat. Mniej więcej tyle czasu zajęło przystąpienie Chorwacji do Unii Europejskiej, która w tym kontekście jest często porównywana z Ukrainą. Aby to przystąpienie faktycznie nastąpiło, potrzebne są dwa fundamentalne warunki – zakończenie wojny, albo przynajmniej strategiczna przerwa w wojnie, – ponieważ trudno uwierzyć, że Europa otworzy rynki i prawa polityczne dla kraju w stanie wojny. A druga – to przywrócenie pełnowartościowej demokracji w Ukrainie”.

Taką drogę przeszły wszystkie kraje, które wyraziły chęć przystąpienia do UE. I tutaj wiele będzie zależało od samych Ukraińców. Należy przyspieszyć wdrażanie reform, mimo wojny. Można to oczywiście rozciągnąć na 6-7 lat, a nawet dekady, jednak, jak zauważył Wołodymyr Zełenski, „można spróbować jeszcze raz zaskoczyć partnerów”.

Zdaniem znanego wolontariusza Serhija Prytuły, „pełnoprawne członkostwo w UE to coś, co nas jednoczy nawet w tak trudnym okresie, kiedy bycie naprawdę zjednoczonymi z każdym dniem staje się coraz trudniejsze. Jednocześnie tylko zgodna wspólna praca państwa, biznesu i społeczeństwa obywatelskiego może przynieść pożądany, co ważne – wspólny rezultat”.

Najważniejsze, aby świat zrozumiał, że Ukraina potrzebna jest Unii Europejskiej silna i niezależna– uważa dyplomata, były minister spraw zagranicznych Pawło Klimkin. A przystąpienie do UE będzie oznaczało nie tylko zwycięstwo Ukrainy, ale także porażkę Rosji. „Z Moskwy już rozsyłają po Europie fale, że nasze rolnictwo <<dobije>> Unię Europejską, a wszyscy pozostaną bez swoich budżetów. Dla nas bardzo ważne jest, aby utrzymać w krajach UE przekonanie, że z nami jest silniejsza, że nie jesteśmy częścią problemu, ale częścią jedynego możliwego dla niej rozwiązania, aby w przyszłości nie wpaść pod rosyjski walec” – podkreślił były szef MSZ.

Wiktoria Czyrwa
Photo by Christian Lue on Unsplash

Facebook
Twitter
LinkedIn