Kiedy otwarte niebo?

27 lipca 2023. Tanie linie lotnicze Ryanair mają wznowić loty z kilku lotnisk w Ukrainie do końca tego roku, jeśli Agencja Bezpieczeństwa Lotniczego Unii Europejskiej (EASA) wyda pozytywną opinię na temat bezpieczeństwa lotów.

Ryanair był jednym z najbardziej aktywnych przewoźników w Ukrainie przed wojną. Jego obecność na ukraińskim niebie rosła z dnia na dzień, a przed pełnoskalową inwazją  firma miała nawet plany stałego bazowania około 20 samolotów pasażerskich w Ukrainie. Jednak po 24 lutego 2022 r. niebo nad Ukrainą okazało się zbyt niebezpieczne dla lotów pasażerskich. W rezultacie nawet ukraińskie linie lotnicze zostały zmuszone do zawieszenia lotów i  redukcji personelu. Setki pilotów, stewardes i mechaników lotniczych zostało zwolnionych.

Kilka miesięcy później Ryanair zaczął zatrudniać ukraińskich pilotów i stewardów. Firma podjęła te kroki przede wszystkim w celu zapewnienia, że nie spóźni się z wejściem na ukraiński rynek, gdy tylko stanie się on dostępny. Według Michaela O’Leary’ego, Ryanair powróci na ukraińskie niebo tak szybko, jak to możliwe. I bardzo ważne jest, aby do tego czasu firma miała już przeszkolony ukraiński personel gotowy do natychmiastowego rozpoczęcia obsługi lotów międzynarodowych i krajowych.

Linia lotnicza ogłosiła plan inwestycyjny, który obejmuje bazowanie do 30 nowych samolotów Boeing 737 MAX o wartości ponad 3 mld USD na trzech głównych lotniskach w Ukrainie. Ryanair jest gotowy zapewnić przewóz 5 milionów pasażerów w Ukrainie w pierwszym roku działalności. Linia obiecuje też połączyć Kijów z 25 europejskimi miastami. Tania linia lotnicza planuje również wznowić codzienne loty między Kijowem, Lwowem i Odesą. Jak tylko EASA ogłosi bezpieczeństwo lotów z Ukrainy, linia jest gotowa do obsługi do 600 lotów tygodniowo.

Prezes Ryanair Michael O’Leary jest przekonany: „Najszybszym sposobem na odbudowę i przywrócenie ukraińskiej gospodarki są tanie podróże lotnicze”. Według prezesa „Rosjanie prawdopodobnie wysadzą drogi i mosty w drodze ze swoich domów. Chcemy zainwestować nasze pieniądze w tym kraju i oczekujemy, że Ukraina zapewni nam bezpieczne i niedrogie lotniska. Możemy zapełnić loty tylko sprzedając bilety za 15 euro, 20 euro, 25 euro. Z tego powodu opłaty lotniskowe powinny być bardzo niskie. Ministerstwo Odbudowy powinno w tym pomóc”.

Eksperci twierdzą jednak, że obopólna zgoda na wznowienie podróży lotniczych nie wystarczy. W swojej prognozie Europejska Organizacja Bezpieczeństwa Żeglugi Powietrznej przedstawiła swoje prognozy nawigacyjne, w tym ograniczenia lotów w ukraińskiej przestrzeni powietrznej do 2029 roku. Aerorukh odpowiedział na to, mówiąc, że ukraińska przestrzeń powietrzna zostanie otwarta natychmiast po zakończeniu działań wojennych i zwycięstwie Ukrainy. Jedynym warunkiem są gwarancje bezpieczeństwa. Rakiety wroga nie mogą zbliżyć się do cywilnego samolotu pasażerskiego.

„Nasze siły zbrojne muszą zagwarantować, że takie pociski zostaną zestrzelone. Ponadto gwarancje naszego wojska nie wystarczą dla lotnisk. Potrzebujemy gwarancji od naszych sojuszników. Mówimy o systemach obrony przeciwrakietowej UE, które zostaną użyte na terytorium Ukrainy w przypadku takiego ostrzału. I to jest jedna z kluczowych kwestii, która umożliwi wykorzystanie naszych lotnisk do celów cywilnych” – mówi Kyryło Nowikow, ekspert ds. lotnictwa i infrastruktury oraz członek Lwowskiego Klastra Obronnego.

Prawdopodobnie głównym graczem na ukraińskim niebie będzie Lwów. W ubiegłym roku minister infrastruktury Ukrainy Ołeksandr Kubrakow poczynił zachęcające prognozy, mówiąc, że lwowskie lotnisko może być pierwszym, które wznowi loty. Następnie inicjatywę podjął burmistrz Lwowa Andrij Sadowyj. Zapewnił, że lwowskie lotnisko jest technicznie gotowe do uruchomienia, ale głównym problemem jest bezpieczeństwo.

Według ministra spraw zagranicznych Dmytra Kuleby, Ukraina mogłaby wznowić operacje przynajmniej na jednym lotnisku, ale tylko pod warunkiem, że zachodni sojusznicy dostarczą myśliwce. „Gdybyśmy mieli F-16 i patrolowali ukraińskie niebo, to przynajmniej lotnisko we Lwowie mogłoby zostać bezpiecznie otwarte i nie musielibyśmy się o nic martwić” – zapewnił minister spraw zagranicznych.

W czerwcu ubiegłego roku w centrum uwagi znalazło się lotnisko w Użhorodzie, na które Zakarpacka Rada Obwodowa przeznaczyła 26 mln UAH. Główną zaletą lotniska jest to, że startujące loty niemal natychmiast wkraczają na niebo UE, a nie Ukrainy. W końcu pas startowy znajduje się kilkaset metrów od granicy ukraińsko-słowackiej, a korzystanie z niego wymaga wejścia w słowacką przestrzeń powietrzną.

Jednak później szef Zakarpackiej Obwodowej Administracji Państwowej Wiktor Mykyta został zmuszony do „sprostowania informacji rozpowszechnianych przez niektórych urzędników na temat funkcjonowania międzynarodowego lotniska w Użhorodzie”. Powedział, że oświadczenia o wznowieniu działalności lotniska to nic innego jak życzenia i intencje. Przewoźnik musi zapewnić bezpieczeństwo samolotów i pasażerów, ale jeszcze przed wojną firmy ubezpieczeniowe przestały pokrywać ryzyko wojskowe dla lotów w ukraińskiej przestrzeni powietrznej. W praktyce oznaczało to, że liniom lotniczym zakazano lotów w Ukrainę.

Zarówno ukraińscy, jak i międzynarodowi eksperci przytaczają przykład Izraela, gdzie pomimo wojny i ciągłego ostrzału samoloty latają każdego dnia. Lokalne władze mają jednak czym chronić niebo. Poziom bezpieczeństwa jest tam najwyższy na świecie. Być może pewnego dnia Ukraina zbliży się do tego poziomu. „Dopóki nie będziemy mieć pewności, że ryzyko pocisków rakietowych lub innych incydentów z naszym samolotem, pasażerami i personelem jest minimalne, nie zaczniemy latać” – wyjaśnia Jewhen Chajnatski, dyrektor generalny Bees Airline.

Jednak nawet po zwycięstwie Ukrainy i zniesieniu stanu wojennego, wznowienie lotów lotnictwa cywilnego będzie stopniowe. Konieczne jest sprawdzenie stanu lotnisk, ich pasów startowych i terminali, przywrócenie niezbędnego personelu oraz, w razie potrzeby, poddanie się procedurom certyfikacyjnym. Może to potrwać do sześciu miesięcy. Przewoźnicy lotniczy będą musieli przywrócić do pracy swoich pracowników i samoloty, a także osiągnąć porozumienia z leasingodawcami i firmami ubezpieczeniowymi, co również będzie trudne. Jednak fakt, że znana europejska tania linia lotnicza Ryanair wypuszcza próbny balon w ukraińskie niebo, daje nam nadzieję, że dźwięki samolotów pasażerskich zagłuszą ryk pocisków.

Wiktoria Czyrwa
Photo by Kevin Hackert on Unsplash

Facebook
Twitter
LinkedIn