Skandaliczna ustawa „O mediach”

3 stycznia 2023. W przeddzień nowego roku prezydent Wołodymyr Zełenski podpisał ustawę, która określa podstawy prawne działalności medialnej w Ukrainie. Przyjęcie takiej ustawy to według Komisji Europejskiej jeden w warunków na drodze Ukrainy do Unii. Ale impulsem do powstania ustawy były nie tylko oczekiwania KE.

W Ukrainie ustawodawstwo w dziedzinie mediów nie zmieniało się w ciągu ostatnich 16 lat. Nad zmianami w prawie medialnym pracowano 10 lat, były tysiące poprawek i wiele krytyki. Według ekspertów jest to najbardziej dyskutowana i skomplikowana ustawa w historii Rady Najwyższej.

Ustawa wprowadza do legislacji pojęcie mediów internetowych i przewiduje ich dobrowolną rejestrację. Konieczność uregulowania internetowej przestrzeni medialnej tłumaczy się tym, że część rynku działa w cieniu, czyli anonimowo. Dokument obejmuje media, które obecnie w Ukrainie nie są regulowane i nie mają statusu – są to publikacje online i usługi medialne na żądanie. Ponadto ustawa zabrania działalności mediów rosyjskich, wprowadza mechanizmy zwalczania wrogich serwisów internetowych oraz procedurę tworzenia czarnych list.

Naruszenia podlegają przedawnieniu i karom, a także unieważnieniu licencji, zakazowi publikacji i czasowemu zakazowi rozpowszechniania mediów internetowych decyzją Narodowej Rady Ukrainy ds. Telewizji i Radiofonii lub sądu. Jeśli struktura własnościowa nie jest przejrzysta lub nie spełnia wymogów prawa, takie media powinny przestać istnieć. Od teraz to Narodowa Rada ds. Telewizji i Radiofonii będzie monitorować przestrzeganie wszystkich norm prawa medialnego.

Zdaniem Nikity Poturajewa, szefa Komitetu ds. Polityki Humanitarnej i Informacyjnej Rady Najwyższej Ukrainy, prawo ma kluczowe znaczenie dla wzmocnienia i ochrony ukraińskiej przestrzeni informacyjnej i medialnej, jest zrównoważone, „odpowiada najlepszym europejskim standardom i praktykom oraz chroni narodowe interesy społeczeństwa, państwowych i krajowych mediów”.

Jednak krajowe i międzynarodowe środki masowego przekazu wyrażają poważne obawy co do tego, czy organ regulacyjny będzie niezależny, zgodnie z wykładnią prawa. I są ku temu przesłanki – twierdzą analitycy rynku medialnego. Ustawa rozszerza przecież uprawnienia państwowego regulatora ukraińskiej telewizji i radia na media internetowe i drukowane.

Prawnik medialny Roman Gołowenko uważa zatem, że Rady ds. Telewizji i Radiofonii nie można uznać za skutecznego regulatora, ponieważ w latach 2014-2022 zajmowała dość bierną postawę, słabo reagując na prorosyjską propagandę, przejawy ksenofobii i manipulacje ze strony wielu środków masowego przekazu, w szczególności kanałów telewizyjnych.

Deputowany Mykoła Kniażycki, obawia się, Rada Krajowa, słuchając opinii władz, stanie się organem karzącym „niegrzeczne” środki masowego przekazu:

„Żadne prawo medialne nie może być nazwane europejskim, jeśli w kraju mogą kierując się telefonem od przedstawiciela władz, wyłączyć nadawanie ogólnokrajowego kanału telewizyjnego”.

Za jedną z głównych wad ustawy Kniażycki uważa możliwość blokowania mediów internetowych bez decyzji sądu. W końcu dla mediów internetowych odwołanie do sądu od decyzji rządu jest niemal jedynym mechanizmem ochrony ich interesów.

Z przyjętego dokumentu nie jest też zadowolona międzynarodowa społeczność medialna. Wielu odnajduje w ustawie przepisy sprzeczne z europejskimi standardami wolności prasy, zauważa, że nie można zagwarantowano niezależności państwowego regulatora mediów.

Sekretarz generalny Europejskiej Federacji Dziennikarzy Ricardo Gutiérrez skomentował ustawę następującymi słowami: „Ukraina zademonstruje swoje europejskie zaangażowanie poprzez promowanie wolnych i niezależnych środków masowego przekazu, a nie poprzez ustanowienie państwowej kontroli nad informacją”.

Ogólnie rzecz biorąc, eksperci są zgodni, że potrzebna jest reforma prawa medialnego, zwłaszcza że jest to wymóg Unii Europejskiej. Najważniejsze teraz, jak będzie przebiegać praktyczna realizacja tego dokumentu i czy jego realizacja nie naruszy podstawowych wartości UE.

Wiktoria Czyrwa

 

Facebook
Twitter
LinkedIn