12 kwietnia 202. W marcu, w czasach pokoju, Dniepr powinien być tętniącą życiem arterią transportową, pełną statków i barek wznoszących sztandary na rozpoczęcie sezonu nawigacji. W tym samym czasie rzeki z Ukrainy byłyby pełne statków przewożących zboża, metale i inne towary. Jednak od czasu wybuchu wojny rzeczywistość jest inna.
Zniszczenia infrastruktury rzecznej, a szczególnie katastrofa związana z wysadzeniem Kachowskiej Elektrowni Wodnej, wstrząsnęły ukraińską gospodarką, zmieniając na zawsze krajobraz transportu.
Zanim wybuchła wojna, Dniepr pełnił rolę nie tylko naturalnego korytarza wodnego, ale również filaru ukraińskiego transportu. Przewóz 14,4 mln ton towarów przez rzekę w 2021 roku ustanowił rekord, co stanowiło 27,9 proc. wzrostu w porównaniu do poprzedniego roku. Transport rzeczny odciążał drogi i zapewniał sprawność w sezonie eksportu zbóż, który z roku na rok stawał się coraz bardziej intensywny. Jednak pełnoskalowa wojna, która wybuchła w 2022 roku, całkowicie zablokowała ten kanał dostaw. Terminale rzeczne, które nie zostały zniszczone w wyniku ostrzałów i zalania, zostały po prostu zatrzymane.
Jak wygląda Dniepr teraz?
W czerwcu 2023 roku świat ujrzał fotografie terminalu rzecznego w miejscowości Marjanske, na których woda zniknęła, pozostawiając tylko wrażenie pustki i zniszczenia. Betonowe nabrzeże przypominało wyschniętą kałużę, a dno było puste – smutny obraz miejsc, które przed wojną były tętniącymi życiem centrami logistycznymi. Firmy takie jak Nibulon czy TESSLAGROUP, które jeszcze przed wojną były gigantami branży, zmieniły swoje strategie, szukając alternatyw. Ale to nie wszystko – niektóre z tych obiektów zostały całkowicie zniszczone w wyniku ostrzałów. Filie takich firm jak Kozatska czy Holoprystanska zostały zalane, a infrastruktura została zniszczona.
Mimo wysiłków wielu firm, takich jak Asketh-Shipping, które przeniosły część swoich działań na teren Mikołajowa, dalsza część infrastruktury rzecznej została wstrzymana. W wyniku agresji, część ważnych portów, takich jak Nowokachowski i Dnipriański, doznała poważnych zniszczeń. To nie tylko uszkodzenia budynków, ale także kradzieże mienia – na których straty niełatwo będzie się odbudować.
Odbudowa możliwa, ale potrwa
Mimo że niektóre terminale zostały naprawione, pełna odbudowa transportu rzecznego na Dnieprze to zadanie długoterminowe. To, co zostało zniszczone przez działania wojenne, nie odbuduje się z dnia na dzień. Konieczne będzie nie tylko odbudowanie infrastruktury, ale także odzyskanie naturalnych głębokości koryt rzecznych, które zostały zniszczone w wyniku zablokowania przepływu wód. Tylko wtedy będzie możliwe przywrócenie pełnej funkcjonalności transportu wodnego.
Zatrzymanie transportu rzecznego zmusiło wiele firm do przebudowy swoich strategii logistycznych. Zamiast wykorzystywać rzekę, przedsiębiorstwa musiały przestawić się na inne metody transportu – najczęściej kolej oraz transport drogowy.
Przykład firmy Ukrrechflot pokazuje, jak dramatyczne są skutki wojny. W 2022 roku obroty portów rzecznych spadły o 94 procent. Zaledwie 196 tys. ton przetworzono przez terminale tej firmy, podczas gdy w 2021 roku było to ponad 3,2 mln ton. Spadek o 89 proc. w przewozach towarów przez flotę dowodzi ogromnych trudności, z jakimi zmaga się branża.
Co dalej z logistyką rzeczną?
Chociaż wojna spowodowała ogromne straty w ukraińskiej logistyce rzecznej, przyszłość tej branży zależy od odbudowy infrastruktury. To nie tylko kwestia przywrócenia infrastruktury transportowej, ale także budowy nowego modelu logistycznego, który będzie odporny na zmiany związane z wojną i kryzysami. Odbudowa terminali rzecznych na Dnieprze, chociaż kosztowna, jest kluczowa nie tylko dla ukraińskiej gospodarki, ale również dla przyszłości transportu wodnego w Europie Wschodniej.
Odpowiedź na to pytanie zależy od wielu czynników: zakończenia wojny, odbudowy infrastruktury, a także chęci i gotowości do współpracy międzynarodowej. Jedno jest pewne – transport rzeczny, który kiedyś stanowił jedną z największych sił ukraińskiej gospodarki, musi przejść przez trudny proces regeneracji, by na nowo stać się motorem napędowym gospodarki.
Na podstawie publikacji Centrum Strategii Transportowych
Dariusz Kostrzębski