Stronnicy Rosji objęci sankcjami

22 stycznia 2025. Prezydent Wołodymyr Zełenski zatwierdził decyzję Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy w sprawie personalnych sankcji wobec polityków, działaczy kultury i dziennikarzy, którzy działają na korzyść Rosji. Niektórzy figuranci listy już grożą prezydentowi pozwem sądowym.

Na liście RBNO znajduje się 18 nazwisk. Wśród najbardziej znanych są obecny deputowany Nestor Szufrycz oraz byli parlamentarzyści Jewhen Murajew i Ołeh Wołoszyn, którzy są podejrzewani o zdradę stanu. Sankcje objęły również przewodniczącego zdelegalizowanej Komunistycznej Partii Ukrainy Petra Symonenko, biznesmena Konstantyna Grigoriszyna, dziennikarkę prorosyjskiego portalu „Strana” Switłanę Kriukową i innych.

„Blokujemy propagandystów pracujących na rzecz Rosji, osoby, które przeszły na stronę wroga, oraz tych, którzy pomagają Rosji kontynuować wojnę. Ponadto kontynuujemy pozbawianie państwowych odznaczeń, ponieważ Bohaterami Ukrainy mogą być tylko ci, którzy naprawdę poświęcili swoje życie naszemu krajowi” – powiedział prezydent Zełenski, komentując podpisanie dekretu.

Wśród zastosowanych sankcji znajdują się: blokada aktywów, ograniczenie lub całkowite wstrzymanie tranzytu zasobów, lotów i transportu przez terytorium Ukrainy, zakaz wyprowadzania kapitału za granicę, zaprzestanie realizacji zobowiązań ekonomicznych i finansowych, a także zakaz operacji na papierach wartościowych emitowanych przez osoby objęte sankcjami.

Dekret prezydencki przewiduje również pozbawienie kilku osób państwowych odznaczeń. Wśród nich znalazł się Jurij Bojko, który mimo oczywistych powiązań z rosyjskimi władzami nadal miał tytuł Bohatera Ukrainy – najwyższe odznaczenie państwowe w Ukrainie. Podczas gdy nałożone sankcje obowiązują przez 10 lat, pozbawienie odznaczeń państwowych nie ma ograniczenia czasowego.

Powstaje logiczne pytanie: co przeszkadzało pozbawić kontrowersyjnych polityków i działaczy kultury odznaczeń państwowych wcześniej, bez czekania na trzy lata pełnowymiarowej wojny? Prawnicy twierdzą, że wcześniej brakowało możliwości prawnych: pozbawienie państwowych odznaczeń na podstawie decyzji RBNO lub sądu stało się możliwe dopiero po uchwaleniu 20 listopada 2024 roku odpowiedniej ustawy.

Tymczasem niektórzy eksperci argumentują, że sankcje wobec prorosyjskich propagandystów można było wprowadzić wcześniej. Politolog Jewhen Magda sugeruje, że niektórzy figuranci listy sankcyjnej mogli być wcześniej uprzedzeni o planowanych ograniczeniach. Na przykład były deputowany Jewhen Murajew niedługo przed ogłoszeniem sankcji opublikował w Chinach wideo, w którym wzywał ukraińską armię do „powstania przeciwko władzy” i proponował przekazanie Ukrainy pod zarząd Chin. Zdaniem Magdy była to demonstracja lojalności wobec rosyjskich kuratorów.

Niektórzy figuranci listy sankcyjnej RBNO uważają nałożone ograniczenia za niezrozumiałe i bezpodstawne oraz planują zaskarżyć je w sądzie. Wśród nich jest były miliarder, rosyjsko-ukraiński biznesmen Konstantyn Grigoriszyn.

Sankcje wobec Grigoriszyna, podobnie jak wobec innych figurantów listy, przewidują poważne ograniczenia: blokadę aktywów, zakaz handlu, tranzytu zasobów, lotów i transportu przez terytorium Ukrainy, a także wstrzymanie realizacji zobowiązań ekonomicznych i finansowych na 10 lat. To poważny cios dla biznesu Grigoriszyna, który i tak znacząco ucierpiał w ostatnich latach. Od 2014 roku jego aktywa straciły na wartości około pięciokrotnie: z 1,4 mld USD w 2014 roku do 275 mln USD w 2021 roku.

Po rozpoczęciu pełnowymiarowej wojny Grigoriszyn stracił znaczną część swoich aktywów. Jego Ługańskie Zjednoczenie Energetyczne pozostały na okupowanym terytorium, a kluczowy obiekt Zaporożtransformator w 2022 roku został przekazany Ministerstwu Obrony na mocy decyzji Stawki Najwyższego Naczelnego Dowódcy. Zgodnie z prawem państwo ma zwrócić ten obiekt lub wypłacić odszkodowanie po zakończeniu wojny, jednak sam biznesmen wątpi, że tak się stanie. Jego zdaniem sankcje zostały wprowadzone właśnie po to, by nie zwrócić mu przedsiębiorstwa ani nie wypłacić odszkodowania.

Inną figurantką listy sankcyjnej jest Switłana Kriukowa, która do 2022 roku pełniła funkcję pierwszej zastępczyni redaktora naczelnego portalu „Strana.ua”. Zgodnie z badaniami Instytutu Mediów Masowych w latach 2020 i 2021 „Strana.ua” należała do liderów pod względem liczby antyzachodnich i prorosyjskich materiałów w ukraińskich mediach. W sierpniu 2021 roku Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy nałożyła sankcje na „Strana.ua” za działalność niezgodną z prawem, co doprowadziło do zablokowania strony na terytorium Ukrainy.

Po tym zaczęły pojawiać się różne „klony” tej strony, na których publikowano mniej jawne prorosyjskie materiały, ale odczuwalny był wpływ rosyjskiej propagandy. Dekretem o nałożeniu personalnych sankcji na Kriukową zakazano także funkcjonowania nowych mediów, które były przykrywką dla portalu „Strana”: strana.news, ctrana.news, strana.ua, strana.one, strana.digital, strana.today, a także stron tego portalu w mediach społecznościowych.

Kriukowa, podobnie jak Grigoriszyn, publicznie oświadczyła, że zamierza zaskarżyć sankcje w instancjach sądowych. Tymczasem prezydent Zełenski zapowiedział, że wkrótce wprowadzone zostaną nowe sankcje wobec kolejnych prorosyjskich działaczy.

Wiktoria Czyrwa

Facebook
Twitter
LinkedIn