Co oznacza aresztowanie Kołomojskiego?

5 września 2023. Jeden z najbogatszych i najbardziej wpływowych Ukraińców, Ihor Kołomojski, zostanie zatrzymany na dwa miesiące. Otrzymał on zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z artykułów dotyczących oszustw i prania pieniędzy. Społeczeństwo jest podzielone w swoich ocenach: niektórzy twierdzą, że to koniec ery Kołomojskiego, podczas gdy inni postrzegają aresztowanie odrażającego biznesmena jako demonstracyjne działanie władz w walce z korupcją.

Według śledztwa, współwłaściciel grupy finansowo-przemysłowej Privat rzekomo „zalegalizował” ponad pół miliarda hrywien w latach 2013-2020. Pieniądze wypłacił za granicę, korzystając z infrastruktury kontrolowanych instytucji bankowych.

Nie jest to pierwsza sprawa, w którą zamieszany jest Kołomojski, ale zwykle przestępstwami korupcyjnymi zajmowało się Narodowe Biuro Antykorupcyjne. Nawiasem mówiąc, 7 września jego przedstawiciele planowali wręczyć biznesmenowi zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Jednak Służba Bezpieczeństwa Ukrainy ich wyprzedziła. Wielu ekspertów uważa, że nie był to przypadek. W taki sposób SBU musiała udowodnić, że jest obecnie najskuteczniejszym organem w walce z korupcją i przestępstwami podważającymi bezpieczeństwo ekonomiczne Ukrainy.

Przez dziesięciolecia Kołomojski był uważany za nietykalnego i zbudował potężne imperium biznesowe, gromadząc znaczną fortunę. Swoją działalność rozpoczął na przełomie lat 80. i 90. W 1991 roku wraz z Leonidem Miłosławskim, Aleksiejem Martynowem i Giennadijem Bogolubowem stworzył firmę Sentosa, która importowała maszyny z Moskwy i sprzedawała je w Dnieprze. Następnie zaczął importować produkty naftowe, a później przestawił się na żelazostopy.

W tym okresie stworzył również Privatbank, którego był właścicielem do grudnia 2016 roku, przed jego nacjonalizacją.  W latach 1999-2003 Kołomojski przejął kontrolę nad Ukrnaftą, Kalinińskimi Zakładami Koksowniczymi, Dniepropietrowskim Rynkiem Ozerka, Nikopolskim Zakładem Żelazostopów i innymi przedsiębiorstwami.

Kołomojski jest właścicielem jednego z największych przedsiębiorstw przemysłu chemicznego, kompleksu DniproAzot. Aktywa oligarchy obejmują również linie lotnicze Windrose i MAU.

Jednak obecnie majątek Ihora Kołomojskiego systematycznie spada. Na początku 2022 r. szacowano go na 1,8 mld USD, ale do listopada, według Forbesa, zmniejszył się o ponad połowę, do 850 mln USD.

W marcu 2021 r. Stany Zjednoczone nałożyły sankcje na Kołomojskiego i jego współpracowników. Podejrzewa się go o niewłaściwe wykorzystanie środków z PrivatBanku na zakup nieruchomości o wartości 60 mln USD w Stanach Zjednoczonych. W tym czasie Wołodymyr Zełenski publicznie poparł decyzję Waszyngtonu.

Rok później Kołomojski został pozbawiony kontroli nad spółkami państwowymi Ukrnafta i Ukrtatnafta, w których firmy biznesmena miały znaczące udziały. Podejrzewano go o przejęcie majątku Ukrnafty o wartości prawie 13 mld UAH. W lutym tego roku majątek oligarchy został poddany demonstracyjnym przeszukaniom. Nie został on jednak wówczas zatrzymany.

W lipcu 2022 r. Ihor Kołomojski, wraz z kilkoma innymi biznesmenami i politykami, został pozbawiony ukraińskiego obywatelstwa. Nawiasem mówiąc, w sprawie, w której został aresztowany, występuje jako obywatel Izraela i Cypru.

Dlaczego więc teraz Kołomojski został powiadomiony o podejrzeniu i umieszczony w areszcie śledczym? I czy byłemu właścicielowi Privatu grozi realne niebezpieczeństwo? Analityk polityczny Wołodymyr Fesenko uważa, że sprawa jest poważniejsza, niż się wydaje na pierwszy rzut oka. Chociaż, jego zdaniem, od rozpoczęcia sprawy karnej do procesu może upłynąć dużo czasu. Z drugiej strony, analityk uważa, że aresztowanie wygląda jak “demonstracyjna akcja”.

„Temat korupcji stał się teraz bardziej palący i trzeba było pokazać, że nie ma nietykalnych, a Kołomojski jest do tego wygodną postacią” – wyjaśnia.

Pojawiły się nawet sugestie, że sprawa na Ukrainie została zintensyfikowana w celu uniknięcia ekstradycji Kołomojskiego do amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości. Jednak doradca szefa Kancelarii Prezydenta Serhij Leszczenko, a jeszcze wcześniej Prokurator Generalny Ukrainy Andrij Kostin, zapewnili, że nie było wniosku o ekstradycję Kołomojskiego ze Stanów Zjednoczonych.

„To podejrzenie wydaje się mieć miejsce w kontekście doniesień, że korupcja została zrównana ze zdradą stanu” – powiedziała Olena Shcherban, zastępca dyrektora wykonawczego Centrum Przeciwdziałania korupcji.  – „Myślę, że miało to pokazać skuteczność SBU”.

Jednakże, jeśli ostatnie wydarzenia związane z Kołomojskim są rzeczywiście związane z zamiarami Bankowej przeniesienia spraw antykorupcyjnych do SBU, nie przyniesie to Ukrainie nic dobrego, przewiduje analityk polityczny Mykola Davydiuk. Podkreśla, że pewna konkurencja między SBU i NABU będzie nadal istnieć.

Ale pomimo różnic w ocenach ekspertów, jedno jest pewne: z punktu widzenia taktyki politycznej jest to demonstracja walki z korupcją, pierwszy sygnał, że na Ukrainie nie będzie nietykalnych. Ze strategicznego punktu widzenia jest to poważne ostrzeżenie na przyszłość dla wielu – nawet bardzo wpływowych – przedstawicieli elit politycznych i biznesowych. W swoim telewizyjnym wystąpieniu Wołodymyr Zełenski powiedział, że nie będzie „wiecznego <<jak zwykle>> dla tych, którzy okradali Ukrainę i stawiali się ponad prawem i wszelkimi zasadami”.

Co grozi Kołomojskiemu, jeśli organy ścigania zakończą tę konkretną sprawę? Artykuł 209 kodeksu karnego (legalizacja-pranie- dochodów z przestępstwa) przewiduje karę pozbawienia wolności na okres od ośmiu do dwunastu lat a okres od ośmiu do dwunastu lat z konfiskatą mienia, art. 190 (oszustwo) – do 12 lat z konfiskatą mienia, twierdzą prawnicy.

Przy okazji, interesujący szczegół: Ihor Kołomojski miał możliwość zwolnienia z aresztu śledczego za kaucją w wysokości 509 mln UAH, ale kategorycznie odmówił. Obrońcy oligarchy przygotowują obecnie apelację.

Wiktoria Czyrwa

Facebook
Twitter
LinkedIn