Agencja antykorupcyjna zaprasza sponsorów wojny

17 sierpnia 2023. Narodowa Agencja do spraw Zapobiegania Korupcji (NAZK) wysłała listy do firm, które znalazły się na liście międzynarodowych sponsorów wojny. Agencja zaprasza prezesów tych firm do odwiedzenia Ukrainy, aby zobaczyli konsekwencje rosyjskiej agresji i omówić wycofanie swoich firm z Rosji.

Jak dotąd nie było żadnej odpowiedzi, ale agencja jest zdeterminowana, aby pokazać międzynarodowym firmom, na co przeznaczane są podatki, które płacą terrorystycznemu państwu. Tym bardziej, że zakres firm objętych rejestrem stale się poszerza. Do najbardziej znanych należą METRO, Auchan, Leroy Marlin, Unilever, Yves Rocher, Mondelez, Procter & Gamble, Raiffeisen Bank, OTP Bank i wiele innych międzynarodowych marek, które nie opuściły rosyjskiego rynku.

CEO tych korporacji podają różne wytłumaczenia, ale eksperci uważają, że głównym z nich jest brak chęci utraty ogromnego i dochodowego rynku rosyjskiego. Przestrzeń do wzrostu sprzedaży w Rosji pojawiła się po tym, jak konkurenci opuścili kraj, a import spadł. Na przykład Mondelez bije rekordy. Sprzedaż w Rosji wzrosła o 38 proc. od rozpoczęcia wielkiej wojny. Firma ponad dwukrotnie  zwiększyła swój całkowity zysk w porównaniu do 2021 roku.

Według Kijowskiej Szkoły Ekonomii (KSE), w 2022 roku Ritter sport zwiększył swoje przychody o 91 proc,, Japan Tobacco o 26 proc., Mars o 20 proc., a Mondi o 15 proc.

Największym beneficjentem był Raiffeisen Bank, który czterokrotnie zwiększył swoje zyski w Rosji podczas wojny. Ten bank płaci setki milionów podatków za swoją obecność na rynku kraju-agresora, który finansowo pomaga prowadzić wojnę przeciwko Ukrainie.

Wygląda na to, że prowadzony przez NAZK rejestr międzynarodowych sponsorów wojny może stać się mechanizmem przyspieszającym wyjście tych firm z rosyjskiego rynku. Agencja opracowała już kryteria dodawania międzynarodowych marek do listy. Musi to być potężna międzynarodowa firma, która jest obecna na różnych kontynentach i której marka jest rozpoznawalna na całym świecie. Drugim kryterium jest to, że firma nie ma zamiaru opuszczać rynku rosyjskiego Trzeci – musi być znacząco zaangażowana w agresję militarną Rosji. Formy tego udziału mogą być różne: płacenie podatków do budżetu kraju agresora, dostarczanie ważnych komponentów i zasobów, nawet jeśli nie są one przeznaczone do celów wojskowych, ale są ważne dla rosyjskiej gospodarki.

Wielu ekspertów nie jest jeszcze zbyt optymistycznie nastawionych do rejestru zaproponowanego przez NAZK. Twierdzą, że sankcje stwarzają jedynie ryzyko reputacyjne i mają niewielki lub żaden wpływ na ich wyniki gospodarcze.

Agiya Zagrebelska, ekspertka, która opiekuję się w NAZK tym rejestrem, jest jednak przeciwnego zdania: „Reputacja to także pieniądze. Zwłaszcza dla dużych firm, których marka jest warta miliardy. Kiedy otrzymują negatywną reputację, bardzo szybko wpływa to na ich wyniki ekonomiczne. Uszkodzenie ich reputacji jest ekstrapolowane na inne wskaźniki wydajności”.

Według eksperta finansowego Sergiya Fursy, znalezienie się w rejestrze może stwarzać problemy dla firm, które muszą przestrzegać przepisów na Zachodzie – z bankami, akcjonariuszami, wejściem na giełdę i działalnością publiczną. Dla dużych marek lepiej jest unikać umieszczania ich w tym rejestrze. Analityk potwierdza, że rejestr NAZK będzie miał znaczący wpływ na firmy, które nadal osiągają nadmierne zyski na rynku rosyjskim.

Korporacje, które pozostają na rynku rosyjskim, mają swoje własne argumenty.

Po pierwsze, zamknięcie działalności na akceptowalnych warunkach zajmuje dużo czasu – rok lub dłużej. Po drugie, od grudnia ubiegłego roku, aby sprzedać firmę w Rosji, trzeba uzyskać zgodę rosyjskiego Ministerstwa Finansów, dokonać 50 proc.  zniżki na aktywa i zapłacić dodatkowy podatek.

Niedawno rosyjski dyktator Putin ogłosił szereg przepisów dotyczących spółek międzynarodowych. Dokumenty te obejmują blokowanie funduszy międzynarodowych marek objętych rosyjskimi sankcjami, nałożenie 10 proc. podatku od nadwyżki zysków dla dużych firm oraz uproszczenie transferu potężnych ekonomicznie firm pod rosyjską jurysdykcję.

Nieprzewidywalność polityki Putina rośnie, ponieważ bardzo brakuje mu pieniędzy budżetowych na wojnę. W każdej chwili może ogłosić całkowitą nacjonalizację biznesu. Rzecznik Kremla Pieskow wielokrotnie o tym wspominał. W rezultacie znane na całym świecie firmy są skazane na upokorzenie przed rosyjską biurokracją i jednocześnie na utratę reputacji na Zachodzie. Wiele firm poczuło się dość niekomfortowo pracując w Rosji, a w przyszłości ryzykują, że staną się toksyczne dla inwestorów i klientów rządowych na całym świecie. Być może, jeśli zaakceptują zaproszenie ukraińskich ekspertów z Narodowej Agencji do spraw Zapobiegania Korupcji, znajdą argumenty i możliwości, aby na zawsze opuścić rosyjski rynek.

Wiktoria Czyrwa

Facebook
Twitter
LinkedIn