Zdrada bez immunitetu

26 lipca 2023. Ukraina stoi w obliczu nowej fali spraw o zdradę stanu. Dwóm oskarżonym doręczono zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa – obecnemu deputowanemu z zakazanej partii Opozycyjna Platforma Za Życie (OPZŻ) Ołeksandrowi Ponomariowowi i byłemu deputowanemu Jewhenowi Murajewowi, którego partia NASHI   jest również zakazana w Ukrainie. W chwili pisania tego tekstu okazało się, że jeszcze jeden były członek OPZŻ, Wadym Rabinowycz, otrzymał zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.

SBU informuje, że lista deputowanych-zdrajców może się wydłużyć.  „Po prostu trudno jest fizycznie złapać niektórych zdrajców. Ukrywają się w krajach, które nie są nam przyjazne. Chociaż ważne jest, aby postawić ich przed sądem, ale kiedy wojna się skończy. I zostaną ukarani. Tą kwestią należy zająć się poważnie” – wyjaśnia politolog Oleksiy Holobutskiy.

Dowiedzmy się więcej o każdym z oskarżonych. Jewhen Murajew to były deputowany Charkowskiej Rady Obwodowej z Partii Regionów, który za prezydentury Wiktora Janukowycza został mianowany szefem rejonowej administracji państwowej w swoim rodzinnym Żmijewie (obwód charkowski). W 2012 i 2014 roku był dwukrotnie wybierany do Rady Najwyższej (pierwszy raz jako członek Partii Regionów, drugi jako kandydat z własnej inicjatywy, a następnie dołączył do frakcji Bloku Opozycyjnego).

W 2016 r. Murajew otwarcie kłamał i twierdził, że na początku rosyjskiej inwazji na Donbas w 2014 r. w Mariupolu walczyli amerykańscy żołnierze. W ciągu kilku lat hybrydowej agresji Rosji twierdził, że na wschodzie trwa „wojna domowa” i wielokrotnie nazywał samą Rewolucję Godności „zamachem stanu”.

25 lutego 2022 r., dzień po wybuchu wielkiej wojny, Jewgienij Murajew oświadczył, że Ukraina będzie musiała się poddać i że od dawna proponował „dostarczanie wody na Krym” i „pokojowe rozstanie” z utworzonymi przez Rosję „quasi-republikami” ŁRL i DRL. Murajew opuścił Ukrainę w maju ubiegłego roku, przekraczając granicę z Węgrami. Były deputowany otrzymał zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa na podstawie dowodów zebranych przez SBU, zgodnie z którymi był zaangażowany w działalność wywrotową przeciwko Ukrainie.

Śledztwo wykazało, że wykorzystywał on kontrolowany przez siebie kanał telewizyjny „Nash TV” do masowego rozpowszechniania narracji Kremla w przestrzeni informacyjnej Ukrainy.

„W ten sposób celowo wykorzystywał własne zasoby medialne do manipulowania opinią publiczną Ukraińców w interesie Federacji Rosyjskiej. Przede wszystkim dotyczyło to przedstawiania zniekształconych informacji o sytuacji wewnętrznej w naszym kraju i jego postrzeganiu na arenie międzynarodowej” – wyjaśniła SBU w zawiadomieniu przeciwko Murajewowi.

Po wybuchu wojny okazało się, że Kreml ma wielkie plany wobec Murajewa: w przypadku zwycięstwa Rosji w wojnie miał on zostać szefem nowego ukraińskiego rządu.

Drugim oskarżonym w śledztwie jest Ołeksandr Ponomariow, który był członkiem zdelegalizowanej na Ukrainie frakcji prorosyjskiej partii OPZŻ. Ponomariow. przebywając na tymczasowo okupowanym terytorium Zaporoża, dobrowolnie zgodził się na współpracę z okupantem. Jest dokładnie udokumentowane, że Ołeksandr Ponomariow przerejestrował kontrolowane przez siebie przedsiębiorstwa w Berdiańsku na rosyjskie prawo, po czym zorganizował produkcję i transfer produktów do rosyjskich sił okupacyjnych.

Ponomariow jest znany jako „ukryty właściciel Berdiańska” i „lokalny pan feudalny”, przypominają eksperci ruchu Chesno. Wiceprzewodniczący Komisji Bezpieczeństwa Narodowego, Obrony i Wywiadu Rady Najwyższej Yehor Chernev przedstawił szczegóły antyukraińskiej działalności deputowanego w Berdiańsku.

Według niego Ponomariow był „typowym małomiasteczkowym carem, bez którego woli w Berdiańsku nic się nie działo”. Ponomariow zaangażował również w prorosyjskie działania kontrolowane przez siebie media, które nadal nadają propagandę dla mieszkańców Berdiańska i wprowadzają ich w błąd.

Ważne jest, że SBU zebrała dowody przeciwko Ponomariowowi i doręczyła mu zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, zanim uciekł za granicę. Grozi mu do 15 lat więzienia.

Trzecim oskarżonym jest inny członek OPZŻ, Vadym Rabinovych. Jest oskarżony o rozpowszechnianie antyukraińskich informacji propagandowych wśród ludności i przywódców Unii Europejskiej.

Według śledczych Państwowego Biura Śledczego, w swoich licznych wystąpieniach i wywiadach Rabinowycz „wygłaszał manipulacyjne oświadczenia, które szkodziły suwerenności, integralności terytorialnej i nienaruszalności, bezpieczeństwu państwowemu, gospodarczemu i informacyjnemu Ukrainy. Działalność ta pomogła rosyjskiemu kierownictwu osiągnąć cele wojskowe i polityczne oraz zapewniła Rosji ideologiczną pomoc w prowadzeniu działalności wywrotowej przeciwko Ukrainie” – podało Państwowe Biuro Śledcze.

W listopadzie ubiegłego roku Wadym Rabinowycz został pozbawiony mandatu parlamentarnego. Teraz otrzymał zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa na podstawie części 1 artykułu 111 kodeksu karnego. Artykuł ten przewiduje do 15 lat więzienia i konfiskatę mienia.

Były deputowany ukrywa się obecnie za granicą. Planowane jest wysłanie wniosku o międzynarodową pomoc prawną do państwa Izrael.

Ta trójka dołączy do listy innych zdrajców ze znaczkiem deputowanego. Jest ona dość długa: Andrii Derkach, Ilya Kiva, Taras Kozak, Renat Kuzmin, Jewhen Szewczenko, Nestor Szufrych i inni.

Analitycy ruchu Chesno zauważają, że w rejestrze OPZŻ znajduje się 78 polityków, w tym 22 deputowanych obecnej kadencji Rady Najwyższej. Większość potencjalnych zdrajców zmieniła swoją prorosyjską retorykę i nadal pracuje w parlamencie. Były współprzewodniczący partii, Jurij Bojko, nadal posiada tytuł Bohatera Ukrainy. Inna osoba znajdująca się w rejestrze, Nestor Szufrycz, nadal jest przewodniczącym komisji Rady Najwyższej ds. wolności słowa.

Wiktoria Czyrwa
Photo by niu niu on Unsplash

Facebook
Twitter
LinkedIn