1 lipca 2022. Rynek nieruchomości w Ukrainie, choć powoli, odradza się. W czerwcu eksperci odnotowali wyraźne ożywienie, choć tempo budowy dalekie jest od przedwojennego poziomu. Pojawiają się nowe wymagania i trendy, które najprawdopodobniej poważnie wpłyną na całą branżę budownictwa mieszkaniowego.
Jak już pisał eDialog, sytuacja na rynku nieruchomości ma wyraźne odniesienie geograficzne: w tych rejonach, które były pod okupacją lub gdzie obecnie toczą się aktywne działania wojenne, rynek stoi w martwym punkcie. W bezpieczniejszych regionach zachodnich i w Kijowie wznawiana jest budowa nowych mieszkań. Deweloperzy muszą jednak wziąć pod uwagę priorytety nabywców i zdobyć ich zaufanie. Jak pokazuje praktyka, ci budowniczowie, którzy wznowili budowę, nie czekając na koniec wojny, są zawsze bardziej zaufani.
Oto główne trendy na ukraińskim rynku nieruchomości, które pojawiły się w ostatnim czasie.
1. Największy popyt jest na gotowe mieszkania.
Ludzi najbardziej interesują te budynki, które są już prawie gotowe do dostawy. Najbardziej interesuje ich, czy uda się przenieść do nowego domu, zanim nadejdzie zimno. Z kolei deweloperzy w pierwszej kolejności podejmują się obiektów o najwyższym stopniu gotowości.
2. Parkingi i piwnice jako schrony przeciwbombowe.
Eksperci zwracają uwagę na kolejny ciekawy trend – potencjalnych klientów interesują parkingi i komórki/piwnice podziemne. W końcu w przypadku uderzenia rakietowego mogą służyć jako schron przeciwbombowy. Deweloperzy zauważają, że wcześniej było też zapotrzebowanie na takie lokale, ale ludzie byli zainteresowani takimi rzeczami pod koniec budowy. A teraz – pytają o to od samego początku.
3. Nie ma komu pracować.
Deweloperzy narzekają na brak siły roboczej. Według ich szacunków od 10 do 30 proc. pracowników jest obecnie zmobilizowanych i służy w szeregach Sił Zbrojnych Ukrainy lub formacjach ochotniczych. W związku z tym niektóre firmy mogły wznowić budowę tylko na tych obiektach, które są w najwyższym stopniu zaawansowania.
4. Trudno jest zdobyć materiały.
Wojna i blokada morska spowodowały przerwanie łańcuchów logistycznych we wszystkich obszarach gospodarki i produkcji, a rynek budowlany nie jest wyjątkiem. Spowodowało to niedobór materiałów i wzrost ich cen. Część z nich – jak szkło i cement – były importowane z Rosji i Białorusi, dlatego do czasu znalezienia innych dostawców w Ukrainie będzie brakować konstrukcji, płyt gipsowo-kartonowych, szklanych i żelbetowych. Deweloperzy narzekają, że odbierają pozostałe materiały, które mają w swoich magazynach, bo nie ma nowych dostaw.
5. Koszty rosną, ceny nie.
Według szacunków deweloperów koszt budowy wzrósł o 10-30 proc., w zależności od użytych materiałów. Deweloperzy nie planują jednak podnosić cen dla inwestorów – mówią, że rozumieją, jak ciężko jest teraz większości Ukraińców, których wypłacalność spada. Przynajmniej w obiektach o wysokim stopniu gotowości. Ale te, które dopiero zaczynają być budowane, mogą stać się droższe. Ponadto klienci powinni na razie zapomnieć o rabatach, które wcześniej hojnie oferowały firmy budowlane
6. Wschód i południe przenosi się do Kijowa.
Deweloperzy stolicy zwracają uwagę na fakt, że obecnie istnieje wysokie zapotrzebowanie na nowe mieszkania dla osób z niebezpiecznych regionów – Donbasu, Charkowa, Odesy, Dnipro i Zaporoża.
7. Najtańsze mieszkania znajdują się w regionach skutkami działań wojennych.
W regionach, które ucierpiały w wyniku ataku wroga, ale zostały już uwolnione od okupantów, utrzymuje się tzw. „oferta promocyjna”, w której ceny mieszkań są 1,5 razy niższe od cen rynkowych. I nie chodzi tylko o to, że infrastruktura takich miast jest zniszczona. Tyle, że ludzie nadal mają negatywne skojarzenia nawet po wyzwoleniu miast i obawiają się, że ta masakra może się powtórzyć.
Główni gracze rynkowi twierdzą, że potrzebne są pewne kroki ze strony rządu oraz sektora finansowo-bankowego, aby ponownie uruchomić rynek. Tak, rozwiązaniem mogłoby być odnowienie atrakcyjnie oprocentowanych kredytów hipotecznych, a później – uruchomienie rządowych programów przywracania mieszkań dla tych, którzy stracili je w wyniku wojny. W tym celu, zdaniem ekspertów, należy opracować przejrzysty system rekompensat mieszkaniowych – opcjonalnie, poprzez wprowadzenie tzw. „certyfikatów majątkowych”, których spłatę gwarantuje państwo.
Wiktoria Czyrwa