Zielony wodór z Ukrainy

20 kwietnia 2022.  Ukraina od lat zabiega o współpracę z państwami europejskimi w dziedzinie energii. Chce zastąpić dotychczasową rolę pośrednika w przesyle gazu na eksportera energii elektrycznej i … wodoru.

Ukraińska energia elektryczna, jak i wodór spełniają podstawowe kryterium unijnej polityki energetycznej: niskoemisyjności. Ukraińska energia elektryczna (łącznie 55 GW) pochodzi bowiem w 75 proc. z niskoemisyjnych źródeł (atom, woda, OZE), a produkcja zielonego wodoru mogłaby rozszerzyć potencjał ukraińskiego i europejskiego OZE.

Wojna Rosji przeciw Ukrainie, z jednej strony stanowi ogromny stres dla ukraińskiej energetyki: wiele zniszczeń, spadek zużycia o ponad 50 proc., jednoznacznie jednak przyspiesza podejmowanie decyzji zarówno w EU, jak i w Ukrainie, co do form obecnej i przyszłej współpracy.

W marcu br. sieci energetyczne Ukrainy i Mołdawii zostały zsynchronizowane z europejską siecią kontynentalną, co otwiera perspektywę eksportu ukraińskiej energii elektrycznej na rynki europejskie, m.in. do Polski.

Udział w takim projekcie rozważa już kilka polskich podmiotów: m.in. ZE PAK, kontrolowany przez Z. Solorza oraz Orlen Synthos Green Energy, należący do PKN Orlen i Synthosu M. Sołowowa. Realizacja takiego stałego połączenia wymagałoby rekonstrukcji linii z Rzeszowa do elektrowni atomowej w Chmielnickim. Wstępne szacunki PSE kosztów takiej inwestycji to kilkaset milionów złotych. Musi to więc być projekt wsparty przez oba rządy i UE. 

Wojna Rosji przeciw Ukrainie przyspieszyła europejską transformację wodorową.

W marcu br. Komisja Europejska ogłosiła RePowerEU – plan działań mających na celu zwiększenie odporności ogólnounijnego systemu energetycznego. Odnawialne źródła energii, wodór i biometan mają w szybkim tempie zastąpić importowany gaz z Rosji. W przypadku wodoru proponuje się tutaj zwiększenie dotychczasowych planów zbudowania do 2030 roku rynku elektrolizerów – 40 GW w UE i 40 GW w państwach sąsiednich – do blisko 200 GW mocy produkcyjnych. Osiągnięcie tak ogromnego potencjału będzie wspomagane preferencjami regulacyjnymi i finansowymi. Wodór staje się heronetzero (bohater gospodarki zeroemisyjnej), gdyż doskonale rozwiązuje zagadnienie niestabilności OZE, może bowiem być zarówno źródłem, jak i magazynem energii w dowolnym czasie. Na dodatek, co także ma znaczenie – z racji tego, że jest molekułą, w znaczniej mierze ogranicza zapotrzebowanie green economy na metale rzadkie, potrzebne do produkcji innych typów OZE, jak panele solarne, czy baterie EV. 

Według szefa Ukraińskiej Rady Wodoru (Ukrainian Hydrogen Council) Oleksandra Riepkina, pełniącego także funkcję doradcy ekonomicznego MSZ Ukrainy , w czasie najbliższych tygodni ogłoszona zostanie Strategia Wodorowa Ukrainy (planowano jej ogłoszenie na 24.02.2022).

W maju br. ma zostać zawarte porozumienie o współpracy z KE w zakresie polityki wodorowej. Określi ono zestaw działań, które należy podjąć, aby Ukraina stała się europejskim centrum technologii wodorowych i kluczowym dostawcą wodoru do Europy. Do 2030 roku Ukraina powinna mieć 10 GW mocy produkcyjnych zielonego wodoru, na bazie elektrolizerów (ok. 8000 MW), zasilanych energią z farm wiatrowych i słonecznych. Produkcja ma osiągnąć skalę ok. 600 milionów metrów sześciennych wodoru rocznie.

Ukraina już dysponuje znaczącym atutem – systemem przesyłowym gazu. Wymaga on przystosowania do transportu znacznie lżejszego niż gaz ziemny wodoru czy mieszaniny tych gazów.

Przewiduje się, że udział kosztów transportu wodoru gazociągiem w kosztach całkowitych produkcji tego gazu, będzie wielokrotnie relatywnie niższy niż udział kosztów przesyłu energii elektrycznej siecią kablową w kosztach produkcji prądu. Wspomniana sieć ma być wykorzystana do stworzenia Central European Hydrogen Corridor (Środkowoeuropejski Korytarz Wodorowy), który połączy Ukrainę, Słowację, Czechy i południowe Niemcy. Utworzyliby go operatorzy sieci przesyłowych: EUSTREAM (Słowacja), GTSOU (Ukraina), NET4GAS (Czechy) i OGE (Niemcy).

Przewidywany koszt produkcji 1 kg H2 w Ukrainie to ok. 2-4 USD (w 2030). To znacznie więcej niż przewidywane koszty w Chile (mniej niż 1 USD), czy w Arabii Saudyjskiej (ok. 1,5 USD). Jednak skala europejskiego rynku może przesądzić, że wykorzystanie wodoru ukraińskiego, a także z innych krajów europejskich (Portugalia, Hiszpania, Niemcy) okaże się ekonomicznie efektywne.

Polska zgodnie ze Strategią wodorową przyjęta w listopadzie 2021 r. planuje osiągnięcie 2 GW potencjału zielonego wodoru do 2030 roku w kilkunastu projektach, m.in. dolinach wodorowych. Wiele polskich firm już zaangażowanych w polskie projekty wodorowe, a także budowy farm PV i wiatrowych rozpatruje udział w opisanym projekcie budowy ukraińskich instalacji produkcji i transportu wodoru. Polska może stać się elementem mostu wodorowego między Ukrainą a Europą.

Marek Ziółkowski

Facebook
Twitter
LinkedIn