30 marca 2021. Polscy eksporterzy mogą chyba odetchnąć z ulgą. Ukraina nie stworzy barier przed napływem produktów mlecznych. Ministerstwo Rozwoju Gospodarki, Handlu i Rolnictwa Ukrainy nie widzi zagrożenia dla ukraińskich producentów.
Jak podaje Ukrinform, zastępca dyrektora Departamentu Polityki Rolnej Ministerstwa tego ministerstwa Olena Dadus, oświadczyła, że popyt wewnętrzny jest w pełni zaspokojony przez własną produkcję.
Jeśli porównamy import produktów mlecznych w liczbach bezwzględnych, to w ostatnich latach rzeczywiście nastąpił jego wzrost. Ale jeśli spojrzeć na sprowadzane produkty, to głównie masło i sery twarde pochodzą z zagranicy. Jak pisaliśmy, w 2020 r. import serów do Ukrainy wzrósł o 97 proc.
Wielkość wsparcia dla przemysłu mleczarskiego w Ukrainie i w UE są nieporównywalne i to utrudnia konkurencyjność ukraińskiego producentów. Rząd stara się zmienić tę sytuację m.in. poprzez dialog ze wszystkimi stowarzyszeniami i organizacjami producenckimi..
Rozpoczęły się też negocjacje na szczeblu międzypaństwowym. Prowadzone są badania i być może wymagania dotyczące jakości ukraińskiego mleka zostaną nieco zmienione.
Zdaniem Dadus, Ukraina powinna pracować nad zmianą struktury produkcji mleczarskiej. Krajowe przedsiębiorstwa przetwórcze przeżywają dziś okres transformacji, modernizacji iw końcu muszą dostosować się do nowych warunków rynkowych, zorientować się na eksport.
Zwraca się uwagę, że państwo stara się stymulować tworzenie gospodarstw różnego typu, dając im możliwość uzyskania preferencyjnych pożyczek i dopłat do wyposażenia, wyposażenia gospodarstwa i stada hodowlanego.
Ukraina w każdy możliwy sposób poszerza geografię eksportu na poziomie państwowym, np. podpisuje umowy dwustronne na dostawy ukraińskich produktów. Według Dadus, konsument ma również możliwość dołączenia do wsparcia krajowych producentów, wybierając ich produkty.
- W minionym roku wzajemny handel produktami rolnymi między Ukrainą a Unią Europejską osiągnął wartość 10,2 mld USD.
OT