17 grudnia 2024. Ponad 8 tysięcy firm płacących podatki stało się uczestnikami Klubu Białego Biznesu, który zaczął funkcjonować na pełnych obrotach od początku grudnia. Mimo optymistycznych ocen inicjatorów projektu, nadal jest on przedmiotem krytyki.
Liczbę członków Klubu oraz start projektu „Terytorium wysokiego poziomu zaufania” ogłosił przewodniczący komitetu finansowo-podatkowego Najwyższej Rady Danilo Hetmancew. Według jego słów, wśród 8 200 firm członkowskich są duże, średnie i małe przedsiębiorstwa, mające najlepsze wskaźniki dyscypliny podatkowej.
Spośród nich prawie 4500 to podmioty w ogólnym systemie opodatkowania, 2359 to osoby prawne – płatnicy jednolitego podatku grupy III, 1088 to osoby prawne – płatnicy jednolitego podatku grupy IV, 170 to rezydenci specjalnego reżimu Diia City, a 151 to przedsiębiorcy indywidualni (FOP).
Według Hetmancewa, członkowie klubu odprowadzają 16,6 proc. całkowitych wpływów do budżetu. Do realizacji projektu „Terytorium wysokiego poziomu zaufania” zaangażowano już 576 managerów compliance, którzy zapewniają wsparcie firmom.
Przypomnijmy, inicjatywa stworzenia Klubu Białego Biznesu powstała wiosną tego roku, o czym pisał eDialog. Celem projektu było stymulowanie sumiennego płacenia podatków przez przedsiębiorstwa. Ustawa regulująca tę inicjatywę, weszła w życie 1 października 2024 roku.
Aby zostać członkiem klubu, firmy muszą spełniać szereg kryteriów, w tym brak zaległości podatkowych, wywiązywanie się z obowiązków płatniczych oraz przestrzeganie przepisów prawa. Lista uczestników będzie aktualizowana cztery razy w roku, zapewniając aktualność danych o sumiennych płatnikach podatków. Klub oferuje ona liczne korzyści dla swoich uczestników, w tym uproszczenie administrowania podatkami i zmniejszenie liczby kontroli.
Jednakże, projekt spotkał się z dużo większą krytyką niż akceptacją.
Według większości ekspertów ekonomicznych, stworzenie „klubu dla wybranych” może prowadzić do nowych form segregacji przedsiębiorstw, tworząc przewagi dla dużych graczy kosztem małych i średnich przedsiębiorstw, ułatwiając pojawienie się nowych schematów korupcyjnych. Istnieje również obawa, że klub osłabi ogólne wysiłki biznesu na rzecz ustanawiania sprawiedliwszych relacji podatkowych.
Krytycy wskazują również, że dodatkowe ulgi dla „białych” firm mogą zwiększyć presję podatkową na te przedsiębiorstwa, które nie należą do tego klubu, skłaniając je do przejścia do „szarej” lub „czarnej” strefy gospodarki. Ponieważ te firmy, które nie będą mogły lub nie będą chciały spełniać rygorystycznych kryteriów wstąpienia do klubu, mogą czuć się zmuszone do minimalizowania swoich płatności podatkowych innymi sposobami.
Anatolij Amelin z Ukrainskiego Instytutu Przyszłości uważa, że inicjatywa jest dyskryminacyjna i tworzy warunki dla podziału biznesu na „lojalnych wobec władzy” i „niewygodnych”. Narusza to konstytucję, która gwarantuje równość wszystkich przed prawem, a sama idea klubu sprzeciwia się zasadom gospodarki rynkowej. Jego zdaniem, takie projekty szkodzą klimatowi inwestycyjnemu kraju, który już zajmuje niskie pozycje w światowych rankingach wolności ekonomicznej. Wezwał stowarzyszenia biznesowe do zwrócenia się do sądu o anulowanie inicjatywy, a także zaangażowanie międzynarodowych ambasad.
O negatywach Klubu Białego Biznesu mówi także członkini komitetu podatkowego Rady najwyższej Nina Jużanina. Jej zdaniem normy prawne regulujące funkcjonowanie Klubu stwarzają przeszkody dla wielu przedsiębiorstw rolniczych. Tak więc, jednym z głównych warunków dla wstąpienia do klubu jest stabilność głównego rodzaju działalności gospodarczej firmy (KWED) przez ostatnie 12 miesięcy.
Jużanina podkreśliła, że początek 2024 roku przyniósł zmiany w warunkach kredytowania według programu „Dostępne Kredyty 5-7-9 procent”, gdzie określono hodowlę zwierząt jako priorytetowy kierunek. W rezultacie, wiele przedsiębiorstw rolniczych zmieniło swój główny rodzaj działalności, aby spełnić nowe wymagania i uzyskać dostęp do kredytów. Jednak te zmiany KVED uniemożliwiły ich uczestnictwo w „Klubie Białego Biznesu”, ponieważ naruszyły kryterium niezmienności działalności.
Wątpliwości budzi też osoba kierownika projektu – zastępcy szefa Służby Podatkowej i byłego asystenta Hetmancewa Jewgienija Sokura, który ma słabą reputację. Przeciwko niemu otwarto postępowania karne za przekroczenie uprawnień, a NAZK bada prawdopodobne zgłaszanie nieprawdziwych danych, w tym ukrywanie związku z osobą, która nie jest wskazana w dokumentach podatkowych.
Mimo krytyki, projekt ruszył, a sądząc po optymizmie Danilo Hetmancewa, pierwsze wyniki „Klubu Białego Biznesu” go satysfakcjonują. Pierwsza lista firm z „wysokim poziomem dobrowolnego przestrzegania norm podatkowych” ma być opublikowana 19 grudnia.
Wiktoria Czyrwa