Klub „białego biznesu” nie zastąpi reform

25 kwietnia 2024. W pierwszym czytaniu Rada Najwyższa przyjęła ustawę o utworzeniu klubu „białego biznesu” dla przedsiębiorców, którzy płacą podatki na czas i więcej niż inni w swoich branżach. Władza proponuje nagrodzić te firmy preferencjami podczas kontroli podatkowych.

Na naszym portalu pisaliśmy już, że na pierwszy rzut oka pomysł wygląda atrakcyjnie. Wspiera go część biznesu, która na pewno już „zarezerwowała” sobie wejściówkę do „klubu”.

W rzeczywistości jednak nie wszystko jest takie oczywiste. Zamiast ustanawiać „nową umowę społeczną między państwem a biznesem” ustawa pomoże zachować obecny system podatkowy. I to przez wiele kolejnych lat.

Wielu praktyków i ekspertów twierdzi, że samo kryterium „przestrzegania przepisów podatkowych” w praktyce oznacza umiejętność dogadywania się ze służbą podatkową.

Ekonomista Jurij Hawryleczko nie tylko nie jest zadowolony z inicjatywy szefa Komisji Finansów, Podatków i Polityki Celnej Rady Najwyższej Danyła Hetmancewa, ale uważa ją za katastrofalną. Jego zdaniem projekt ustawy narusza Konstytucję Ukrainy, ponieważ tworzy dyskryminujące warunki w środowisku biznesowym.

„Przede wszystkim należy przypomnieć Konstytucję i fakt, że jakakolwiek dyskryminacja na Ukrainie jest zakazana. Ponieważ w ten sposób tworzone są warunki do dyskryminacji innych podmiotów gospodarczych i inicjatywa pochodzi od podmiotów inicjujących ustawodawstwo, co moim zdaniem jest zasadniczo niedopuszczalne. I wszystkie dalsze dyskusje nie mają sensu, biorąc pod uwagę, że to po prostu sprzeciwia się Konstytucji” – podsumował ekspert.

Nina Yuzhanina, członkini Komisji Finansowej Rady Najwyższej, ma nadzieję, że projekt ustawy ulegnie znaczącym zmianom przed drugim czytaniem.

Jeśli projekt nie zostanie zmieniony, przyczyni się do nierówności w biznesie i wywrze presję na innych przedsiębiorców, którzy nie zostaną włączeni do „klubu”. Jej zdaniem, inicjator projektu, Danyło Hetmancew, swoją inicjatywą utworzenia klubu „białego biznesu” dąży do przekazania organom podatkowym prawa do wskazywania „ryzykownych” podatników.

Według Wołodymyra Dubrowskiego z CASE-Ukraina kryteria nie są sprawiedliwe. W końcu automatycznie umieszczają połowę firm w kategorii ryzyka, niezależnie od ich wysiłków na rzecz przestrzegania prawa. Ponadto nie uwzględniają różnic regionalnych w określaniu średniego wynagrodzenia, co może stwarzać dyskryminujące warunki w regionach znajdujących się w trudnej sytuacji.

Anatolij Amelin z Ukraińskiego Instytutu Przyszłości jest jeszcze bardziej kategoryczny: jego zdaniem przyjęcie ustawy Hetmancewa w tej formie doprowadzi do zwiększenia presji na przedsiębiorców. W końcu uważa on, że „klub wybranych” będzie wybiórczo i ręcznie obejmował te firmy, które będą płacić korupcyjny czynsz władzom, a wszystkie inne zostaną uznane za wrogów.

Rada Rzecznika Praw Przedsiębiorców uważa, że aby radykalnie zmienić sytuację w zakresie kontroli podatkowych, konieczne jest stworzenie równych szans dla wszystkich przedsiębiorców, a nie klubu „białego biznesu” dla wybranych, bliskich władzom.

Pomimo wojny, biznes walczy o prawdziwą reformę podatkową na wzór europejski. Dlatego chce zrestartować Państwową Służbę Podatkową i Biuro Bezpieczeństwa Gospodarczego, zastąpić podatek dochodowy mniej uznaniowym podatkiem od wycofanego kapitału. Klub „białego biznesu” nie zastąpi koniecznych reform podatkowych.

Wiktoria Czyrwa
Photo by Damir Kopezhanov on Unsplash

Facebook
Twitter
LinkedIn