2 listopada 2022. W przededniu najtrudniejszego sezonu grzewczego w Ukrainie zmienił się szef kluczowego gracza na rynku gazu – Naftohazu Ukrainy. Dlaczego Jurij Witrenko został zwolniony i kto może zostać jego następcą?
Odwołanie szefa Naftogazu było zaskoczeniem tylko dla tych, którzy nie śledzili sytuacji. Od lata trwają rozmowy o rezygnacji szefa Naftogazu. Przypomnijmy, że Jurij Witrenko został powołany w kwietniu 2021 r., zastępując Andrija Kobolewa. Podobno Witrenko zawdzięcza swoją pozycję wyjątkowej sympatii dla niego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Po zakończeniu pierwszego rocznego kontraktu w Naftogazu jego uprawnienia zostały automatycznie przedłużone – z powodu wojny kwestie kadrowe nie były priorytetem. Sam Witrenko twierdził, że nie boi się rezygnacji i nie prosił nikogo o przedłużenie umowy.
Niewykluczone, że Jurij Witrenko skończyłby drugi rok swojej kadencji, ale głównym powodem jego dymisji, według wtajemniczonych, były złe relacje z premierem Denysem Szmyhalem. Sam Witrenko nie ukrywa tego – przyznaje, że miał kilka sporów z premierem w sprawach zasadniczych. I w pewnym momencie sytuacja zaostrzyła się tak bardzo, że Biuro Prezydenta musiało interweniować.
Jedną z przyczyn rozbieżności między Gabinetem Ministrów a Naftohazem jest ilość gazu potrzebna na normalny okres grzewczy. Kierownictwo rządu upierało się, że do tego konieczne jest wpompowanie 19 miliardów metrów sześciennych gazu do podziemnych magazynów, Witrenko uważał, że wystarczy 15 miliardów. Tymczasem do końca października zgromadzono około 14,2 miliarda metrów sześciennych gazu.
Kolejnym powodem sporów między szefem rządu a szefem Naftohazu jest restrukturyzacja długów koncernu naftowo-gazowego. Rząd przekonywał Witrenkę do rozmów z wierzycielami w celu odroczenia spłaty zadłużenia, zaś kierownictwo Naftogazu wierzyło, że będzie w stanie uregulować długi za pomocą euroobligacji spółki. W wyniku wszystkie spółki państwowe, z wyjątkiem Naftogazu, uzgodniły ze swoimi wierzycielami umorzenie długów. Istnieją podejrzenia, że Witrenko mógł być osobiście zainteresowany euroobligacjami, ale temu zaprzecza.
Pod koniec lipca rząd nie pozwolił Naftohazowi na uregulowanie swoich zobowiązań w ramach euroobligacji, a firma ogłosiła niewypłacalność. Zadłużenie zostało częściowo zrestrukturyzowane, jednak, jak poinformował Jurij Witrenko, właściciele euroobligacji z zapadalnością w 2022 i 2026 roku nie zgodzili się na propozycję odroczenia płatności.
Jednak bez względu na powód odwołania szefa Naftohazu kwestia, kto go zastąpi i jaka będzie polityka i relacje z rządem nowego szefa kompanii, jest teraz znacznie pilniejsza. Gdyby nie wojna, toczyłaby się prawdziwa walka o to stanowisko. Jednak biorąc pod uwagę skomplikowanie sytuacji, kandydatów na stanowisko szefa Naftohazu jest niewielu.
W prasie pojawiły się tylko dwa nazwiska – wiceszef Biura Prezydenta Rostysław Szurma, nadzorujący sektor energetyczny oraz minister rozwoju gmin i terytoriów Ołeksij Czernyszow. Ponieważ, według wtajemniczonych, Szurma odmówił proponowanego honoru, pozostał tylko Czernyszow.
Ołeksij Czernyszow ma 45 lat, jego rodzinnym miastem, w którym też studiował i założył firmę, jest Charków. Na scenie politycznej Ukrainy pojawił się w 2019 roku, kiedy na zaproszenie ówczesnego I zastępcy szefa Biura Prezydenta Serhija Trofimowa kierował Kijowską Obwodową Administracją Państwową. W marcu 2020 został powołany na stanowisko ministra rozwoju gmin i terytoriów.
Plotka głosi, że Czernyszow, podobnie jak Witrenko, ma dobre stosunki z Zełenskim. Był on jedynym członkiem rządu, który w styczniu 2021 r. był obecny na obchodach urodzin prezydenta, a w listopadzie tego samego roku przyjechał w Karpaty, by pogratulować szefowi biura prezydenta Andrijowi Jermakowi.
Najprawdopodobniej w najbliższej przyszłości Czernyszow stanie na czele Naftogaz Ukraina, w tym celu Rada Najwyższa musi go odwołać ze stanowiska ministra. Decyzja ta nie będzie opóźniana – sprawa może zostać rozwiązana już w przyszłym tygodniu plenarnym.
Przetasowania kadrowe mogą mieć dalsze konsekwencje. Jest duże prawdopodobieństwo, że po objęciu przez Czernyszowa stanowiska szefa Naftohazu, Ministerstwo Rozwoju Gmin i Terytoriów Ukrainy zostanie połączone z Ministerstwem Infrastruktury. W tym przypadku minister infrastruktury Ołeksandr Kubrakow może zostać wicepremierem, a później nawet premierem. Poinformowane źródła twierdzą, że jest postrzegany jako jeden z najbardziej prawdopodobnych kandydatów na stanowisko nowego szefa rządu. Kwestia ta nie zostanie jednak rozpatrzona przed wiosną 2023 roku.
Wiktoria Czyrwa