31 maja 2022 r. Od początku wojny w Ukrainie wprowadzono bezprecedensowe ulgi podatkowe i celne, aby ułatwić życie i udowodnić skuteczność państwa. Ale w czwartym miesiącu wojny zdecydowano, że te środki wyrządzają więcej szkody niż pożytku. I w przyszłym tygodniu Rada Najwyższa może uchwalić rządową ustawę, która zniesie większość tych ulg i preferencji.
Po wybuchu wojny rząd i parlament starały się uprościć biznes i administrację podatkową, aby zmniejszyć obciążenia podatkowe. Dlatego wprowadzono bezprecedensowe korzyści. W szczególności prawie wszystkie ukraińskie firmy przeszły na uproszczony system podatkowy i mogły płacić jeszcze niższy podatek jednorazowy.
Norma ta pozwalała prawie wszystkim ukraińskim przedsiębiorstwom (z wyjątkiem zajmujących się hazardem, wymianą walut i działalnością finansową) płacić 2 proc. podatku od obrotu zamiast podatku dochodowego i VAT. Do chwili obecnej ponad 215 000 przedsiębiorstw (w tym 43 000 osób prawnych) przeszło na uproszczony system podatkowy z 2 proc. podatkiem obrotowym.
Zniesione zostały również cła i VAT od importu. Pozwoliło to uniknąć niedoboru towarów na sklepowych półkach w pierwszych tygodniach wojny, ale teraz wyrządza nieodwracalne szkody ukraińskim producentom. W końcu towary importowane i niepodlegające opodatkowaniu tworzą nieuczciwą konkurencję w stosunku do ukraińskich odpowiedników, co zagraża stabilności ukraińskich firm i ukraińskim miejscom pracy.
Dlatego władze zdecydowały się zlikwidować niektóre ulgi podatkowe. Mechanizmy ich zniesienia określa rządowy projekt ustawy nr 7418.
Według ministra finansów Serhija Marczenki nie chodzi o podwyżkę podatków, a jedynie o przywrócenie systemu podatkowego i celnego w celu zrównoważenia budżetu.
Zgodnie z dokumentem zniesione zostają przywileje w zakresie płacenia podatku VAT od importu przez firmy zarejestrowane w uproszczonym systemie podatkowym, a także przywilej importu samochodów na Ukrainę, o czym pisał już eDialog.
Niektóre korzyści pozostaną bez zmian: np. preferencyjna stawka VAT na paliwo w wysokości 7 proc. (zamiast 20 proc.), nie będzie też podatku akcyzowego dla paliwa.
Uproszczony system podatkowy, z którego mogły korzystać nawet duże firmy, również pozostaje niezmieniony. Jednocześnie, jak stwierdził przewodniczący Komisji Podatkowej Rady Najwyższej Danyło Hetmancew, w wyniku tych preferencji budżet państwa stracił w kwietniu 300 mln UAH.
I to jest właściwie główny powód, dla którego rząd zdecydował się anulować ulgi.
Podatek od wartości dodanej, w szczególności od importu, był tradycyjnie głównym podatkiem zasilającym budżet państwa. Według budżetu na 2022 r. zapłata podatku VAT miała przynieść krajowi jedną trzecią dochodów – prawie 430 mld UAH. Po zniesieniu podatku VAT od towarów importowanych ten wpływy budżetowe ustały.
Obecnie, ze względu na wojenne wydatki budżetowe i zniesienie podatku VAT od importu, miesięczny deficyt budżetowy wynosi 5 mld USD. Częściowo pokrywają go zachodni partnerzy Ukrainy, którzy udzielają pomocy finansowej. Nie należy jednak stale na tym polegać, ponieważ jest to źródło nieprzewidywalne.
Deficyt budżetowy jest częściowo pokrywany przez sprzedaż obligacji wojskowych – od 24 maja Gabinet Ministrów uplasował papiery wartościowe o wartości 12,6 mld UAH. Ale to nie wystarczy, więc Narodowy Bank Ukrainy musi dodrukować pieniądze. W maju, według NBU, wydrukowano 50 mld UAH, a od początku wojny łącznie 120 mld UAH.
Zdaniem autorów projektu, zwrot ceł i VAT przyniesie budżetowi dodatkowe 3,5 mld UAH miesięcznie. Narodowy Bank Ukrainy z kolei uważa zniesienie ulg celnych za jeden z głównych sposobów zachowania rezerw złota i walut.
Ekonomiści zwracają uwagę, że zwroty ceł i VAT jako podatków pośrednich płaconych przez konsumenta końcowego w cenie towarów lub usług wpłyną na ceny – wzrosną o co najmniej 20 proc. Jednak wzrost ten będzie niższy niż w przypadku emisji hrywny.
Jeśli więc posłowie zatwierdzą projekt ustawy w przyszłym tygodniu, to 1 lipca 2022 r. cła i VAT od importu powrócą do poziomu sprzed wojny.
Wiktoria Czyrwa