7 grudnia 2020. Dzisiaj obchodzą w Ukrainie Dzień Samorządu Lokalnego. Świętują samorządowcy wybrani 25 października i ci merowie miast, którzy zostali wybrani w listopadowych „dogrywkach”.
Jaka jest dziś struktura ukraińskiego samorządu lokalnego? Reforma decentralizacji i zakończone właśnie wybory sprawiły, że konstytuuje się blisko 1500 zjednoczonych hromad (gmin), które zastąpią dotychczasowych 12 tysięcy małych, często niewydolnych organizacyjnie struktur gminnych. Zmieni się też liczba i kompetencje nowych rejonów (powiatów) – jest ich teraz 136 zamiast 490. Nowe gromady uzyskają samodzielność finansową.
Wybory odbywały się według ordynacji mieszanej: 50 proc. deputowanych wybierano w okręgach jednomandatowych większością względną, 50 proc. – w okręgach wielomandatowych. Jedynie wybory do rad wsi i osiedli były większościowe. Przewodniczący wspólnot samorządowych (sołtysi i merowie) byli wybierani większością względną.
Sieć Obywatelska OPORA – ogólnoukraińska, obywatelska organizacja „strażnicza” przeanalizowała dane 41 746 osób, które wybrano w całej Ukrainie. Wybierano rady obwodów (województw), rejonów (powiatów), miast, osiedli i hromad (gmin) oraz dzielnic w niektórych miastach, a także przewodniczących (hołowy) wsi, osiedli i miast. W analizie OPORA nie uwzględniono 2000 wybranych osób, o których na stronach Centralnej Komisji Wyborczej zabrakło informacji.
Jak interpretować wyniki wyborów?
- Wybory wygrała „lokalność” a nie partie parlamentarne. Słabo wypadła każda z nich, poniżej oczekiwań jest zwłaszcza wynik rządzącej Sługi Ludu.
Aż 46,8 proc. wybranych burmistrzów i szefów hromad (gmin) startowało jako kandydaci niezależni, niepartyjni. Sługę Ludu (proprezydencka partia W. Zełenskiego) reprezentuje 15,9 proc wybranych szefów wspólnot, Za Przyszłość – 6,4 proc., Batkiwszczynę (J. Timoszenko) – 3,8 proc., Opozycyjną Platformę – Za Życie ( J. Bojko) – 3,7 proc. nowo wybranych. Aż 18 spośród 23 merów miast obwodowych (wojewódzkich) zostało wybranych na kolejną kadencję, wśród nich zaś 8 reprezentowało lokalne ugrupowania. Kandydatowi Sługi Ludu nie przypadł żaden fotel mera miasta obwodowego!
W społecznościach terytorialnych mających powyżej 10 tysięcy wyborców partia Sługa Ludu uzyskała w skali kraju 15,7 proc. mandatów, Europejska Solidarność (b. prezydenta Petro Poroszenki) – 12,6 proc. mandatów, Opozycyjna Platforma – Za Życie – 12,4 proc., Batkiwszczina – 10,6 proc., Za Przyszłość – 9,3 proc.
W społecznościach terytorialnych mniejszych niż 10 tysięcy osób uprawnionych do głosowania, większość zwycięzców to kandydaci niezależni – uzyskali 39,1 proc. mandatów. Dalej to kandydaci wystawieni przez Sługę Ludu – 12,8 proc., następnie Batkiwszcziny – 10,7 proc, partii Za Przyszłość – 10 proc. i partii Nasz Kraj – 4,8 proc.
W wyborach do rad rejonowych (powiat) kandydaci partii Sługa Ludu zdobyli 16,8 proc. wszystkich mandatów, przedstawiciele Opozycyjnej Platformy – Za Życie – 16,4 proc., Europejskiej Solidarności – 13,4 proc., Batkiwszcziny – 9,7 proc., kandydaci partii Za Przyszłość objęli 8,9 proc. wszystkich mandatów.
Najbardziej upartyjnione są rady obwodowe (wojewódzkie): Sługa Ludu w skali kraju objął w nich 16,7 proc. mandatów, Europejska Solidarność – 14,8 proc., Opozycyjna Platforma – Za Życie – 13 proc., partia Za Przyszłość – 11,7 proc., Batkiwszczina – 11,2 proc. Tych pięć partii objęło 67,4 proc. wszystkich miejsc w radach obwodowych.
- Kobiety stanowią 36 proc. ogółu osób stanowiących nowo wybrane władze samorządowe, to jest deputowanych i szefów społęczności. Kobiety stanowią 21 proc. szefów społeczności wiejskich, 16 proc. szefów w osadach i 9,3 proc. ogółu szefów miast.
W tych wyborach po raz pierwszy obowiązywał parytet równościowy- warunkiem zarejestrowania listy był 40. procentowy udział kobiet. W efekcie, wśród wszystkich kandydatów mężczyźni stanowili 55, 5 proc., zaś kobiety 44,5 proc. Porównując to z wynikami wyborów, widać, że kobiety przebijają się do władzy lokalnej z problemami.
- Frekwencja wyborcza w dniu 25 października wyniosła 36,88 proc. Analiza wyników wyborów lokalnych wykazała, że frekwencja w regionach zachodnich była wyższa niż na południowym wschodzie. Na przykład 25 października frekwencja wyborcza w Obwodach Tarnopolskim i Lwowskim wyniosła około 44 proc., podczas gdy w regionach południowo-wschodnich do urn poszło około jednej trzeciej wyborców.
- Krysztof Niczypor z Ośrodka Studiów Wschodnich komentował, że: „Bardzo dobry wynik lokalnych ugrupowań i zdecydowane poparcie dla sprawujących urząd mera miejscowych polityków są w dużym stopniu wynikiem rozczarowania polityką „nowych twarzy” prezydenta Zełenskiego, która nie spełniała oczekiwań ukraińskiego społeczeństwa i nie przyczyniała się do poprawy sytuacji w kraju.(…)”
- Polski Instytut Spraw Międzynarodowych w komentarzu Macieja Zaniewicza oceniał: „Dobry wynik dotychczasowych merów i skupionych wokół nich partii politycznych wraz ze zwiększeniem kompetencji samorządów będzie skutkował zaostrzeniem napięć na linii centrum–regiony.”
- Hanna Bazhenowa z Instytutu Europy Środkowej oceniła, że: „Głównymi zwycięzcami wyborów samorządowych zostały regionalne elity polityczne oraz stworzone przez nie partie.”
Ze swej strony mogę wyrazić zadowolenie, że wybrani zostali znani mi z projektu „Nasza energia- hromada samowystarczalna energetycznie” szefowie hromad Czkałowskiej, Kołomackiej, Nowowodołazskiej z obwodu charkowskiego i lider społeczności Tetyjowa z obwodu kijowskiego.
Wiem, że oni dadzą radę.
Dariusz Szymczycha