24 kwietnia 2025. Rząd przedstawił projekt ustawy o utworzeniu scentralizowanego rejestru rachunków bankowych i skrytek depozytowych osób fizycznych, który zawierać będzie dane dotychczas uznawane za poufne. W mediach pojawiły się opinie o naruszeniu tajemnicy bankowej, jednak inicjatorzy projektu oraz deputowani zapewniają, że do tego nie dojdzie.
Rząd podkreśla, że dokument ten powstał w celu realizacji wymogów programu finansowania europejskiego Ukraine Facility i ma na celu stopniowe zbliżenie Ukrainy do integracji ze strefą SEPA — jednolitą europejską infrastrukturą płatniczą. Głównym założeniem dokumentu jest umożliwienie służbie podatkowej dostępu do części informacji o rachunkach obywateli, które dotąd były objęte tajemnicą bankową. Podobny model od dawna stosowany jest wobec osób prowadzących działalność gospodarczą (FOP), a teraz planuje się jego rozszerzenie na wszystkich obywateli.
Według przedstawiciela Gabinetu Ministrów w Radzie Najwyższej, Tarasa Melnyczuka, państwo zamierza stworzyć scentralizowany rejestr, w którym przechowywane będą podstawowe informacje o rachunkach bankowych i skrytkach depozytowych osób fizycznych. Jakie to informacje? Data otwarcia rachunku, właściciel, nazwa banku oraz informacja czy rachunek lub skrytka zostały zamknięte. Rejestr ten będzie prowadzony przez służbę podatkową. Banki i instytucje finansowe będą przekazywać informacje do rejestru, a dostęp do tych danych będą miały określone organy państwowe poprzez zabezpieczone kanały elektroniczne.
Planowane jest również utworzenie kolejnego rejestru — dotyczącego beneficjentów rzeczywistych trustów i podobnych struktur, czyli osób faktycznie posiadających lub kontrolujących aktywa, choć formalnie niebędących ich właścicielami. Ten rejestr również będzie prowadzony przez służbę podatkową. Ustawa określa, kto ma obowiązek przekazywania informacji o takich osobach, jak je weryfikować oraz kto ma prawo dostępu do tych danych. Przewidziano mechanizm weryfikacji, aby uniemożliwić ukrywanie rzeczywistych właścicieli aktywów.
Kolejny istotny element dokumentu dotyczy sygnalistów. Są to osoby zgłaszające naruszenia w zakresie przeciwdziałania praniu pieniędzy lub finansowaniu terroryzmu. Ustawa określa ich oficjalny status, gwarantuje im bezpłatną pomoc prawną oraz ochronę, a także wyraźnie zabrania ujawniania tożsamości sygnalisty lub jego bliskich.
Ponadto projekt ustawy precyzuje procedurę weryfikacji danych dotyczących ostatecznych właścicieli firm i zaostrza odpowiedzialność za składanie fałszywych informacji o strukturze własnościowej — zarówno celowo, jak i w wyniku opóźnień w ich przekazywaniu. Wprowadza również wymóg dla firm podlegających monitoringowi finansowemu, aby zatwierdzały swoje wewnętrzne zasady i programy kontroli. Dotyczy to na przykład powierników trustów mieszkających w Ukrainie.
Publikacja projektu wywołała kontrowersje w społeczeństwie, przede wszystkim w kontekście tego, jakie informacje uzyska służba podatkowa. Przedstawiciele Ministerstwa Finansów oraz Narodowego Banku Ukrainy podkreślają, że nie będą przekazywane żadne dane dotyczące sald na rachunkach, przepływów środków ani zawartości skrytek depozytowych. Rejestr zawierać będzie jedynie podstawowe informacje: numer IBAN, datę otwarcia lub zamknięcia rachunku, imię i nazwisko właściciela, nazwę banku oraz analogiczne dane dotyczące skrytek depozytowych i osób mających do nich dostęp. Ministerstwo Finansów porównuje ten zakres danych do jednej trzynastej pełnej tajemnicy bankowej. Podkreślają również, że nie jest to nic nowego, ponieważ te same dane są już wykorzystywane do kontroli FOP.
Jednak nie wszyscy uważają ten pomysł za bezpieczny. Zgodnie z projektem, służba podatkowa nie tylko uzyska uprawnienia do prowadzenia rejestru, ale także będzie mogła przekazywać z niego informacje innym organom — w szczególności Państwowej Służbie Monitoringu Finansowego i wszystkim instytucjom antykorupcyjnym (ARMA, NABU, BEB i NAZK). I choć bezpośrednio nie chodzi o operacje finansowe, krytycy projektu ustawy obawiają się, że jest to jedynie pierwszy krok do pełnego ujawnienia danych bankowych obywateli w przyszłości.
Jeszcze więcej wątpliwości budzi fakt, że administratorem rejestru ma być właśnie Państwowa Służba Podatkowa. Część posłów uważa, że bardziej odpowiednie byłoby powierzenie tych funkcji Ministerstwu Finansów lub Państwowej Służbie Monitoringu Finansowego — choćby dlatego, że służba podatkowa jest postrzegana przez społeczeństwo raczej jako organ nacisku niż ochrony.
Deputowany, wiceprzewodniczący komitetu ds. finansów i podatków, Jarosław Żelezniak, ostro skrytykował dokument. Według niego, Gabinet Ministrów próbuje jednym projektem zmienić jednocześnie 10 ustaw i 5 kodeksów — w tym Kodeks wykroczeń administracyjnych i Kodeks karny Ukrainy. Jednak, jak zaznaczył, zmiany w kodeksach nie mogą być wprowadzane „przy okazji” poprzez projekty ustaw o innym głównym celu — jest to zabronione. Zmiany w tych kodeksach wprowadza się wyłącznie poprzez odrębne ustawy.
Zauważył również, że ani Dyrektywa, ani Ukraine Facility nie zobowiązują Ukrainy do wyznaczenia służby podatkowej jako administratora tych rejestrów — jest to inicjatywa Gabinetu Ministrów. W każdym razie, kwestia ta może stać się przedmiotem dyskusji w parlamencie przed drugim czytaniem. Zwrócił również uwagę, że zgodnie z projektem ustawy finansowanie utworzenia rejestrów ma pochodzić z budżetu Państwowej Służby Podatkowej — w ramach jej bieżących wydatków.
„Ale w budżecie te wydatki nie zostały uwzględnione. Czyli de facto — pieniędzy nie ma, a będą potrzebne” – podkreślił Żelezniak.
Przewodniczący komitetu ds. finansów i podatków, Danyło Hetmancew, jest przekonany, że Rada Najwyższa nie przyjmie żadnych ustaw dotyczących ujawnienia tajemnicy bankowej przynajmniej do końca tej kadencji. Nie doprecyzował jednak, czy miał na myśli właśnie tę inicjatywę rządową.
Wiktoria Czyrwa
Image by Tung Nguyen from Pixabay