Metale ziem rzadkich za amerykańską pomoc?

5 lutego 2025. W Ukrainie aktywnie dyskutuje się nad oświadczeniem prezydenta USA Donalda Trumpa, zgodnie z którym Ameryka jest gotowa udzielić Ukrainie pomocy w zamian za dostęp do metali ziem rzadkich. Ta oferta wywołała mieszane reakcje. Niektórzy twierdzą, że to uczciwa opcja dla kontynuacji amerykańskiego wsparcia, inni mówią o „roztrwanianiu narodowych zasobów” bez żadnych gwarancji ze strony sojuszników.

Metale ziem rzadkich to grupa 17 pierwiastków chemicznych o unikalnych właściwościach fizycznych i magnetycznych. Są one niezbędne do produkcji elektroniki, sprzętu medycznego, technologii wojskowej itp. Należą do nich m.in.: skand (Sc), itr (Y), lantan (La), cer (Ce), neodym (Nd) i inne. Naukowcy nazywają te pierwiastki „witaminami” strategicznych sektorów przemysłu i transformacji na czyste technologie energetyczne.

Oprócz metali ziem rzadkich Ukraina posiada również znaczne złoża litu, tytanu, uranu i grafitu, które również uznawane są za kluczowe dla światowej gospodarki.

Pomimo ogromnego potencjału, w Ukrainie praktycznie nie wydobywa się metali ziem rzadkich. Jest kilka powodów takiego stanu rzeczy. Po pierwsze, metale ziem rzadkich nie występują w czystej postaci – znajdują się w rudach, z których ich ekstrakcja i oczyszczanie są skomplikowane oraz kosztowne. Proces ten wymaga dużych inwestycji w poszukiwania geologiczne, budowę kopalń oraz zakładów przetwórczych. Sam proces technologiczny przetwarzania rud jest niezwykle skomplikowany i obejmuje reakcje chemiczne, które wymagają kosztownej infrastruktury oraz specjalistycznego sprzętu. Ukraina nie posiada pełnego łańcucha wydobycia i przetwarzania – a bez tego produkcja jest nieopłacalna.

Po drugie, metale ziem rzadkich to strategiczny zasób, a więc ich wydobycie podlega ścisłej kontroli państwowej. Jednak ze względu na biurokrację, korupcję oraz brak przejrzystych regulacji, inwestorzy nie spieszą się z lokowaniem kapitału. Uzyskanie licencji na wydobycie jest skomplikowane i może trwać latami. Dodatkowo nie ma stabilnych reguł gry – warunki biznesowe mogą zmieniać się wraz z każdą zmianą władzy. W rezultacie potencjalni inwestorzy obawiają się przejęć i nieprzejrzystych schematów w sektorze surowcowym.

Po 2014 roku doszedł jeszcze jeden problem: około 70 proc. strategicznych ukraińskich zasobów znajduje się w obwodach donieckim, dniepropietrowskim i ługańskim – a duża ich część pozostaje pod rosyjską okupacją.

Tymczasem Stany Zjednoczone mają zarówno infrastrukturę, jak i technologie do przetwarzania metali ziem rzadkich, które są kluczowe dla wielu sektorów gospodarki. Dla nowej administracji amerykańskiej jest to priorytetowa kwestia w kontekście rywalizacji między USA a Chinami. Obecnie Pekin kontroluje 60-70 proc. światowego wydobycia metali ziem rzadkich oraz niemal 90 proc. ich przetwarzania. Oczywiste jest, że zależność USA od Chin w tym sektorze budzi poważne obawy w Waszyngtonie.

Ukraina jest gotowa na współpracę ze Stanami Zjednoczonymi. To sam Wołodymyr Zełenski włączył dostęp do ukraińskich metali ziem rzadkich do tzw. Planu Pokojowego, który został przedstawiony USA jesienią 2024 roku. W szczególności chodziło o wspólną eksploatację złóż litu i tytanu. Ukraiński prezydent podkreślił wówczas, że strategiczne ukraińskie zasoby są warte biliony dolarów i stanowią jeden z głównych celów Rosji w wojnie.

Po niedawnym oświadczeniu Trumpa Wołodymyr Zełenski ponownie potwierdził, że Ukraina jest otwarta na współpracę w zakresie wydobycia surowców mineralnych z krajami, które wspierają ją w wojnie.

W ukraińskich mediach społecznościowych pojawiają się jednak negatywne komentarze.

Władze są oskarżane o „sprzedawanie Ukrainy” Stanom Zjednoczonym i „roztrwanianie zasobów naturalnych”. Ta narracja pokrywaja się z przekazem Kremla. Rzecznik prasowy rosyjskiego dyktatora Pieskow również stwierdził, że USA zaproponowały Ukrainie „kupowanie” pomocy wojskowej na zasadach komercyjnych, a nie bezpłatnych, jak to miało miejsce wcześniej.

Większość ukraińskich ekspertów uważa jednak, że taka umowa jest uczciwa i korzystna dla obu stron. Maksym Neswitaiłow twierdzi, że pragmatyczne podejście Zełenskiego w relacjach z Trumpem się opłaciło.

„Odwoływanie się do wartości i humanitaryzmu nie miało sensu – tylko logika <<korzystnej transakcji>> zmusiła go do zwrócenia uwagi na kwestię pomocy dla Ukrainy. Formuła <<zasoby w zamian za wsparcie>> nie jest nowa, ale niesie zarówno możliwości, jak i ryzyka.

Jeśli umowa zostanie właściwie skonstruowana, Ukraina zyska dodatkową dźwignię wpływu i zmniejszy ryzyko nagłego ograniczenia wsparcia USA” – zauważył ekspert.

Z kolei politolog Taras Zahorodnyj uważa, że wypowiedzi Trumpa na temat metali ziem rzadkich to w rzeczywistości sposób na uzasadnienie przed własnymi wyborcami dalszej pomocy wojskowej dla Ukrainy. Według niego w taki sposób prezydent USA chce się odróżnić od swojego poprzednika: Biden wspierał Ukrainę „bezinteresownie”, a Trump – z korzyścią dla USA.

Politolog Witalij Kulyk podejrzewa natomiast, że za słowami Trumpa kryje się nie tylko zainteresowanie inwestycjami w wydobycie i przetwarzanie metali ziem rzadkich w Ukrainie, ale także chęć przejęcia kontroli nad samymi złożami. Według niego byłoby to sprzeczne z artykułem 13 Konstytucji Ukrainy, który stanowi, że ziemia, jej zasoby i inne bogactwa naturalne należą do narodu ukraińskiego.

Ponadto Kulyk zwraca uwagę na inny aspekt: formuła Trumpa może obejmować nie tylko dostęp do surowców, ale także mechanizm zabezpieczenia przed korupcją wśród ukraińskich elit.

„Innymi słowy, USA chcą chronić się przed potencjalnymi stratami finansowymi wynikającymi z nieefektywnego zarządzania lub defraudacji środków. Jeśli tak, to za błędy władz zapłaci całe społeczeństwo ukraińskie. Pytanie nie brzmi: jak szybko dojść do porozumienia z Trumpem, lecz czy istnieje społeczny konsensus w sprawie wykorzystania naszych bogactw naturalnych.

Czy administracja Zełenskiego wie, jakie <<specjalne warunki współpracy>> proponuje? I co najważniejsze – czy ktokolwiek zapyta o zdanie samych Ukraińców?” – podsumował Witalij Kulyk.

Wiktoria Czyrwa
Image by Anja from Pixabay

Facebook
Twitter
LinkedIn