15 stycznia 2025. W Radzie Najwyższej zarejestrowano wniosek o dymisję ministra energetyki Hermana Hałuszczenki. Od powołania w kwietniu 2021 roku pojawiło się wiele zarzutów wobec ministra – od ignorowania żądań deputowanych dotyczących raportów Ministerstwa Energetyki po nieprzejrzystą politykę związaną z rozbudową Chmielnickiej Elektrowni Atomowej.
Autorką wniosku jest Inna Sowsun, którą poparło 27 innych deputowanych, w tym przedstawiciele opozycyjnych frakcji Hołos i Europejska Solidarność, a także kilku członków rządzącej partii Sługa Ludu.
Konflikt rozgorzał po oświadczeniu premiera Denysa Szmyhala o porozumieniu z USA w sprawie dokończenia budowy bloków Chmielnickiej Elektrowni Atomowej. Sowsun twierdzi, że ambasady UE i USA zdementowały swoje zaangażowanie w ten projekt i wyraziły zaniepokojenie – stosowny list dyplomaci przesłali do komisji ds. energetyki Rady Najwyższej, której Sowsun jest członkinią.
Minister energetyki Herman Hałuszczenko stanął w obronie premiera. „Jeśli chodzi o opinie przedstawicieli średniego szczebla Komisji Europejskiej. Inno, szkoda że biegasz po ambasadach i oczerniasz naszą energetykę oraz państwo” – powiedział Hałuszczenko. Podkreślił również, że w Unii Europejskiej nie ma jednolitego stanowiska wobec energii atomowej: Niemcy całkowicie z niej zrezygnowały, podczas gdy Francja uzyskuje ponad 70 proc. swojej energii z elektrowni jądrowych.
Według planu Energoatomu trzeci i czwarty blok Chmielnickiej Elektrowni Atomowej mają zostać wybudowane z wykorzystaniem dwóch rosyjskich reaktorów, które od ponad 20 lat są przechowywane w Bułgarii i mogą zostać sprzedane Ukrainie. Sowsun twierdzi, że budowa tych bloków będzie kosztować 250 mld UAH, a za te środki można byłoby stworzyć 9 GW zdecentralizowanej generacji energii, bardziej odpornej na rosyjskie ostrzały.
Warto zauważyć, że rozbudowa bloków nr 3 i nr 4 Chmielnickiej Elektrowni Atomowej od dawna jest przedmiotem dyskusji w Ukrainie. Minister energetyki Herman Hałuszczenko popiera tę rozbudowę, argumentując to koniecznością wzmocnienia bezpieczeństwa energetycznego kraju oraz zwiększeniem produkcji energii elektrycznej. Twierdzi, że budowa trzeciego bloku może zostać ukończona w ciągu 2,5–3 lat, a czwartego – w ciągu czterech lat. Gotowość trzeciego bloku szacuje się na 85 procent. Hałuszczenko podkreśla również, że energetyka jądrowa jest kluczowa dla stabilności systemu energetycznego Ukrainy.
Zwolennicy rozbudowy bloków Chmielnickiej Elektrowni Atomowej twierdzą, że pozwoli to obniżyć ceny energii elektrycznej dla gospodarstw domowych i przedsiębiorstw. Eksperci jednak ostrzegają, że te stwierdzenia wprowadzają w błąd, ponieważ nawet w przypadku rozbudowy elektrowni taryfy i tak osiągną poziom rynkowy. System nałożonych obowiązków specjalnych, który obecnie sztucznie utrzymuje niskie ceny energii atomowej, nie odzwierciedla rzeczywistych kosztów produkcji i przesyłu energii elektrycznej.
Analitycy kwestionują także plany budowy nowych bloków z reaktorami AP-1000, wskazując, że szacunkowy koszt 5 mld USD za blok wydaje się nierealny w porównaniu z projektami w USA, gdzie budowa podobnego reaktora kosztuje 18 mld USD. Wątpliwości budzą również deklarowane terminy realizacji – 5 lat zamiast 14, jak to miało miejsce w Stanach Zjednoczonych. Dodatkowo koszty budowy bloków nr 3 i nr 4, oszacowane jeszcze w 2019 roku na poziomie 78 mld UAH, nie uwzględniają inflacji i zmian cen, co może spowodować wzrost końcowej kwoty dwukrotnie.
Jednak rozbudowa Chmielnickiej Elektrowni Atomowej to nie jedyny zarzut, jaki posłowie kierują wobec Hermana Hałuszczenki.
Krytykują, że minister od kilku miesięcy ignoruje posiedzenia parlamentu i nie zdaje sprawozdań z pracy swojego resortu. Deputowani ogłosili, że jeśli Hałuszczenko nie przedstawi raportu podczas najbliższego tygodnia plenarnego, zablokują mównicę, uniemożliwiając rozpatrzenie innych kwestii.
Deputowani zgromadzili wiele powodów, by domagać się dymisji Hermana Hałuszczenki – zostały przedstawione w uzasadnieniu do projektu uchwały o jego odwołaniu. Wśród nich znajdują się: wzrost zadłużenia państwowych spółek energetycznych podczas kadencji obecnego ministra, skandale korupcyjne w ministerstwie, zamknięcie dostępu do notowań rynkowych na stronie Operator Rynku wbrew przepisom, a także fiasko państwowych aukcji na budowę zielonej energetyki. Osobny punkt dotyczy Narodowej Komisji ds. Regulacji Energetyki i Usług Komunalnych (NKREKP), która zdaniem deputowanych, po podporządkowaniu jej Ministerstwu Energii, zaczęła działać w sposób ręcznie sterowany.
Herman Hałuszczenko straci stanowisko, jeśli poselski projekt uchwały o jego odwołaniu uzyska wymagane 226 głosów. Jednak sami inicjatorzy dymisji przyznają, że szanse na to są niewielkie. Dla rządzącej frakcji Sługa Ludu jest on „wygodnym” ministrem, więc raczej nie będą chcieli go odwołać.
Inna Sowsun jako inicjatorka dymisji ma jednak nadzieję, że jej projekt zmusi ministra do spełnienia żądań posłów i złożenia raportu w Radzie Najwyższej na temat korupcji w resorcie energetyki. Z kolei poseł Jarosław Żelezniak wyraził nadzieję, że Wołodymyr Zełenski prędzej czy później zrozumie, iż minister Hałuszczenko „okłamuje go” i minister energetyki straci poparcie Biura Prezydenta.
Wiktoria Czyrwa
Image by Mohamed Hassan from Pixabay