21 listopada 2024. Analityczny ośrodek DiXi Group zaprezentował swoje spojrzenie na nadchodzący sezon zimowy – „Winter Outlooks”. Analitycy wyróżnili trzy scenariusze przejścia przez zimę. Każdy z nich przewiduje wyłączenia prądu, ale żaden nie zakłada 20-godzinnych przerw w dostawach energii elektrycznej, którymi wcześniej straszono Ukraińców.
Eksperci są zgodni: biorąc pod uwagę znaczne uszkodzenia infrastruktury energetycznej spowodowane ostrzałami, prognoza dla elektroenergetyki jest trudna. Główne zagrożenia – intensywne ataki na system energetyczny, sezonowe zmniejszenie udziału odnawialnych źródeł energii (OZE) o 40–70 proc., brak zasobów wodnych z powodu suchego lata, wysoki popyt, który tradycyjnie wzrasta zimą i może osiągnąć 19 GW.
Prezeska DiXi Group Ołena Pawlenko zauważyła, że system energetyczny kraju przygotowuje się na różne scenariusze, aktywnie wdraża rekomendacje międzynarodowych partnerów i kontynuuje modernizację.
„Sytuacja w elektroenergetyce po ostatnich ostrzałach stała się bardziej skomplikowana i oczywiste jest, że Rosja będzie kontynuować swoje ataki. Jednak rząd i firmy z sektora energetycznego wykazują gotowość do działania w celu utrzymania generacji i dostaw energii elektrycznej. Apokaliptyczne scenariusze nie są przewidywane, choć możliwe są długotrwałe wyłączenia. To zależy od warunków pogodowych, skali zniszczeń i tempa odbudowy infrastruktury” – podsumowała Pawlenko.
Specjaliści wyznaczyli trzy scenariusze przejścia przez zimę.
Scenariusz bazowy: umiarkowana temperatura i brak ataków
Przy stabilnych warunkach pogodowych i braku nowych uderzeń w system energetyczny deficyt energii elektrycznej może wynieść do 2 GW z powodu sezonowego wzrostu zapotrzebowania. Problemem jest ograniczony import energii z powodu wysokiego popytu w Europie.
W takich warunkach mogą zostać wprowadzone harmonogramy przerw w dostawie prądu i dodatkowe środki ograniczające zużycie. Jednocześnie, jeśli uda się przywrócić pracę elektrowni cieplnych lub zwiększyć wydajność elektrowni wodnych, deficyt zostanie zminimalizowany. W takim przypadku możliwe wyłączenia będą trwały tylko 3–4 godziny w wieczornych godzinach szczytowego zapotrzebowania.
Scenariusz z istotnym ochłodzeniem
Jeśli zima będzie mroźna, nawet bez ataków na infrastrukturę, deficyt energii elektrycznej może wzrosnąć do 3,4 GW, a w przypadku niestabilnej pracy odnowionej generacji – do 5 GW. Maksymalny poziom zapotrzebowania może wynieść 18,5 GW, co będzie wymagało wprowadzenia surowych harmonogramów przerw w dostawie prądu.
Najgorszy scenariusz: ataki w warunkach silnych mrozów
Najbardziej krytyczny wariant zakłada nowe ataki na elektrownie cieplne lub inne obiekty generacji energii. To doprowadzi do znacznego ryzyka destabilizacji systemu energetycznego. Choć deficyt może być mniejszy niż w zeszłym roku, stabilność sieci może być poważnie naruszona. W takich warunkach konieczne będą awaryjne wyłączenia, aby uniknąć przeciążenia systemu.
Eksperci zauważają, że w godzinach nocnych lub w ciągu dnia przy słonecznej pogodzie deficytu energii może nie być, jeśli będzie odpowiedni import. Jednak silne mrozy (do -10 -15 °C) mogą spowodować deficyt nawet w tych okresach, co będzie wymagać awaryjnej pomocy lub dodatkowych harmonogramów przerw w dostawie prądu. Jednocześnie eksperci podkreślają, że wyłączenia trwające 20 godzin dziennie, którymi wcześniej straszono, są mało prawdopodobne.
Przy tym analitycy z DiXi Group podkreślają, że prognoza dla systemu gazowego jest bardziej pozytywna. Jednakże również ona będzie w dużej mierze zależna od warunków temperaturowych oraz intensywności rosyjskich uderzeń.
Głównym zadaniem pozostaje utrzymanie wysokiego tempa wydobycia i skuteczne bilansowanie importu gazu.
Pomimo poważnych wyzwań Ukraina zgromadziła 12,3 mld m³ gazu (stan na październik) i zapewnia stabilne wydobycie.
W systemie gazowym eksperci również prognozują kilka scenariuszy rozwoju wydarzeń. Scenariusz bazowy zakłada, że po zakończeniu sezonu grzewczego w magazynach pozostanie 6,5–7 mld m³ gazu. Są też inne scenariusze, które przewidują wzrost zużycia gazu z powodu niskich temperatur oraz spadek wydobycia z powodu uszkodzeń obiektów lub ograniczenia produkcji w sektorze prywatnym. W każdym z tych przypadków ryzyka mogą być zrekompensowane przez zwiększenie importu i dalszy rozwój własnego wydobycia.
Kolejny trend, na który zwróciła uwagę Ołena Łapenko, to wzrost popytu na gaz w segmencie przemysłowym.
„Przedsiębiorstwa coraz częściej dbają o własną energetykę i instalują źródła zasilania, w tym generatory gazowe. Dodatkowy gigawat generacji gazowej wpłynie na zużycie, a trend jego wzrostu jest już widoczny. Choć obecnie nie wszystkie planowane moce zostały uruchomione, ten trend stanie się bardziej wyraźny w ciągu 6 miesięcy lub trochę później” – zauważyła ekspertka.
Z kolei prezes Stowarzyszenia firm wydobywczych gazu Artem Petrenko prognozuje, że Ukraina ma szansę przejść sezon grzewczy dzięki własnemu wydobyciu gazu.
„W 2024 roku prognozujemy rekordowy poziom 19 mld m³. Nawet podczas wojny 40% wiertni pracujących w Europie znajdowało się w Ukrainie. W zeszłym roku osiągnęliśmy historyczny rekord – 150 nowych odwiertów, a łącznie ponad 700 skutecznie wywierconych i wprowadzonych do eksploatacji” – podkreślił.