6 sierpnia 2024. Od końca lipca Ukraina żyje bez harmonogramów zużycia energii elektrycznej, czyli bez przerw w dostawie prądu. Na to wpłynęło kilka czynników, z których główne to zakończenie czterdziestostopniowego upału i zakończenie awaryjnych remontów kilku bloków energetycznych w elektrowniach jądrowych. Jak długo potrwa „czas jasności” i czego mogą się spodziewać Ukraińcy w przyszłości?
Prawie wszyscy eksperci z branży energetycznej uważają, że poprawa dostaw energii elektrycznej jest przede wszystkim związana z pogodą. Dyrektor programów energetycznych Centrum Razumkowa Wołodymyr Omelczenko twierdzi, że obniżenie średniej dziennej temperatury o prawie 10°C pozwoliło na zmniejszenie zużycia energii o 15 procent. Oczywiście pozytywny bilans zapewniła moc wyremontowanych bloków energetycznych. W ostatnim miesiącu lata energetycy prognozują stabilną sytuację. Do systemu wpłynie 500 MW.
Jednak Ukraińcy nie powinni się cieszyć zbyt wcześnie, ponieważ harmonogramy mogą zostać skorygowane w każdej chwili, jeśli powtórzą się masowe ostrzały na system energetyczny kraju.
Przewodniczący komisji, która reguluje państwowo sektory energetyki i usług komunalnych, Walery Tarasiuk, uważa, że harmonogramy wyłączeń mogą powrócić w listopadzie. Urzędnik twierdzi, że Ukraińcy przeszli próbę jednego z nieprzyjemnych scenariuszy, kiedy konsumenci pozostawali bez prądu przez 7-8 godzin dziennie. Dlatego komisja nie zapowiada, jaki będzie deficyt energii elektrycznej pod koniec jesieni i zimą. To zależy od pogody, częstotliwości ostrzałów oraz ilość dodatkowych mocy, które uda się wprowadzić do eksploatacji.
Niektórzy analitycy uważają, że scenariusz z lipca się nie powtórzy. Jeśli będą przerwy w dostawach, to nie będą one tak masowe, jak w środku lata, i nie takie trwałe. Takie optymistyczne prognozy opierają się na przypuszczeniu, że mogą wzrosnąć limity importu. O ile, jeśli nie będzie nowych ataków ze strony Rosji na infrastrukturę przesyłową .
Obecnie NEC Ukrenergo aktywnie współpracuje ze stroną polską, aby zwiększyć możliwości techniczne i wolumen dostaw energii elektrycznej do Ukrainy jesienią i zimą. O tym na Facebooku poinformował przewodniczący zarządu NEC Wołodymyr Kudrycki. Jakie konkretnie porozumienia są w toku, szef instytucji nie wyjaśnił. Obiecał jedynie, że sytuacja zostanie wyjaśniona po zawarciu oficjalnych dokumentów.
„Opracowujemy opcje, które mają zrekompensować deficyt spowodowany rosyjskimi atakami. Kiedy osiągniemy porozumienia, poinformujemy o tym bardziej szczegółowo” – podsumował.
Była szefowa Ministerstwa Energii Olga Bohusławiec zauważa, że ujawnianie prognoz na zimę jest daremne. Należy tu wziąć pod uwagę wiele czynników: rozbudowę połączeń międzystanowych, uruchomienie nowej generacji rozproszonej, cenę energii elektrycznej dla przemysłu itp. Według Bohusławiec, aby zmniejszyć deficyt, konieczne jest dodatkowe wyremontowanie i uruchomienie co najmniej 1-2 GW mocy w elektrowniach cieplnych i elektrociepłowniach. Bohusławiec uważa, że wraz z nadejściem zimna deficyt energii elektrycznej nie będzie mniejszy niż w lipcu. Jednak na razie jej prognoza jest optymistyczna:
„W ostatnim tygodniu Ukraina prawie nie miała ograniczeń w zużyciu energii elektrycznej. I jeśli nie będzie nowych ostrzałów, nie będzie upałów, cały istniejący sprzęt będzie działał zgodnie z planem, a import energii elektrycznej będzie kontynuowany, mamy szansę przetrwać najbliższe 2 miesiące bez odłączeń odbiorców” – powiedziała była minister.
Jednak w Ministerstwie Energii podkreślają, że problemy z prądem nie znikną przed zimą. Potwierdza to również raport Narodowego Banku Ukrainy.
Po przeanalizowaniu obecnej sytuacji NBU pogorszył prognozę dotyczącą deficytu energii elektrycznej. Zamiast oczekiwanych 5 proc. pojawiło się 7 procent. Na przyszły rok prognozuje się 8 proc. deficyt, chociaż według wcześniejszych szacunków miało to być 4 procent.
Przewodniczący zarządu NEC Ukrenergo Wołodymyr Kudrycki podkreśla, że Ukraina musi natychmiast rozpocząć budowę obiektów generacji rozproszonej: „Musimy rozwijać nowe moce wytwórcze, aby upewnić się, że jeśli Rosjanie ponownie przeprowadzą te ataki, nie będą mogli skoncentrować się na 10 czy 15 dużych elektrowniach, ale będą mieć do czynienia z wieloma małymi. I tutaj przechodzimy do kwestii decentralizacji wytwarzania energii. I trzeba to robić nie po zwycięstwie, nie po wojnie, ale teraz”.
Wiktoria Czyrwa
Photo by Marc-Olivier Jodoin on Unsplash