17 maja 2024. W Ukrainie nowy skandal. Powodem jest rozporządzenie Ministerstwa Gospodarki dotyczące zapewnienia rezerwacji przed mobilizacją dla pracowników sześciu firm działających w sektorze technologicznym. Po znacznych protestach społecznych ministerstwo odwołało swoje rozporządzenie. Czy jednak podobne skandale nie będą się powtarzać, biorąc pod uwagę luki w prawie dotyczącym mobilizacji?
Listę firm, które wywołały burzę krytyki, opublikował deputowany Ołeksandr Fedijenko. Są to: firmy bukmacherskie, agencje reklamowe oraz firmy z właścicielami z USA. Rezerwację otrzymały między innymi serwis dostawczy Glovo, firma hazardowa Favbet Tech, spółki DP SSM, Visa, Agri Chain”oraz LLC Kort. Tylko ostatnia z nich ma bezpośredni związek z wojskiem.
Publikacja listy „nietykalnych” firm wywołała ogromny odzew społeczny. Wicepremierka Julia Swyrydenko musiała publicznie tłumaczyć sytuację, w jakiej znalazło się Ministerstwo Gospodarki i wyjaśniać procedurę, zgodnie z którą firmy z listy otrzymały rezerwację.
„Najpierw zwrócili się do Ministerstwa Transformacji Cyfrowej, które stwierdziło, że spełniają trzy kryteria rezerwacji. Następnie listy osób zobowiązanych do służby wojskowej, które miały być chronione przed mobilizacją, trafiły do Sztabu Generalnego. Sztab Generalny nie miał zastrzeżeń. Następnie listy trafiły do Ministerstwa Gospodarki, które ponownie je przeanalizowało i wydało odpowiednie rozporządzenie” – napisała wicepremier.
Swyrydenko dodała, że sytuacja, która powstała wokół rezerwacji firm, nie powinna „dzielić społeczeństwa w czasie wojny”. Obiecała, że w ministerstwie przeprowadzą aktualizację rozporządzenia, „aby znaleźć optymalne rozwiązanie, które będzie odpowiadało potrzebom wojska, ale jednocześnie pozwoli na funkcjonowanie gospodarki”.
Media społecznościowe po wpisie Swyrydenko wybuchły oburzeniem, zwłaszcza że podstawą odwołania rozporządzenia była „społeczna reakcja”. Większość użytkowników narzeka na nieprzejrzysty mechanizm rezerwacji i podejrzewa urzędników o korupcję.
Oto kilka przykładowych komentarzy: „Wynika z tego, że gdyby nie było reakcji społecznej, nikt by nic nie zrobił. Logiczne jest, że rezerwację powinny mieć przedsiębiorstwa, które pracują na rzecz obrony lub należą do infrastruktury krytycznej”. „Biorąc pod uwagę społeczną reakcję, warto byłoby publikować wszystkie rozporządzenia dotyczące rezerwacji dla przedsiębiorstw, które nie mają związku z obronnością”.
To nie pierwszy skandal związany z rezerwacją pracowników. Wcześniej społeczeństwo wzburzyła informacja o wpisaniu na listę przedsiębiorstw krytycznych dla zapewnienia funkcjonowania państwa w czasie mobilizacji „Mobilnego Cyrku Ukrainy”. Status krytycznie ważnych przyznano także kanałom telewizyjnym biorącym udział w tworzeniu telemaratonu „Jedyni nowyny”. Wtedy tymczasowy p.o. ministra kultury i polityki informacyjnej Rostysław Karandjejew zareagował: „Hejt wokół rezerwacji pracowników sektora kultury i mediów to brak szacunku dla ludzi z tego sektora oraz prymitywna ocena ich znaczenia społecznego”. Nie skomentował faktu, że oprócz „Mobilnego Cyrku” jeszcze siedem cyrków w Ukrainie uznano za krytycznie ważne przedsiębiorstwa w czasie wojny.
Ogólnie, do lutego 2024 roku, w Ukrainie 143 przedsiębiorstwa, instytucje lub organizacje z sektora kultury i polityki informacyjnej uznano za krytycznie ważne dla funkcjonowania gospodarki i zapewnienia żywotności społeczeństwa w szczególnym okresie. Czy to nie za dużo w czasie pełnoskalowej wojny?
Rząd swego czasu przyjął szereg dokumentów normatywnych, które określają kryteria firm ważnych dla gospodarki i obronności kraju. Dlatego takie firmy, w zależności od pewnych kryteriów, mają prawo rezerwować od mobilizacji do 50 proc. lub więcej swoich pracowników.
Na listę „krytycznie ważnych” wpisano przedsiębiorstwa związane z produkcją towarów dla Sił Zbrojnych. Rozporządzenie pochodzi z 2015 roku. W styczniu ubiegłego roku pojawił się jeszcze jeden dokument, który wskazuje, że do tej kategorii mogą należeć firmy sumiennie płacące podatki, mające wynagrodzenia nie niższe od średnich w regionie oraz dochody walutowe wynoszące co najmniej 32 miliony euro. Właśnie, pod te kryteria bardzo dobrze wpisuje się tych 6 krytykowanych firm – nie mają podstaw prawnych do odmowy rezerwacji.
Premier Ukrainy Denys Szmyhal nakazał opracowanie zaktualizowanego i bardziej sprawiedliwego rozporządzenia dotyczącego rezerwacji, aby uniknąć spekulacji.
„Jednym z kluczowych kwestii w tym zakresie jest sprawiedliwa i racjonalna rezerwacja zobowiązanych do służby wojskowej. Pracowników przedsiębiorstw, które są naprawdę krytycznie ważne. Nie powinno tu być żadnych spekulacji i manipulacji” – stwierdził premier. Wyraźnie opowiedział się za tym, aby istniały przejrzyste i jasne kryteria, według których niektórzy poborowi zaliczani są do kategorii zastrzeżonych do służby.
Swoją drogą, niektórzy eksperci uznali skandal z rezerwacją za próbę podważenia pozycji wicepremierki Julii Swyrydenko. Po wybuchu skandalu w mediach społecznościowych pojawiły się jednorodne wpisy, że po takim skandalu powinna podać się do dymisji. Podejrzenia, że za rezerwacją kurierów i operatorów gier stoją pewne osoby zainteresowane, nasilają się, biorąc pod uwagę, że skandal wybuchł akurat wtedy, gdy Swyrydenko była w ważnej podróży zagranicznej.
Wiktoria Czyrwa
Photo by Alena Plotnikova on Unsplash