Kanały Telegramu szantażują biznes

28 marca 2024. Od kilku tygodni trwa atak medialny na usługę taksówkową Uklon. Został on zainicjowany przez anonimowy kanał telegramowy Joker. Śledztwo dziennikarskie ujawniło, że kanał, który jest uważany za bliski Biuru Prezydenta, regularnie atakuje ukraińskie firmy.

Kanał Joker Telegram jest anonimowy, ale bardzo popularny: ma prawie 300 tysięcy subskrybentów. Oprócz Uklonu, jego celem były firmy Cosmolot, Favbet, Vbet, Fondy, Citrus, Stylus, Techno Yizhak i wiele innych.

Nie wiadomo na pewno, kto stoi za Jokerem. Jednak w ukraińskich mediach coraz częściej pojawiają się doniesienia, że „nogi wyrastają” z Biura Prezydenta. Źródła w otoczeniu prezydenta zaprzeczają bezpośredniemu powiązaniu, ale zgadzają się, że Joker jest bardzo lojalny wobec władz. W szczególności często publikuje pozytywne posty na temat prezydenta Zełeńskiego i szefa jego kancelari, Andrija Jermaka.

„Przedsiębiorcy mówią o Jokerze, że jego celem jest tworzenie problemów dla biznesu z siłami bezpieczeństwa” – mówi Andrij Karpiuk, dyrektor generalny sieci handlowej Stylus. Stwierdza, że Joker działa według tego samego schematu, co „czarni” prawnicy i nieuczciwi funkcjonariusze organów ścigania. „Tworzy problem dla ofiary swoimi publikacjami, a następnie żąda pieniędzy za jego rozwiązanie”. Jego firma, Stylus, stale pojawia się w postach anonimowego kanału na Telegramie.

Jednak tylko historia o Uklonie zyskała rozgłos. W ciągu ostatniego miesiąca kanał wspomniał o niej ponad 320 razy. Firma szacuje, że jest to średnio sześć i pół postów dziennie. Zdecydowana większość z nich jest bardzo krytyczna wobec serwisu taksówkarskiego. Do najważniejszych zarzutów należą praca podczas godziny policyjnej, kierowcy bez licencji, rejestracja na Cyprze i zaniżanie podstawy opodatkowania oraz współpraca z „niewłaściwą” usługą płatniczą.

Dyrektor generalny Uklon, Sergey Grishkov, upublicznił stanowisko firmy. W oświadczeniu nazwał działania anonimowego kanału telegramowego „atakiem dezinformacyjnym” i „cyfrowym terroryzmem”. Powiedział również, że firma wysłała wniosek do Biura Bezpieczeństwa Gospodarczego z prośbą o niepodejmowanie nieautoryzowanych działań i zbadanie sytuacji. Zwróciła się również do Prokuratury Generalnej o sprawdzenie, czy nie toczy się postępowanie karne i „zajęcie się sytuacją”.

Społeczność biznesowa twierdzi, że istnieje pewna stawka, którą anonimowy kanał telegramowy chce otrzymać jako nagrodę za zaprzestanie „szkodliwych” publikacji. Podobno wynosi ona 200 000 USD. Zażądali od nas 200 000 dolarów, ale zdecydowaliśmy się nie płacić i przestaliśmy się komunikować” – podtwierdza Dmytro Dubrowski, współzałożyciel Uklon.

Oprócz pracy w godzinach policyjnych, „niebotycznych” taryf, optymalizacji podatkowej i działania bez licencji, popularna usługa taksówkarska jest oskarżana o współpracę z Fondy, usługą płatności online i handlu elektronicznego. Głównym zarzutem przeciwko nim jest to, że działają w Rosji.

Firma twierdzi jednak, że działa zgodnie z prawem Ukrainy i nie współpracuje z państwem terrorystycznym. Potwierdzają to oficjalne dokumenty. Na początku 2023 r. Narodowy Bank Ukrainy ponownie udzielił licencji na systemy płatności, a Fondy ją otrzymał. System Fondy jest używany przez tysiące firm do przelewów pieniężnych, a w czasie wojny kluczowe znaczenie dla Ukraińców ma posiadanie legalnych i bezpiecznych usług, które nie są wykorzystywane do celów przestępczych. A regulator, czyli Narodowy Bank, jest za to w pełni odpowiedzialny.

Waleria Wagorowska, założycielka usługi płatniczej Fondy, mówi, że regularna krytyka na kanale telegramowym Joker powoduje znaczne szkody dla biznesu: „Niewiele osób dokona własnej analizy po takich publikacjach. Większość ludzi weźmie te posty za prawdę, ludzie nie rozumieją w pełni, że jest to kanał anonimowy”.

„Anonimowe kanały Telegrama nie wiadomo do kogo należą, nie wiadomo, dlaczego istnieją. Bardzo często władze również mają takie anonimowe kanały na Telegramie. Rozpowszechniają swoje wiadomości, walcząc z przeciwnikami według własnego uznania i nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za fałszywe informacje. Telegram w ogóle jest dzikim polem. Nie jest w żaden sposób moderowany. Z jednej strony wydaje się to oczywiście dobre dla wolności słowa, ale każdy powinien ponosić odpowiedzialność za to, kto o czym pisze. Jak możemy wymagać odpowiedzialności od anonimowych kanałów Telegrama?” – powiedziała Switłana Ostapa, menedżer ds. mediów i przewodnicząca rady nadzorczej Krajowej Publicznej Stacji Radiowej.

Oto jak traktują sytuację z anonimowymi telegramami w Radzie Najwyższej:

„Przychodzi anonimowy kanał telegramowy i mówi: Albo kupisz od nas reklamę kontekstową za kryptowaluty lub gotówkę, bo nie możemy być widoczni, albo stworzymy ci problemy informacyjne. To jest specyficzny szantaż, to jest specyficzne wymuszenie. I dlatego jest to ścigane z kodeksu karnego. Ale kto powinien być ścigany? A teraz cyberpolicja i Służba Bezpieczeństwa mają ogromne wyzwanie, aby znaleźć tych ludzi. W przeciwnym razie pokażą naszym organom ścigania, że biznes nie jest chroniony” – mówi Jarosław Yurchyshyn, przewodniczący komisji Rady Najwyższej ds. wolności słowa.

Głównym pytaniem jest, jak radzić sobie z anonimowymi kanałami na Telegramie, które wyrządzają szkody ukraińskiemu biznesowi. Jedną z opcji jest wymaganie rejestracji. Wtedy będzie jasne, kto jest właścicielem danego kanału telegramowego. W końcu z 10 najpopularniejszych kanałów na Telegramie w Ukrainie 6 jest anonimowych. Istnieje jednak inna opcja, o której mówi się od dawna:

Telegram zostanie po prostu zakazany w Ukrainie. Jako rosyjska sieć społecznościowa, która przynosi więcej szkody niż pożytku

Wiktoria Czyrwa
Photo by Dima Solomin on Unsplash

Facebook
Twitter
LinkedIn