2 kwietnia 2024. W rządzie rozważana jest koncepcja tzw. „ekonomicznego unikania służby wojskowej” poprzez płacenie specjalnego podatku. W społeczeństwie inicjatywę władz nazwano „podatkiem od tchórzostwa”.
W planach rządu jest zapewnienie ochrony przed mobilizacją dla urzędników kategorii A, pracowników przedsiębiorstw, instytucji i organizacji kompleksu obronno-przemysłowego, dostawców dla Sił Zbrojnych, pracowników policji.
Istnieje kilka kryteriów dla przedsiębiorców, którzy mogą podlegać „rezerwacji ekonomicznej”. Przede wszystkim są to pracownicy sektora paliwowo-energetycznego oraz operatorzy telekomunikacyjni. Proponuje się, aby wszystkie firmy, nie tylko te krytyczne, wskazane przez rząd, mogły rezerwować pracowników. Głównym warunkiem jest to, aby firma działała na „biało”, czyli w pełni legalnie i aby płaciła podatki.
Obecnie istnieją dwa podejścia do „rezerwacji ekonomicznej”. Pierwsze polega na tym, że pracownik ma wysokie wynagrodzenie i płaci odpowiednio wysokie podatki. Dolna granica kwalifikująca do „rezerwacji ekonomicznej” wynosi 30-35 tysięcy UAH miesięcznie.
W takim przypadku odliczenia podatkowe pracodawcy i pracownika wyniosą do 18 tys. UAH. Drugim podejściem jest wprowadzenie nowego specjalnego podatku – rodzaju opłaty wojskowej. Jeśli pracodawca planuje umieścić pracownika w rezerwie ekonomicznej, musi zagwarantować, że co miesiąc będzie za niego płacił dodatkowe 20 000 UAH.
Podobną możliwość można zapewnić aktywnym indywidualnym przedsiębiorcom (FOP).
Wielu ekspertów już oblicza, ile pieniędzy może zarobić państwo, jeśli pozwoli firmom na comiesięczne rezerwowanie pracowników za pieniądze.
Starszy ekonomista CASE Ukraina, Wolodymyr Dubrowski, widzi ekonomiczny sens w rezerwacjach mobilizacyjnych. „Jeśli odłożymy na bok wszystkie inne względy i po prostu wykonamy obliczenia matematyczne, naprawdę musimy zmobilizować tych, którzy wnoszą najmniej do gospodarki” – mówi ekspert.
Bankier inwestycyjny Serhiy Fursa również nazywa rezerwację ekonomiczną „całkowicie adekwatnym” pomysłem. W końcu w trzecim roku wojny ukraiński przemysł cierpi na niedobór pracowników. Wynika to częściowo z obawy przed mobilizacją w ich oficjalnym miejscu pracy.
„Duże fabryki, takie jak Kryvorizhstal, nie mogą zwiększyć zasobów z powodu braku ludzi. Nie ma pracowników, ponieważ obawiają się mobilizacji, gdy tylko zostaną oficjalnie zarejestrowani w miejscu pracy. W rezultacie nie otrzymujemy ani podatków, ani zmobilizowanych ludzi” – powiedział finansista. Przyznał, że decyzja ta będzie niepopularna, ale jego zdaniem „jedna ze słusznych”. „Zawsze będzie część osób, które nie będą walczyć, więc niech czynnikiem tej ochrony stanie się wartość zapłaconych podatków” – uważa Sergiej Fursa.
System oparty na dobrowolnych składkach może objąć wszystkich, którzy są gotowi opłacić mobilizację i mają na to pieniądze – twierdzą ekonomiści. Jednak narusza to ludzkie postrzeganie sprawiedliwości, zwiększa napięcia społeczne i tworzy sytuację, w której, jak twierdzą niektórzy komentatorzy, biedni po prostu odmówią walki za bogatych i finansowo zabezpieczonych.
„Dzień, w którym ta wojna oficjalnie stanie się wojną biednych, będzie dniem początku porażki i końca stanu, w którym ten rząd nadal siedzi” – powiedział wojskowy Roman Gasco.
Co na ten temat ma do powiedzenia społeczność biznesowa, która jest gotowa zapłacić za pojazdy opancerzone? Według Andrija Dligacza, szefa Grupy Advanter, który przedstawił wyniki ankiety przeprowadzonej wśród przedstawicieli biznesu, dwie trzecie ankietowanych przedsiębiorców poparło rezerwację ekonomiczną pracowników z wynagrodzeniem w wysokości 30 000 UAH lub więcej. „Większość uważa, że rezerwacja ekonomiczna jest racjonalnym i prawidłowym krokiem, który pomoże ujawnić wynagrodzenia i zwiększyć dochody budżetowe” – powiedział. Pozostałe 35 procent uznało to za niedopuszczalne, ponieważ oznaczałoby to, że „wojna jest dla biednych”.
„Nasze modelowanie wykazało, że próg dalszej mobilizacji mężczyzn z biznesu wynosi 15 procent. Jeśli więcej niż 15 proc. mężczyzn zostanie zmobilizowanych spośród tych, którzy obecnie podlegają poborowi, nastąpi katastrofalny spadek obrotów biznesowych” – powiedział Andriy Dligach.
Poparli go analitycy:
jeśli ustawić próg wynagrodzenia na 30 tysięcy UAH, pozwoli to na ochronę ponad pół miliona pracowników, krytycznych dla biznesu. A to z kolei umożliwi zwiększenie wpływów do budżetu o prawie 200 mld UAH.
Jak dotąd nie ma konkretnych oficjalnych dokumentów w tej sprawie. Nie jest jasne, czy takie pomysły zostaną uwzględnione w projekcie ustawy o mobilizacji, który od miesięcy jest rozpatrywany przez Radę Najwyższą.
Fedir Wenislawskyi, członek parlamentarnej Komisji Bezpieczeństwa Narodowego, Obrony i Wywiadu, zapewnia, że nowa ustawa o mobilizacji nie zawiera takich przepisów. „Moim zdaniem jest bardzo mało prawdopodobne, że ta inicjatywa zostanie wdrożona. Jest to wyraźne naruszenie zasad równości i bezpośrednio zależy od materialnego bogactwa ludzi, a zatem będzie negatywnie postrzegane przez społeczeństwo”.
Jednak dodaje, że ta kwestia należy wyłącznie do kompetencji rządu, więc hipotetycznie może zostać rozwiązana na poziomie władz wykonawczych.