14 marca 2024. Długoterminowy rating kredytowy Ukrainy został obniżony z „CCC” do „CC” z perspektywą negatywną. Takie są wyniki analizy przeprowadzonej przez międzynarodową agencję konsultingową S&P. Agencja już wcześniej ostrzegała przed możliwością niewypłacalności Ukrainy. Co to oznacza i jakie mogą być konsekwencje dla gospodarki i ludności tego kraju w czasie wojny?
Czołowi ukraińscy ekonomiści apelują, by nie wpadać w panikę. Są ku temu dwa powody. Po pierwsze, decyzja S&P ma charakter techniczny. Tradycyjnie, po opublikowaniu ratingu, agencja jest zobowiązana do jego okresowej weryfikacji. Po drugie, S&P nie wyklucza, że Ukraina będzie w stanie osiągnąć porozumienie z wierzycielami w sprawie restrukturyzacji zadłużenia.
„W tej chwili nie obchodzi nas, czy jest to CCC, C, SD, RD (ograniczona niewypłacalność), czy w ogóle nie ma ratingu. Komercyjni pożyczkodawcy nie udzielą nam pożyczki w ciągu najbliższych trzech, może nawet czterech lat” – wyjaśnia Alexander Paraschiy, dyrektor działu analitycznego w Concorde Capital.
I dodaje: „Spodziewamy się otrzymywać pieniądze wyłącznie od rządów lub międzynarodowych organizacji finansowych”.
Wielu ekspertów postrzega „działania ratingowe” jako wewnętrzną kuchnię S&P, która po prostu stwierdza i przypomina: Ukraina musi w ciągu najbliższych czterech miesięcy prowadzić negocjacje z posiadaczami długu walutowego na kwotę ponad 20 mld USD. Wynikiem negocjacji z wierzycielami powinno być zerowanie płatności w tym roku, ponieważ nawet bez tych wpłat Kijów uznaje deficyt budżetowy na poziomie 38 mld USD.
Jak realistyczna jest możliwość niewypłacalności? Ekonomiści twierdzą, że sytuacja jest rzeczywiście groźna, ale przewidywalna. W sierpniu tego roku wygasa porozumienie z wierzycielami komercyjnymi w sprawie dwuletniego odroczenia spłaty zadłużenia, na które zgodzili się z powodu inwazji Rosji. W związku z tym rząd będzie musiał negocjować z ukraińskimi obligatariuszami kolejne przedłużenie terminów płatności.
W sierpniu 2022 r. całkowite zadłużenie Ukrainy wobec inwestorów prywatnych wynosiło 21,1 mld USD. Rok później naturalnie wzrosło z powodu odsetek do 22,7 mld USD. Nietrudno przewidzieć, że tego lata będzie on jeszcze wyższy, również ze względu na odsetki. A rząd po prostu nie ma takich pieniędzy.
„Eksperci oceniają sytuację w taki sposób, że pieniądze nie zostaną przydzielone. W rezultacie Ukraina ma dziś poważne problemy z wypełnieniem swoich zobowiązań” – mówi Ilya Neschodowsky, szef kierunku analitycznego sieci ANTS.
Dlatego też, jeśli wierzyciele nie dadzą się przekonać do dalszej restrukturyzacji długów, Ukrainę czekają ciężkie czasy. Gabinet Ministrów ma jednak nadzieję, że w warunkach wojny pełnoskalowej wierzyciele zgodzą się na odroczenie płatności. Analitycy nie widzą w tym nic nieoczekiwanego. W końcu restrukturyzacja zadłużenia jest niemal powszechną procedurą dla Ukrainy. To już trzecia w ciągu ostatnich dziesięciu lat. I jest to trzecia tak zwana niewypłacalność techniczna.
„Ogólnie rzecz biorąc, przypadek Ukrainy jest oczywiście wyjątkowy: kraj zgromadził niezrównoważony dług zewnętrzny z powodu wojny. A jeśli nie zostanie on spłacony przez Rosję lub kogoś innego, ukraińska gospodarka stanie w obliczu pełnego zestawu konsekwencji, które są standardem w przypadku niewypłacalności państwa” – powiedział Maxim Oryshchak, ekspert z Centrum Technologii Giełdowych. Jego zdaniem obniżenie przez S&P ratingu Ukrainy do poziomu “default” będzie raczej oznaką jakości ukraińskich negocjatorów niż powodem do paniki.
„W ramach tych negocjacji zawsze będzie taki rating” – wyjaśnia bankier inwestycyjny i analityk finansowy Serhij Fursa. „To, co robi agencja ratingowa, to czysto formalna decyzja, którą jest zobowiązana podjąć w kontekście negocjacji. W ogóle nie ma mowy o niewypłacalności”- dodaje.
Restrukturyzacja pomoże przynajmniej odroczyć płatność w wysokości 4,5 mld USD w tym roku. „Oczekujemy, że ukraiński rząd rozpocznie formalne negocjacje w sprawie restrukturyzacji zadłużenia z prywatnymi wierzycielami w krótkim okresie i zakończy ten proces do połowy tego roku” – ostrzega S&P.
Nawet jeśli S&P lub jakakolwiek inna międzynarodowa agencja ratingowa przyzna Ukrainie rating niewypłacalności, Ukraińcy nie odczują tego natychmiast. W dłuższej perspektywie nie da się jednak uniknąć negatywnych konsekwencji. Prawdopodobny jest gwałtowny odpływ kapitału, dewaluacja hrywny i spadek gospodarczy.
Wiktoria Czyrwa
Photo by Glen Carrie on Unsplash