Migranci, czyli bezdomni i bezrobotni

19 lutego 2023. Obecnie w Ukrainie jest około 5 milionów osób wewnętrznie przesiedlonych. Urzędnicy szacują jednak, że rzeczywista liczba takich osób jest wyższa, ponieważ około 2 miliony osób nie zarejestrowało się jako uchodźcy wewnętrzni z różnych powodów. Z jakimi problemami borykają się ludzie bez mieszkań i pracy i czy jest dla nich nadzieja?

Międzynarodowa Organizacja ds. Migracji (IOM) przeprowadziła w Ukrainie szereg badań ankietowych dotyczących przymusowej migracji. Pozwala to ocenić liczebność, skład i dynamikę przymusowych przemieszczeń. Niestety, na poziomie państwa system rejestracji osób przesiedlonych jest niepełny.

Tak więc, według IOM, większość uchodźców wewnętrznych pochodzi ze wschodniej- 67 proc. (około 3,4 miliona osób) i południowej części kraju – 17 proc. (około 867 000 osób). Aż 25 procent pochodzi z obwodu charkowskiego, 21 proc. z obwodu donieckiego, 10 proc. z obwodu zaporoskiego, 10 proc. z obwodu chersońskiego i 7 proc. z obwodu ługańskiego.

Według Ministerstwa Polityki Społecznej, wbrew powszechnemu przekonaniu, że większość uchodźców wewnętrznych osiedliła się na zachodzie Ukrainy, faktycznymi liderami pod względem liczby uchodźców wewnętrznych są obwody doniecki i charkowski (odpowiednio 549 300 i 527 335 uchodźców wewnętrznych). Kijów i obwód kijowski udzieliły schronienia odpowiednio ponad 408 000 i prawie 335 000 uchodźców wewnętrznych.

Tymczasowa specjalna komisja ds. ochrony przesiedleńców, utworzona przez deputowanych Rady Najwyższej, opublikowała dane, według których organy władzy mogły zapewnić tymczasowe mieszkania tylko dla 1 procenta przesiedleńców. Większość ludzi z regionów przyfrontowych tuła się po krewnych, znajomych lub wynajmuje mieszkania.

Co miesiąc przesiedleńcom wypłacane są kwoty 2000-3000 UAH, które w jakiś sposób pomagają opłacać czynsz. Takie środki, według danych Ministerstwa Integracji, otrzymuje 2,6 mln osób. Automatycznie od marca bieżącego roku, jak deklaruje komisja Rady Najwyższej, wypłaty obejmą tylko 800 tysięcy osób. Nie wszyscy będą mogli płacić za wynajem.

„Dlatego konieczne jest rozwiązanie kwestii bezpłatnych mieszkań dla osób wewnętrznie przesiedlonych. Pozwoli im to szybciej zintegrować się ze społecznością, dostosować się do nowych realiów i nowego miejsca zamieszkania” – podkreśla poseł Ukrainy, wiceprzewodniczący frakcji Sługa Ludu, współzałożyciel organizacji społecznej “WPO Ukrainy” oraz członek Tymczasowej Specjalnej Komisji ds. Ochrony Przesiedleńców Maksym Tkaczenko.

Obecnie w Ukrainie istnieje szereg programów państwowych dla osób wewnętrznie przesiedlonych, w tym projekty Państwowej Agencji ds. Młodzieży i Mieszkalnictwa oraz rządu niemieckiego. Przygotowano bony na szkolenia, dotacje na rozpoczęcie lub rozwój działalności gospodarczej oraz rekompensaty wydatków pracodawców przy zatrudnianiu osób wewnętrznie przesiedlonych. Sektor publiczny, fundacje charytatywne i wolontariusze są aktywni. Istnieje wiele udanych historii przeniesionych firm, rozpoczynających własną działalność w nowym mieście, a władze lokalne zapewniają przesiedleńcom mieszkania socjalne. Oczywiste jest jednak, że nie zrobiono wystarczająco dużo, biorąc pod uwagę dane statystyczne, zwłaszcza z IOM.

Badania IOM pokazują również, że tylko 40 proc. uchodźców wewnętrznych wliczając w to 4 proc. samozatrudnionych, ma pracę. Brak zatrudnienia i mieszkania uniemożliwia integrację z nową społecznością i dostęp do podstawowych usług.

Międzynarodowi eksperci twierdzą, że jedynym wyjściem dla tych ludzi jest dalsza przeprowadzka. Świadczą o tym również wyniki ankiet. 23 proc. badanych  jest gotowych do zmiany miejsca zamieszkania i planuje przenieść się do innych krajów, głównie europejskich. Wśród uchodźców wewnętrznych, którzy powrócili do domu, odsetek potencjalnych emigrantów jest jeszcze wyższy – 32 proc. , co jest niezbitym dowodem na trudności w reintegracji w wyzwolonych, ale mocno zniszczonych i nie zawsze bezpiecznych regionach. W rezultacie kohorta uchodźców z Ukrainy w Europie zostanie uzupełniona przez migrantów wewnętrznych. Sytuacja wymaga szybkiej interwencji władz.

„Państwo nie ma jeszcze jasnego programu zapewnienia mieszkań dla osób wewnętrznie przesiedlonych, zarówno tymczasowych, jak i stałych. Dlatego zaprosiliśmy urzędników rządowych zaangażowanych w te kwestie, aby wspólnie znaleźć możliwe rozwiązania tego problemu. Również my jako parlamentarzyści, jako członkowie tymczasowej komisji specjalnej, jesteśmy gotowi przyłączyć się do tego procesu w jak największym stopniu, nie tylko słowami, ale i czynami” – powiedział Maksym Tkaczenko.

Dlatego w ramach parlamentarnej komisji  utworzono grupę roboczą ds. rozwiązania problemu mieszkaniowego uchodźców wewnętrznych. W najbliższej przyszłości członkowie komisji planują utworzyć mapę nieruchomości, które mogą pomieścić do 200 000 osób wewnętrznie przesiedlonych.

Serhiy Kozyr, deputowany z partii Sługa Ludu i współzałożyciel organizacji pozarządowej „WPO Ukrainy”, przedstawia realistyczne plany pomocy ludziom, którzy stracili domy i pracę w wyniku wojny: „Będziemy współpracować z międzynarodowymi partnerami, negocjować na wszystkich możliwych platformach, aby przyciągnąć finanse i inwestycje w projekty związane z zapewnieniem uchodźcom wewnętrznym tymczasowych lub stałych mieszkań. Musimy rozmawiać z naszymi międzynarodowymi partnerami o tym, że kwestia zapewnienia mieszkań naszym obywatelom, którzy zostali zmuszeni do opuszczenia swoich domów z powodu rosyjskiej agresji, a także pomoc w znalezieniu zatrudnienia i zbudowaniu nowego życia, jest równie ważna, jak kwestia dostarczania Ukrainie broni”.

Czy deputowani zgodzą się na pomysł stworzenia krajowej Strategii pomocy dla osób przesiedlonych, pokaże czas. Zarejestrowano pierwszy projekt ustawy dotyczący utrzymania wypłat dla dużej liczby osób do końca stanu wojennego. Projekt ten uzyskał już poparcie komitetu ds. praw człowieka, deokupacji i reintegracji tymczasowo okupowanych terytoriów.

Wiktoria Czyrwa
Obraz Alexander Fox | PlaNet Fox z Pixabay

Facebook
Twitter
LinkedIn