12 lutego 2024. Dwa duże banki państwowe, Ukrgasbank i Sense Bank, mogą być skomercjalizowane. Poinformowało o tym Ministerstwo Finansów. Urzędnicy wyjaśniają, że ma to na celu zmniejszenie ich wpływu na system bankowy. Czy są potencjalni nabywcy i co eksperci sądzą o pomyśle resortu?
Wiceminister finansów Yuriy Draganchuk zapewnia, że jest wielu zagranicznych inwestorów zainteresowanych prywatyzacją tych banków. Nie ujawnił jednak jeszcze kim oni są. Ograniczył się do stwierdzenia, że zagraniczni inwestorzy rzekomo proszą, aby nie opóźniać prywatyzacji ukraińskich banków.
Urzędnik uzasadniał ten krok koniecznością zmniejszenia wpływu państwa na sektor bankowy. Obecnie państwo kontroluje 56 proc. banków. To za dużo. Zgodnie z najlepszymi międzynarodowymi praktykami ten wskaźnik nie powinien przekraczać 25 procent. Trudno też ukryć, że sprzedaż państwowych wygenerowałyby dochody dla budżetu.
Rozmowy o potrzebie prywatyzacji banków państwowych trwają co najmniej 10 lat. Przed Wielką Wojną rząd podjął nawet pierwsze kroki w kierunku częściowej prywatyzacji Oschadbanku i Ukrgasbanku. W tym czasie planowane było przekazanie niewielkich udziałów odpowiednio Europejskiemu Bankowi Odbudowy i Rozwoju (EBOR) i Międzynarodowej Korporacji Finansowej (IFC). Jednak z jakiegoś powodu proces nawet częściowej prywatyzacji został opóźniony, a wraz z rozpoczęciem rosyjskiej inwazji pełnoskalowej został całkowicie zatrzymany.
Z tego powodu trzeba przyznać, że oświadczenia Ministerstwa Finansów o prywatyzacji lub sprzedaży dwóch banków są nieco przesadzone, ponieważ nikt oficjalnie nie ogłosił swoich prawdziwych zamiarów zakupu ukraińskich instytucji finansowych. Do końca stycznia Narodowy Bank Ukrainy nie otrzymał żadnych dokumentów od potencjalnych inwestorów w sprawie wejścia do kapitału banków państwowych. Międzynarodowi partnerzy również nie mają informacji o tym, kto i za ile chce je kupić. Potwierdzają jedynie, że udział państwa w tym rynku powinien się zmniejszać.
Co wiadomo o bankach, które są przygotowywane do sprzedaży? Państwo znacjonalizowało Ukrgasbank w 2009 roku, stając się właścicielem 94,94 proc. jego akcji. Decyzja ta została podjęta z powodu problemów z wypłacalnością po globalnym kryzysie finansowym. W ciągu pierwszych dwóch lat rząd wydał 7,4 mld UAH na ratowanie banku. Do 2020 r. łączne wydatki na jego wsparcie osiągnęły oszałamiającą kwotę 13,1 mld UAH.
W lipcu 2023 r. Ukraina znacjonalizowała Sense Bank ( poprzednia nazwa to Alfa-Bank do 1 grudnia 2022). Powodem tej decyzji były sankcje, jakimi objęto jego byłych właścicieli, rosyjskich oligarchowów Michaiła Fridmana, Piotra Avena i Andrieja Kosogowa.
Sense Bank jest bardzo atrakcyjnym aktywem do prywatyzacji, pomimo stanu wojennego. Bank ma rozwiniętą działalność detaliczną i aplikację mobilną. Pod koniec 2021 r. ówczesny Alfa-Bank jako pierwszy zapewnił swoim klientom dostęp do handlu zachodnimi papierami wartościowymi, wyprzedzając projekt Monobanku.
Dlatego zainteresowanie zachodnich grup bankowych Sense Bankiem jest znaczne, twierdzą eksperci. Węgierska grupa OTP Bank Plc, która już działa na rynku ukraińskim, ogłosiła potencjalną transakcję przejęcia banku.
Jeśli transakcja dojdzie do skutku, a ukraiński OTP zostanie połączony z Sense, nowy bank może stać się czwartym co do wielkości w Ukrainie pod względem aktywów netto, za PrivatBankiem, Oschadbankiem i Ukreximbankiem.
Społeczność ekspertów jest uprzedzona do potencjalnej sprzedaży Sense węgierskiej grupie. Faktem jest, że nadal działa ona w Rosji. Z tego powodu NAZK umieścił OTP Bank na liście firm sponsorujących wojnę. W październiku 2023 r. bank został usunięty z tej listy na wniosek Węgier, które w zamian obiecały odblokować przydział 500 mln euro z funduszu wojskowego UE.Ministerstwo Finansów nie mówi, kto faktycznie będzie zarządzał tym bankiem.
Niejasna jest również sytuacja z Ukrgasbankiem. Zainteresowanie inwestorów wygląda raczej symbolicznie i mało realistycznie. W latach, w których bank znajdował się pod kontrolą państwa, nie odniósł on sukcesu w próbach zbudowania modelu biznesowego „zielonego banku”, który specjalizowałby się w energii odnawialnej. Jest jednak pamiętany jedynie ze swoich schematów prania pieniędzy, za które organy ścigania wciąż poszukują byłego prezesa Kiryło Szewczenkę.
Ministerstwo Finansów rzekomo zintensyfikowało negocjacje z IFC w celu sfinalizowania umowy o wejściu do kapitału Ukrgasbanku. Zgodnie z umową, IFC udzieliła bankowi pożyczki w wysokości 30 mln euro, która w przyszłości może zostać konwertowana w akcje. Chociaż oficjalnie nie ogłoszono, jaki udział zostanie przekazany, z otwartych źródeł wiadomo, że jest to około 20 proc. akcji.
Kolejną intrygą, która poruszyła opinię publiczną, jest możliwa sprzedaż PrivatBanku. Wiceminister finansów Yuriy Draganchuk postawił sprawę jasno:
„Pomimo strategii państwa mającej na celu zmniejszenie jego udziału w sektorze bankowym, nikt nie kupi PrivatBanku za pieniądze, za które państwo jest gotowe go sprzedać”.
Wiktoria Czyrwa
Photo by Claudio Schwarz on Unsplash