Elektrownia wodna czy pola uprawne?

10 października 2023. Gabinet Ministrów Ukrainy zatwierdził projekt ustawy zabraniającej jakichkolwiek działań na terenach Zbiornika Kachowskiego. Jeśli dokument zostanie zatwierdzony przez Radę Najwyższą, zakaz będzie obowiązywać przez 15 lat. W społeczeństwie rozpoczęły się już dyskusje na rzecz agrarnej alternatywy dla obszarów lądowych.

Rząd jest przekonany, że nie można dopuścić do zmiany przeznaczenia działek na terenie dawnego Zbiornika Kachowowskiego. „Dlatego ustanawiamy takie zakazy i tym samym przygotowujemy podstawy do odbudowy zbiornika wodnego i elektrowni wodnej” – podkreślił szef rządu Denys Szmyhal.

Oznacza to, że władze w dalszym ciągu mają nadzieję na odtworzenie Kachowskiej Elektrowni Wodnej, która została zniszczona przez Rosjan. Ponadto Gabinet Ministrów przeznaczył dodatkowo dla obwodu chersońskiego 335 mln UAH na dalsze prace mające na celu realizację programu przezwyciężenia skutków katastrofy ekologicznej.

„W szczególności wysyłamy 187 mln UAH do obwodu chersońskiego na priorytetową renowację obiektów wodociągowych i ciepłowniczych. Kolejne 148 mln UAH przeznaczymy na inne zadania, w tym na remont dróg w Chersoniu, niezbędnych do normalnego funkcjonowania miasta” – zauważył premier. W sumie rząd przeznaczył już 11,9 mld UAH na likwidację skutków rosyjskiego ataku terrorystycznego na Kachowską Elektrownię.

Pomimo decyzji rządu, dyskusje na temat wykorzystania gruntów stacji trwają. Aktywnie dołączyli do nich przedstawiciele kompleksu rolniczego.

Jest na to kilka wyjaśnień. Roszczenia rolników do tej ziemi wydają się logiczne i uzasadnione. Po wielu badaniach okazało się, że obszary, które wcześniej znajdowały się pod wodą, mają doskonałą żyzność i minimalną fragmentację. Analitycy są przekonani, że na tle słabych wskaźników gleby obwodu chersońskiego jest to duży plus.

Ziemie te mogą również wypełnić obszary tymczasowo niedostępne z powodu okupacji lub skażenia kopalni w innych regionach. I wreszcie należy wziąć pod uwagę, że rolnictwo pozostaje i jeszcze długo pozostanie główną gałęzią gospodarki narodowej. Dlatego reżim największego wsparcia nie zaszkodziłby rolnikom, zwłaszcza teraz, gdy w kraju toczy się wojna.

Duża grupa ekspertów badała i analizowała skutki ekonomiczne decyzji o wykorzystaniu gruntu zgodnie z jego przeznaczeniem. A są to dość duże terytoria – ponad 200 000 hektarów. Analitycy obliczyli, że odpowiada to piątemu miejscu w rankingu dużych ukraińskich gospodarstw rolnych. A fakt, że ziemie kachowskie położone są w jednym masywie, jest wyjątkowym przypadkiem dla kompleksu rolno-przemysłowego, z którego należy skorzystać.

Zwolennicy przebudowy elektrowni wodnej są jednak przekonani, że jakość gruntów po dłuższym przebywaniu pod wodą nie pozwoli na ich efektywne wykorzystanie w rolnictwie. Przeciwnicy takich środków ostrożności zauważają: jakość obszarów lądowych jest znacznie lepsza niż na polach obwodu chersońskiego, które są wystawione na gorące słońce. Wyjaśnienie jest dość proste: tereny dawnej strefy zalewowej pokryte są mułem, który jest najlepszym naturalnym nawozem. Świadczy o tym fakt, że zaledwie kilka dni później, gdy opadł wysoki poziom wody, teren był gęsto porośnięty koniczyną i lucerną. Sadzili je działacze firm zajmujących się ochroną środowiska, aby zapobiec burzom piaskowym.

Obecnie mówi się o prawdopodobnym przeznaczeniu gruntów pod kompleks rolno-przemysłowy w tzw. okresie przejściowym, czyli w okresie, kiedy ponownie zostaną one zalane, w związku z odbudową elektrowni wodnej. Eksperci mówią niemal jednym głosem: teoretycznie jest to możliwe, ale bardzo trudne. Ponieważ jest mało prawdopodobne, aby poważni gracze zdecydowali się zainwestować duże pieniądze w krótkoterminowy projekt. Pełnoprawna produkcja rolna nieuchronnie wymaga odbudowy infrastruktury i logistyki – koszty te nie mają sensu, jeśli mają zostać wykorzystane w ciągu zaledwie kilku lat.

Ekolodzy w większości opowiadają się za utrzymaniem osuszania terenu zbiornika. Nie był to naturalny ekosystem i przez 70 lat pozostawał sztuczną strukturą technologiczną stworzoną przez zalanie niezwykle bogatych dynamicznych ekosystemów doliny Dniepru.

Ogólnie ekolodzy uważają, że renowacja elektrowni wodnej w Kachowce będzie miała więcej wad niż zalet. Argumentują swoje stanowisko faktem, że na dnie zbiornika rozpoczęło się już przywracanie naturalnej roślinności, a wiele gatunków zwierząt z czasem powróci. Zatem sztuczne uzupełnianie doprowadzi do drugiego ekobójstwa. Ponadto zabytki z czasów Siczy mogą zostać utracone na zawsze.

Ci, którzy aktywnie promują ideę zapobiegania ponownemu zalaniu terenu, operują danymi: 70 lat temu żyzne czarnoziemy, pola uprawne, lasy, łąki, bagna i starodrzewy, w których znaleziono wiele rzadkich roślin i zwierząt, zostały zniszczone. Ponad 500 000 hektarów żyznej ziemi zostało wycofanych z użytku rolniczego, a kolejne 100 000 hektarów znalazło się w strefie zalewowej. Czy zatem Ukraina ma prawo popełnić kolejny błąd? Społeczeństwo będzie czekać na decyzję Rady Najwyższej.

Wiktoria Czyrwa
Photo by Elina Okolit on Unsplash

Facebook
Twitter
LinkedIn