28 września 2023. Ministerstwo Finansów zaproponowało przeniesienie od 1 października całości podatku dochodowego od osób fizycznych wojskowych i sił bezpieczeństwa do budżetu państwa. Taka decyzja wywołała burzliwą i dość niejednoznaczną reakcję w regionach, gdyż wiąże się z radykalnymi zmianami w administrowaniu tzw. „wojskowym” podatkiem dochodowym od osób fizycznych.
Miała na to wpływ specyfika ukraińskiego systemu podatkowego. Polega ona na tym, że dochody z podatku dochodowego od osób fizycznych rozdzielane są pomiędzy budżety państwa i samorządów. 60 proc. trafiło do budżetów gmin, 15 proc. do budżetów obwodowych, a reszta do budżetu państwa.
Od początku wojny pełnoskalowej proporcja ta nieznacznie się zmieniła w kierunku rosnących wpłat do budżetów miejscowych. Obecnie oscyluje w granicach 64-65 proc..
Rząd twierdzi, że podczas inwazji na pełną skalę do lokalnych budżetów wpłynęły „dość znaczne dochody”. Opierają się na liczbach, z których wynika, że od początku wojny dochody budżetów lokalnych wzrosły 8 (!) razy. Jeżeli w 2021 roku kwota przychodów wyniosła ok. 12 mld UAH, to według wyników roku bieżącego oczekuje się 96 mld UAH. Kwota jest dość znaczna, dlatego rząd planuje przekierować do budżetu państwa co najmniej 25 mld UAH, aby te środki wykorzystać na potrzeby Ukrainy. Mówimy o dwóch głównych kierunkach – produkcji dronów i amunicji.
Wasyl Povoroznyk, ekonomista centrum analitycznego CASE Ukraina, tak analizuje decyzję rządu: „Praktycznie każda hromada była zaangażowana w finansowanie wojska. I nie jest tajemnicą, że społeczności lokalne stały się pośrednim pomostem między ochotnikami a budżetem państwa. Globalne potrzeby są pokrywane z budżetu państwa. Zakup samochodu czy niektórych dronów — odbywał się kosztem budżetów lokalnych. Z reguły większość jednostek wojskowych ma ugruntowane relacje ze społecznościami, komunikuje się z nimi w celu zaspokojenia określonych potrzeb. Dużym pytaniem jest, w jaki sposób potrzeby tych społeczności będą finansowane teraz, gdy fundusze te zostaną przekazane do scentralizowanego zarządzania”.
Ekspert twierdzi, że w sprawie przymusowego wycofania środków z „wojskowego” podatku dochodowego od osób fizycznych, argumenty „za” i „przeciw” takiej decyzji są prawie równe.
Nie wszystkie społeczności lokalne zdecydowały się na ograniczenie wydatków niepriorytetowych. Uzyskanie niespodziewanie dużych dochodów doprowadziło do dość niejednoznacznych decyzji w niektórych obwodach, zwłaszcza tych oddalonych od frontu. Ogłoszenie przetargu na budowę stadionu za 150 mln UAH, budowę basenów lub fontann, ułożenie kostki brukowej w centrum stolicy, zakup bębnów, drogich krajarek do warzyw itp. Sieci społecznościowe są pełne takich komunikatów, wywołując niezadowolenie i wręcz irytację większości społeczeństwa.
Chociaż większość wspólnot znajdujących się blisko strefy starć bojowych lub tuż po deokupacji przeznacza wpływy z „wojskowego” PIT na potrzeby jednostek sił zbrojnych zarejestrowanych w danej społeczności, odbudowę zniszczonej infrastruktury i wzmocnienie własnych zdolności obronnych. Analitycy wojskowi twierdzą, że w ten sposób dają przykład, jak zarządzać funduszami podczas wojny. Bo zwiększenie wpływów do budżetów lokalnych nie jest ich zasługą. Decydują o tym specyficzne okoliczności czasu wojennego. Wsparcie pieniężne dla wojska opłacane jest ze skarbu państwa, więc podatki muszą wrócić do budżetu lub zostać przekazane bezpośrednio na potrzeby obronne.
„Ukraińskie siły bezpieczeństwa i obrony potrzebują więcej zasobów. Rządowy projekt ustawy pozwoli pozyskać w tym roku 25,8 mld UAH i 93,7 mld UAH w przyszłym roku na dodatkowe zakupy dronów i zwiększenie produkcji własnej broni” – podkreślił szef rządu Denys Szmyhal.
Po raz kolejny premier podkreśla, że gospodarkę Ukrainy trzeba przestawić na „tory wojenne”, zdając sobie sprawę, że wojna nie zakończy się szybko. Ukraina planuje obecnie produkcję własnych dronów, aby zmniejszyć zależność od dostawców. W tym celu, zdaniem ekspertów, kluczową kwestią w warunkach ograniczonych zasobów finansowych jest jasne określenie priorytetów. Należy nieco spowolnić udaną reformę decentralizacyjną i nadać priorytet pilnym potrzebom wojskowym. Ponadto możliwości zakupu sprzętu wojskowego są większe w rządzie scentralizowanym niż w hromadach, na poziomie regionalnym.
Inicjatywa rządu wywołała mieszaną reakcję burmistrzów miast. Burmistrz Lwowa Andrij Sadowy oświadczył, że miasto jest gotowe oddać część podatku dochodowego od osób fizycznych, ale proces ten musi zostać przeprowadzony w sposób jak najbardziej przejrzysty w czasie wojny. „Pieniądze wojska powinny być przeznaczane na potrzeby wojska. Przeliczenie wojskowego podatku dochodowego od osób fizycznych do budżetu państwa, a nie samorządowego, powinno obowiązywać dopiero w czasie stanu wojennego” – uważa głowa Lwowa.
Niektórzy burmistrzowie postrzegają jednak wycofanie „wojskowego” podatku dochodowego od osób fizycznych z budżetów lokalnych jako odwrócenie reformy decentralizacyjnej. Burmistrz Kijowa Witalij Kliczko uważa, że pozbawienie społeczności wojskowego podatku dochodowego będzie miało negatywny wpływ na warunki życia miast, zwłaszcza tych, w których nie działa produkcja i panuje krytyczna sytuacja gospodarcza.
„Tam wojskowy podatek dochodowy od osób fizycznych stanowi ważną część lokalnego budżetu. Wycofanie tego podatku będzie miało negatywny wpływ na warunki życia tych społeczności, zwłaszcza w okresie przygotowań do sezonu grzewczego. Ponadto społeczności nie będą już miały możliwości pomagania wojsku. Szczególnie często zwracają się do nas o pomoc dowódcy różnych jednostek, a my nikomu nie odmawiamy. Pomagamy, jak możemy” – podkreślił Kliczko.
Burmistrz Charkowa Ihor Terechow zauważył, że w związku z przekierowaniem podatku do budżetu państwa Charków nie otrzyma w tym roku ok. 650 mln UAH, a w 2024 r. prawie 3,4 mld UAH.
Budżet Czerniowiec straci około 700 milionów UAH. „Wszystko, czego wojsko i wysiedleńcy potrzebują, na schrony przeciwbombowe czy wsparcie dla rodzin wojskowych, przypada na budżet miasta. Jeśli te sumy zostaną odebrane, będzie nam trudno” – mówi burmistrz Czerniowiec Roman Kliczuk.
Wielu przedstawicieli władz lokalnych i ekonomistów wątpi w skuteczność wykorzystania wojskowego podatku dochodowego od osób fizycznych przejmowanego od gmin. Ma to związek z licznymi aferami korupcyjnymi związanymi z zaopatrywaniem ukraińskiej armii. I choć wszyscy przyznają, że w stanie wojennym rząd ma prawo podejmować „niestandardowe” decyzje, to w tej kwestii należy działać ostrożnie i przemyślanie, aby zwiększyć zaopatrzenie dla wojska, nie pozostawiając wspólnot lokalnych bez pomocy finansowej.
Wiktoria Czyrwa
Photo by Anastase Maragos on Unsplash