19 lipca 2023. Zawieszenie umowy zbożowej ogłoszone przez Rosję wywołało gniewną reakcję na całym świecie. Ukraina przygotowuje plan B.
Umowa zbożowa zawarta 22 lipca 2022 r. za pośrednictwem Recepa Erdogana i ONZ przewidywała eksport zboża z trzech ukraińskich portów (Odesa, Czarnomorsk i Piwdennyj). Umowa zbożowa umożliwiła Ukrainie eksport 32,9 mln ton produktów rolnych, w tym ponad 250 000 ton zboża do Etiopii i Jemenu, 130 000 ton do Afganistanu i ponad 50 000 ton do Somalii. W rezultacie światowe ceny zbóż spadły o 23 proc. w ciągu roku, co również pomogło biednym krajom afrykańskim.
Stanowisko Rosji zadało znaczący cios gospodarce Ukrainy i może doprowadzić do globalnego wzrostu cen żywności, zwłaszcza w najbiedniejszych krajach. Eksperci twierdzą jednak, że nie wszystko jest tak krytyczne, jak 24 lutego 2022 roku.
Po pierwsze, jest zbyt wcześnie, aby mówić o ostatecznym wycofaniu się Rosji z Czarnomorskiej Inicjatywy Zbożowej, ponieważ możliwe jest, że wszystko może się zmienić po sierpniowym spotkaniu Putina i Erdogana. ONZ już sugeruje pewne kompromisy wobec Putina, aby kontynuować umowę zbożową. Kreml może więc zgodzić się na „gest dobrej woli” w zamian za ustępstwa.
Po drugie, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zaproponował Turcji i ONZ dalsze korzystanie z korytarza czarnomorskiego w celu eksportu ukraińskich produktów rolnych w formacie trójstronnym bez zgody Rosji. Ostateczna decyzja należy do Turcji, która musi wyrazić zgodę na wejście statków na swoje wody.
Po trzecie, USA i ich partnerzy rozważą inne opcje eksportu ukraińskiego zboża na rynek globalny, w tym transport kolejowy i drogowy.
Alternatywne trasy nie są w stanie w pełni zrekompensować transportu przez Morze Czarne. W końcu potencjał eksportowy Ukrainy w tym roku szacuje się na prawie 50 mln ton, podczas gdy roczna przepustowość lądowych połączeń do UE wynosi zaledwie 12 mln ton rocznie.
Dmytro Kroshka, przewodniczący Ukraińskiego Stowarzyszenia Eksportu Rolnego, powiedział, że oprócz kolei do granic Ukrainy i transportu drogowego można wykorzystać logistykę rzeczną na Dunaju, która została uruchomiona w tym roku.
Ponadto ukraiński sezon eksportu zboża jeszcze się nie rozpoczął, obecnie zbierane są zboża ozime i jare, więc jest czas na znalezienie i wdrożenie alternatywnych tras. W opracowanie tzw. planu B zaangażowanych jest wielu ekspertów, którzy szczegółowo przeanalizują jego wpływ na ukraińską gospodarkę.
Obecnie na rynku ukraińskim znajduje się tylko 9 mln ton ziarna, które nie zostało wyeksportowane w poprzednim sezonie. Jest na nie wystarczająco dużo miejsca. Według Denysa Marchuka, wiceprzewodniczącego Ogólnoukraińskiej Rady Agrarnej, istnieje wystarczająca pojemność do przechowywania 44 milionów ton zboża.
Drugim optymistycznym znakiem jest to, że przepustowość kolei, transportu drogowego i portów naddunajskich znacznie wzrosła w ciągu roku. Kolej może przetransportować ponad 1 milion ton zboża miesięcznie, a ciężarówki ponad 600 000 ton. Porty naddunajskie eksportują już ponad 2 mln ton miesięcznie i mogą osiągnąć 3 mln ton. Potwierdza to szef Ukraińskiego Stowarzyszenia Zbożowego, Mykola Gorbaczow.
Sytuację nieco pogarszają ograniczenia eksportu ukraińskiego zboża nałożone przez pięć krajów UE, w tym Polskę i Węgry, po protestach lokalnych rolników. Zakaz będzie jednak obowiązywał tylko do 15 września tego roku.
Wstrzymanie korytarza zbożowego z pewnością wpłynie na budżet Ukrainy, ponieważ jeśli krajowy eksporter nie będzie w stanie eksportować swoich produktów, nie otrzyma za to żadnych pieniędzy. Spowoduje to spadek dochodów walutowych.
Olga Trofimtseva, ambasador w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, stwierdza: „Te straty dla Ukrainy są dość poważne. Jeśli eksport z portów Wielkiej Odesy zostanie całkowicie zatrzymany, oznacza to zmniejszenie dochodów lub pośrednie straty w wysokości około 500 mln USD miesięcznie dla ukraińskiego eksportu rolnego”.
Przed Wielką Wojną Ukraina była światowym liderem w eksporcie słonecznika, zajmowała drugie miejsce w sprzedaży kukurydzy i trzecie w jęczmieniu, a także zaspokajała jedną dziesiątą światowego zapotrzebowania na pszenicę. Według Światowego Programu Żywnościowego, ukraińskie produkty pozwalały wyżywić dziesięć kolejnych krajów o takiej samej liczbie ludności jak Ukraina.
Pozostaje jeszcze jedna opcja – odzyskanie portów morskich. Ukraiński rząd i siły zbrojne pracują nad tym. W końcu morze było i pozostaje krytycznie ważne dla rynku krajowego.
Po pierwsze, ani kolej, ani Dunaj nie mogą się równać z wolumenem transportu morskiego. Jeden statek morski odpowiada pięciu statkom rzecznym.
Po drugie, morze jest najtańszym szlakiem transportowym. Duże wolumeny eksportu zmniejszają koszt logistyki na tonę, a nawet przy kolejkach na Bosforze, morze pozostało znacznie tańsze niż porty Dunaju, a nawet bardziej niż transport kolejowy lub drogowy. Analitycy podzielili się swoimi wyliczeniami: im droższa logistyka, tym mniej pieniędzy otrzymują rolnicy i tym mniej zasobów mają na kolejne zasiewy. Oznacza to brak pieniędzy na nawozy, nasiona, paliwo i siłę roboczą.
Omawiając różne opcje przezwyciężenia kryzysu zbożowego, minister spraw zagranicznych Dmytro Kuleba powiedział:
„Jest plan A, jest plan B. Najlepszym jednak jest plan B, czyli po prostu wyrzucenie Rosjan z Ukrainy, zniesienie blokady portów, zwrócenie Krymu Ukrainie i usunięcie wszelkich zagrożeń dla morskich szlaków handlowych na Morzu Czarnym. W rzeczywistości, bez względu na to, jak ciężko pracujemy nad planem A i planem B, dopóki plan B nie zostanie wdrożony, Rosja nadal będzie miała narzędzia do szantażu”.