Trzy dziesiątki, czyli zmiana zasad gry

4 maja 2023. Ukraina po raz kolejny dyskutuje o zakrojonej na szeroką skalę reformie podatkowej 10-10-10, która nazywana jest antykorupcyjną. Głównym założeniem projektu jest ustanowienie równych stawek głównych podatków – VAT, podatku dochodowego od osób prawnych i fizycznych – 10 procent.

Potrzeba przeprowadzenia tej reformy jest oczywista. Według statystyk, 90 proc. ukraińskich firm optymalizuje swoje płatności podatkowe, czyli za wszelką cenę w jakiś sposób unika płacenia całych podatków do budżetu. Eksperci uważają, że te 90 proc. tworzy alternatywny system podatkowy i żyje w innej rzeczywistości. A sytuację trzeba zmienić natychmiast i radykalnie, bo niedoskonałość systemu podatkowego może negatywnie wpłynąć na powojenną odbudowę kraju.

Rostysław Szurma, zastępca szefa Biura Prezydenta ds. gospodarczych i inicjator projektu reformy podatkowej, nakreśla kontury zmian podatkowych:

„System, który zaproponujemy dla powojennej odbudowy Ukrainy, nie powinien przegrywać z naszymi konkurentami, takimi jak Polska, Bułgaria czy Węgry. Jest oczywiste, że jeśli nasz podatek dochodowy wynosi 18 proc., podczas gdy w sąsiedniej Bułgarii – 10 proc., a na Węgrzech – 9 proc., to pojawiają się pewne pytania. Potrzebujemy fundamentalnego resetu, który zarówno stworzy konkurencyjne warunki, jak i wyeliminuje motywacje do korupcji”.

Systemy podatkowe i celne są największymi źródłami przepływów korupcyjnych i szarej strefy. Badania Advanter Group potwierdziły, że 89 proc. przedsiębiorstw w Ukrainie optymalizuje swoje płatności podatkowe w nieoficjalny i półoficjalny sposób.

Według różnych szacunków, przez korupcję budżet Ukrainy traci rocznie 300-450 mld UAH.

Maria Mezentseva, zastępca szefa Komisji Rady Najwyższej ds. integracji Ukrainy z UE, wymienia najczęściej spotykane schematy optymalizacji podatkowej: 

  • wypłata wynagrodzeń i wypłata dywidend poprzez przedsiębiorców indywidualnych trzeciej grupy;
  • wypłata dywidend poprzez programy ubezpieczeniowe;
  • uzyskanie fikcyjnego kredytu podatkowego poprzez zakup towarów i usług przekręconych przez „oszustów”;
  • wykorzystywanie nierezydentów w strefach o niskim opodatkowaniu podczas operacji eksportowo-importowych w celu wycofania marży;
  • wytwarzanie podrobionych towarów objętych akcyzą, papierosów, napojów alkoholowych i paliwa w celu sprzedaży za gotówkę, aby uniknąć płacenia akcyzy i VAT.

Po szczegółowej analizie tej reformy podatkowej, deputowana Mezentseva przekonuje, że proponowana koncepcja uniemożliwi większość schematów podatkowych – angażowanie się w unikanie podatków stanie się nieopłacalne i ryzykowne.

Dlaczego biznes tak niechętnie płaci państwu? Przede wszystkim z powodu „drakońskich” stawek podatkowych. Oficjalnie Ukraina ma jedną z najwyższych stawek podatkowych w Europie. Podatek od przedsiębiorstw wynosi 18 proc., podatek dochodowy od osób fizycznych – 18proc.,  VAT – 20 proc.. Zachęt dla przedsiębiorczości jest niewiele.

Około dwa tuziny krajów europejskich ma stawki podatku od osób prawnych znacznie niższe niż Ukraina. W tym 6 krajów z 10 proc. i poniżej. Efektywny VAT w Polsce i kilku innych krajach jest niższy niż ukraiński z powodu zróżnicowania stawek.

Norwegia, Finlandia, Grecja, Niemcy, Łotwa, Polska, Włochy, Szwajcaria i dziesiątki innych krajów mają VAT na produkty spożywcze niższy niż ukraiński. A Izrael, Wielka Brytania i Irlandia całkowicie zrezygnowały z nakładania tego podatku na żywność.

Biuro Prezydenta twierdzi, że celem Ukrainy jest wprowadzenie systemu podatkowego, który nie jest gorszy, a wręcz lepszy niż w krajach sąsiednich. W takim przypadku na Ukrainę mogą wrócić dziesiątki tysięcy przedsiębiorców. Tych samych, którzy założyli firmy w wielu krajach europejskich i płacą podatki w całości, ale płacenie wysokich podatków nie zmniejsza ich konkurencyjności. Ponieważ wszyscy płacą, nikt nie próbuje optymalizować.

Z drugiej strony, przedsiębiorcy zawsze będą wybierać najkorzystniejsze jurysdykcje. Na przykład w ubiegłym roku 12 tys. ukraińskich przedsiębiorców zarejestrowało firmy w Polsce. Przedsiębiorcy płacą w Polsce niższy VAT niż w Ukrainie. Co więcej, mogą otrzymać zwrot części zapłaconych podatków. Nie mówiąc już o korzyściach, tanim kredycie, dużym rynku krajowym, częściowej refundacji inwestycji.

Stworzenie nowego systemu podatkowego mogłoby stanowić impuls dla odbudowy kraju po zwycięstwie, przyciągając zarówno zagranicznych, jak i krajowych inwestorów. Dlatego w trakcie dyskusji szczególnie ważne jest wypracowanie modelu, który stworzy najbardziej atrakcyjne środowisko biznesowe wśród konkurujących krajów. Czy będzie to formuła 10-10-10, czy coś innego, reforma musi zostać rozpoczęta.

Reforma ma jednak swoich krytyków.  Danyło Hetmacew, szef parlamentarnej komisji ds. finansów, podatków i polityki celnej, jest zdecydowanie przeciwny pomysłowi obniżenia stawek podatku od osób prawnych, VAT i podatku dochodowego od osób fizycznych do 10 procent.

Musimy obniżyć podatki, ale dlaczego? Bo nasze podatki są wyższe niż u sąsiadów? To nie jest prawda. Bo to najlepsze narzędzie do stymulowania biznesu? To też nieprawda, bo podatki są na 7-8 miejscu na liście czynników decydujących o rozwoju biznesu. A poprzedzają je rządy prawa, egzekwowanie prawa, deregulacja, stabilność finansowa, dostęp do kredytów i dogodne usługi publiczne” – mówi Hetmancew.

Vahram Stepanyan, przedstawici Ukrainie, dodał paliwa do ognia, mówiąc w wywiadzie: „środki, które zmniejszają dochody podatkowe Ukrainy lub niszczą istniejącą bazę podatkową, ograniczą zdolność kraju do odbudowy, a w konsekwencji do wzrostu gospodarczego”.

Jednak Andrij Dligach, założyciel Advanter Group i społeczności biznesowej Board, argumentuje, że cała krytyka wynika z faktu, że prawdziwa transformacja wymaga zmiany „zasad gry”. Przeciwnicy za wszelką cenę starają się utrzymać obecny system podatkowy. Ignorują fakt, że to właśnie stary system podatkowy doprowadził do korupcji i katastrofalnego opóźnienia gospodarczego.

Eksperci radzą, by w tworzenie modelu zaangażować ekonomistów i finansistów, ale na pewno nie urzędników celnych i podatkowych, którzy uparcie odmawiają słuchania autorów reformy. 

Ci ostatni zapewniają, że skutki reformy będą natychmiast zauważalne dla wszystkich To przede wszystkim przejście na „białe” czyli legalne płace, które w wielu przypadkach wzrosną dzięki niższemu opodatkowaniu dochodów. To także niższe ceny na szeroką gamę towarów i usług dzięki zmianom stawki VAT. Dlatego zagraniczni eksperci i przedstawiciele ukraińskich środowisk biznesowych podzielają opinię, że potrzebne są fundamentalne zmiany.

Wiktoria Czyrwa

Facebook
Twitter
LinkedIn