8 marca 2023. Świętować czy nie świętować 8 marca? To pytanie wyniesiono w Ukrainie na poziom ogólnokrajowy. Społeczeństwo dzieli się na dwie części: niektórzy uważają tę datę za część sowieckiego dziedzictwa, którego należy się bezlitośnie pozbyć. Inni twierdzą, że Ukraina powinna świętować Międzynarodowy Dzień Kobiet wraz z resztą świata.
Debata na temat obchodów Międzynarodowego Dnia Kobiet w Ukrainie rozpoczęła się jeszcze w 2017 roku, ale swe apogeum osiągnęła właśnie teraz. Kwestia oparła się o Radę Najwyższą- pojawił się projekt ustawy o zmianie nazwy święta. Obchody kobiece święta stały się dla wielu Ukraińców kwestią zasadniczą.
Trwają spory nie tyle o święto, ile o to, czy zostawić je jako dzień wolny, czy uczynić dniem roboczym? Zwolennicy pierwszego wariantu radzą, by nie naruszać praw kobiet. Walczący ze spuścizną sowiecką, którzy 8 marca uważają za relikt przeszłości, opowiadają się za odwołaniem dnia wolnego. W aplikacji „Akcja” odbyło się głosowanie w sprawie statusu 8 marca. Spośród ponad 2 mln respondentów 1,3 mln (62 proc.) opowiedziało się za pozostawieniem tego dnia wolnego. 703 000 osób (33 proc.) głosowało za ustanowieniem 8 marca dniem roboczym. 110 000 (5 proc.) respondentów było niezdecydowanych.
Eksperci zauważyli jednak, że taką ankietę trudno uznać za reprezentatywną, przede wszystkim ze względu na niewłaściwie sformułowane pytanie. Przecież nie pytali o to, czy zachować to święto na liście świąt narodowych, a jedynie o dzień wolny od pracy. Kto by nie chciał mieć dodatkowego dnia wolnego od pracy?
Dopóki trwa wojna, pracodawcy muszą sami decydować czy dać kobietom dzień wolny, czy zastosować się do dekretów Prezydenta i Rady Najwyższej z 24 lutego 2022 r., kiedy wprowadzono stan wojenny. Nawiasem mówiąc, ta sytuacja prawna potrwa przynajmniej do 20 maja 2023 r., więc wszystkie dni ustawowo wolne od pracy są uważane za pracujące. Odwołane zostały również tradycyjnie wolne od pracy poniedziałki po Wielkanocy i Trójcy Świętej.
Deputowani proponują rozwiązanie węzła gordyjskiego związanego z obchodami 8 marca poprzez zmianę jego nazwy. Zmniejszy to napięcie wokół tego dnia, który wielu kojarzy się z radzieckim świętem. Zgodnie z projektem ustawy przedłożonym Radzie, święto proponuje się nazwać zgodnie z praktyką ONZ: Międzynarodowy Dzień Ochrony Praw Kobiet. Deputowana Maryna Bardina uzasadnia ten pomysł: „W ten sposób będziemy mogli pozbyć się sowieckiej narracji, kiedy to święto nazywało się Międzynarodowy Dzień Kobiet”.
Od razu pojawili się przeciwnicy tego pomysłu. Ukraińska ekspertka ds. płci i tłumaczka Maria Dmytrieva kategorycznie reaguje na proponowaną zmianę: „Uważam, że jest to deklaracja polityczna, a wypowiedzi polityczne tego poziomu pokazują całemu społeczeństwu, że nasze kobiety nie zasługują nawet na osobne wakacje”.
Projekt ustawy mówi o czymś innym – o zniesieniu „śladów komunistycznych”. Zamiast 8 marca proponują wprowadzić Dzień Ukraińskich Kobiet – 25 lutego, dzień urodzin poetki Łesi Ukrainki. Jednak status projektu ustawy o zastąpieniu 8 marca Dniem Kobiet Ukrainy jest obecnie nieznany, znajduje się on na etapie głosowania.
Analitycy próbują postawić wszystkie kropki na „i” udowadniając, że 8 marca nie jest sowieckim świętem. Według ich badań Międzynarodowy Dzień Kobiet stał się oficjalnym świętem w ZSRR dopiero w 1921 roku. Na długo przedtem obchodzono je w wielu krajach świata. I dopiero w 1977 roku, decyzją ONZ, Międzynarodowy Dzień Kobiet stał się świętem światowym. Organizacja Narodów Zjednoczonych zdecydowała jednak, że każdy kraj może wybrać, kiedy obchodzić to święto, zgodnie ze swoimi tradycjami historycznymi i narodowymi.
Inna sprawa, że 8 marca jako „Międzynarodowy Dzień Kobiet” w ZSRR zamienił się w dziwną hybrydę resztek ruchu feministycznego i scementowania najbardziej konserwatywnych stereotypów dotyczących roli kobiety jako „strażniczki ogniska” i „matki-gospodyni”. Z jednej strony w uprzemysłowionej gospodarce od kobiet wymagano nadgodzin w codziennej pracy, z drugiej zaś przypisywano im jedynie rzekomo „tradycyjne” role kobiece – prace domowe, wychowanie dzieci itp.
Powstał wypaczony stereotyp „kobiety radzieckiej”. I właśnie te stereotypy dzisiejsze kobiety próbują przełamać.
Właściwie idea Międzynarodowego Dnia Kobiet – równe prawa i szanse dla ludzi bez względu na płeć – jest jednym z fundamentów współczesnej europejskiej demokracji. Obecnie naprawdę dążymy do tego, aby stać się pełnoprawną częścią Europy. Podzielamy europejskie wartości. Dostrzegamy problem nierówności płci i jesteśmy gotowi go przezwyciężyć.
Większość Ukraińców, o czym świadczy ankieta w aplikacji Diia , nadal postrzega święto 8 marca w jego sowieckiej wersji. I chce świętować je z tulipanami i mimozami. Ale młode pokolenie Ukrainek, które na szczęście nie było pod wpływami komunistów, teraz przywraca pierwotne znaczenie obchodów Międzynarodowego Dnia Praw Kobiet. Od początku lat 2000. w różnych miastach Ukrainy działają feministyczne inicjatywy, które starają się przywrócić równościowego ducha tego święta, organizując akcje uliczne pod hasłami i skupiając się na bolesnych problemach współczesnych ukraińskich kobiet. To stosunkowo niewielkie grupy pasjonatów, ale ich głos z roku na rok jest coraz głośniejszy, ich krąg się poszerza.
Od kilku lat 8 marca w Kijowie odbywają się marsze kobiet, gromadzące od kilkuset do kilku tysięcy uczestniczek pod hasłami: „Moje ciało – moje działo”, „Przemoc to nie tradycja”, „Nie bać się chodzić po ciemnych ulicach” itp.
I to pokazuje, że dzień 8 marca powinien być nie tyle okazją do złożenia życzeń, komplementów i prezentów dla kobiet, co okazją do zwrócenia uwagi obywateli i władz na wciąż bardzo aktualne we współczesnej Ukrainie kwestie nierówności płci. A nie tylko dniem wolnym od pracy, co w stanie wojennym jest bardzo niestosowne.