31 stycznia 2023. Ministerstwo Obrony zawarło 16 kontraktów z ukraińskimi producentami dronów. Na zakup dronów przeznaczono ok. 20 mld UAH. Poinformował o tym minister obrony Ołeksij Reznikow.
Minister podkreślił, że zgłoszeń od ukraińskich producentów było znacznie więcej – 75. Z tej liczby, po konsultacjach ze Sztabem Generalnym Sił Zbrojnych, wybrano 16 producentów, gotowych do rozwijania rynku dronów o szerokim spektrum zastosowań, które będą produkowane seryjnie i szybko.
Zwykle firmy produkujące drony tworzyli pasjonaci, których łączyła wspólna idea lub hobby. Wkładali wiele wysiłku i pomysłowości w znalezienie środków do produkcji. Takie zespoły nadal działają w Siłach Zbrojnych Ukrainy, skupiając żołnierzy z różnych jednostek i tworząc swego rodzaju centra rozwojowe. Doświadczeni programiści wpadają na nowe pomysły i projekty, na przykład oprócz dużych dronów produkują urządzenia o mniejszym promieniu działania, które są potrzebne wojsku do zwiadu. Zespoły te niespecjalnie liczą na wsparcie państwa, same dają sobie radę.
Efektem pracy takich grup jest znany już dron zwiadowczy „Shark”, który działa na dystansie do 50 kilometrów. Zbudowała go firma Ukrspecsystems. Ukraiński dron „Sokił-300” także spotkał się z zachęcającą reakcją frontu. Ma duży zasięg, co pozwala mu operować na głębokich tyłach Rosji. Wśród głównych zalet analitycy wskazują, że dron może prowadzić zarówno rozpoznanie, jak i uderzenia z pomocą różnych rodzajów broni.
Eksperci wojskowi i żołnierze Sił Zbrojnych Ukrainy twierdzą, że dla ostatecznego zwycięstwa nad rosyjskim agresorem kraj musi produkować co najmniej 10 000 dronów miesięcznie. Nie chodzi tylko o drony zwiadowcze, ale także o drony szturmowe. Taka liczba dronów tylko na pierwszy rzut oka wydaje się przesadną. Warto wiedzieć, że nawet drony rozpoznawcze mają bardzo krótki okres „służby”. Drony kamikadze żyją zdecydowanie krócej.
Sztab Generalny zapowiedział już utworzenie kompanii uderzeniowych bezzałogowych statków powietrznych. To dobry znak, ale wojsko obawia się, że ze względu na brak dronów personel będzie miał mało pracy.
Ihor Łucenko, żołnierz Sił Zbrojnych Ukrainy, w 2015 roku założyciel Centrum Wsparcia Wywiadu Lotniczego, pozytywnie ocenił fakt, że rząd kieruje duże środki finansowe na przemysł UAV, ale nie spodziewa się błyskawicznych rezultatów. Według niego ta branża jest przeregulowana. Wyzwaniem dla osób zainteresowanych szybkim postępem w produkcji dronów jest usprawnienie wszystkich procesów łańcucha tej produkcji
Przed rozpoczęciem produkcji własnych dronów należy zadbać o szybką i przejrzystą procedurę importu części zamiennych. Bez tego proces spowolni, a nawet całkowicie się zatrzyma. Powinien wyjść jasny sygnał dla organów celnych i innych organów regulacyjnych, aby dostawa komponentów do dronów odbywała się bez opóźnień.
Nadal istnieje problem z nawiązywaniem kontaktów z jednostkami bojowymi. Fizyczne i prawne warunki składowania materiałów wybuchowych, produkcji urządzeń wybuchowych oraz ich testowania nie zostały jeszcze ustalone. Potrzebne są natychmiastowe zmiany.
Kwestią do szybkiego rozwiązania jest dostępność przestrzeni powietrznej do testowania i nauki latania UAV. Obecnie uzyskanie pozwolenia na loty może zająć kilka tygodni, co zdaniem ekspertów wojskowych jest całkowicie nie do przyjęcia.
Aby ukraińska Armia Dronów prześcignęła armię wroga przede wszystkim jakością, należy zapewnić producentom najlepsze możliwe warunki. Przecież ukraińscy „droniarze” nie są gorsi od zagranicznych. Mogą być jednak mniej konkurencyjni, bo nadal obowiązują ich limity zysku brutto. Eksperci uważają, że jest to dyskryminacja. Czynnikiem takiej dyskryminacji jest także „limit” wynagrodzeń ukraińskich producentów. Na przykład praca inżyniera nad systemami nawigacji dla UAV jest wyceniana na rynku na 3500 USD miesięcznie. W Ukrainie z jakiegoś powodu obowiązują inne liczby – nie więcej niż 600-700 USD.
Eksperci uważają, że celem nie jest bycie najlepszym na świecie lub produkcja czegoś, co nie ma odpowiedników. Naszym celem jest wyprodukowanie jak największej liczby dronów, bo Siłom Zbrojnym Ukrainy się spieszy. Dlatego producenci też muszą się przyspieszyć. A na efekty nie trzeba będzie długo czekać. Już wiosną ukraińska Armia Dronów jest w stanie zrobić prawdziwe piekło dla rosyjskich okupantów.
Wiktoria Czyrwa