9 maja 2022. Kraje G7 obwiniają Putina o atak żywnościowy na świat. Rosja tradycyjnie zaprzecza, ale fakty są twarde: jeśli wojna będzie trwała, logistyka dostaw ukraińskiej żywności i zboża nie zostanie przywrócona, to może doprowadzić do głodu 180 milionów ludzi w ponad 40 krajach.
Oświadczenie G7 mówi, że Rosja zaatakowała nie tylko Ukrainę, ale cały świat.
„Wojna prezydenta Putina powoduje globalne zakłócenia gospodarcze, wpływając na bezpieczeństwo światowych dostaw energii, nawozów i żywności, a także ogólnie na funkcjonowanie globalnych łańcuchów dostaw” – czytamy w oświadczeniu.
Rosyjscy najeźdźcy blokują ukraińskie porty, ostrzeliwują i zagarniają grunty rolne i gospodarstwa, kradną i eksportują dziesiątki ton ukraińskiego zboża.
Tak, wiadomo, że w niektórych regionach okupanci postawili rolnikom ultimatum: zezwolą na sianie tylko zboża i słonecznika, jeśli Ukraińcy zgodzą się oddać bezpłatnie 70 proc. przyszłych zbiorów. I to pomimo faktu, że według ONZ, w związku z wojną w Ukrainie, ponad jedna trzecia pól uprawnych nie będzie wykorzystywana do siewu zboża.
Kraje G7 wraz z ONZ domagają się od Rosji odblokowania ukraińskich portów, oczekują też, że Rosja w żaden sposób nie będzie dalej utrudniać produkcji i eksportu produktów spożywczych z Ukrainy.
Eksperci ze Światowego Programu Żywnościowego i Globalnej Sieci Przeciw Kryzysowi Żywności prognozują, co może się stać, jeśli Rosja nie wycofa wojsk i nie powstaną alternatywne łańcuchy logistyczne dla żywności. Według nich problem głodu może się w tym roku zaostrzyć- przede wszystkim z powodu wojny Rosji z Ukrainą. Liczba osób, które mogą zmierzyć się z tym problemem w 2022 roku sięgnie około 180 milionów w 41 krajach.
Zdaniem dyrektora Światowego Programu Żywnościowego, w związku z rosyjską blokadą ukraińskich portów „kolejne 47 milionów ludzi głoduje”.
Powodów jest kilka. Po pierwsze, światowe ceny żywności gwałtownie wzrosły, ponieważ wojna w Ukrainie, będącej jednym z wiodących światowych dostawców zbóż i oleju roślinnego, zakłóca plony i eksport. Po drugie, rosyjska inwazja wywołała falę protekcjonizmu, w której niektórzy eksporterzy ograniczają sprzedaż za granicę w celu zabezpieczenia lokalnych potrzeb. W każdym razie, według Organizacji Narodów Zjednoczonych, obecna wojna będzie miała poważne konsekwencje dla globalnego bezpieczeństwa żywnościowego.
„Wojna w Ukrainie napędza trójwymiarowy kryzys: żywnościowy, energetyczny i finansowy, który ma niszczycielski wpływ na najsłabszych ludzi, kraje i gospodarki świata” – powiedział sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres.
Także i w samej Ukrainie przygotowują się do ewentualnego pogorszenia sytuacji żywnościowej. Tydzień temu ukraiński rząd opracował plan zapewnienia bezpieczeństwa żywnościowego w czasie stanu wojennego. Zawiera kilka pozycji.
„Po pierwsze, monitoruje stan bezpieczeństwa żywnościowego i ogólnie infrastruktury rolniczej. Po drugie, krajowi producenci żywności otrzymają wsparcie państwa. Po trzecie, osoby znajdujące się w najtrudniejszej sytuacji socjalnej otrzymają ukierunkowaną pomoc żywnościową. Ponadto państwo będzie szczególnie monitorować i odpowiednio regulować ceny żywności” – powiedział minister polityki rolnej i żywnościowej Mykoła Solski.
Zgodnie z planem, państwo będzie regularnie kupować zestawy żywnościowe dla grup słabszych socjalnie. Realizowane będą też lokalne programy samowystarczalności żywnościowej społeczności terytorialnych.
„Za pomocą tych wszystkich środków staramy się zaspokoić potrzeby żywnościowe Ukraińców. Chcemy też w pełni zapewnić przedsiębiorstwom zajmującym się produkcją rolną możliwości dalszej pracy. Chcemy zagwarantować naszemu państwu i jego obywatelom trwałe bezpieczeństwo żywnościowe w tym niebezpiecznym czasie wojny” – podsumował minister Solski.
Wiktoria Czyrwa