19 stycznia 2022. Pogłoski o rosyjskiej inwazji przyniosły negatywne konsekwencje dla gospodarki Ukrainy. Po raz pierwszy od dłuższego czasu hrywna ukraińska osłabła, inwestorzy próbują pozbyć się ukraińskich euroobligacji, a nierezydenci planują opuścić Ukrainę.
Tak więc w ostatnich dniach oficjalny kurs hrywny do dolara spadł o 1,14 UAH i wynosi 28,4 UAH / USD. To najwyższa przelicznik w ciągu roku. Powodów osłabienia hrywny jest kilka. Po pierwsze, nierezydenci Ukrainy, w obawie przed rosyjską inwazją, sprzedają krajowe obligacje rządowe (IGLB) i wymieniają hrywny na dolary i euro. Po drugie, spółki zależne zagranicznych korporacji wypłacają dywidendy. Zaś eksporterzy trzymają dochody z wymiany walut w oczekiwaniu na jeszcze większą aprecjację dolara.
Zwykli Ukraińcy również „wnieśli swój wkład” w osłabienie hrywny, kupując bezpieczne waluty obce w obliczu niepokojących wiadomości ze wschodu. Tak więc, według Narodowego Banku Ukrainy, od początku roku osoby fizyczne kupiły 7 mln USD w gotówce, a 19 mln USD – w formie bezgotówkowej. Aby opanować sytuację, NBU interweniuje w walutach obcych, sprzedając dolary z rezerw, które na początku roku wynosiły 31 mld USD. Tak więc od początku stycznia 2022 r. Bank Narodowy sprzedał 581 mln USD.
Ale głównym czynnikiem osłabienia hrywny są zachowania zagranicznych inwestorów wobec ukraińskich obligacji skarbowych (IGLB). Jak informuje firma inwestycyjna ICU, w tygodniu 10-14 stycznia 2022 r. nierezydenci sprzedali obligacje za prawie 3 mld UAH. Zdaniem ekspertów chcieliby sprzedawać więcej, ale na rynku IGLB nie ma wystarczającej liczby kupujących.
W konsekwencji prowadzi to do spadku wartości ukraińskich papierów wartościowych. Tym samym cena obligacji o najkrótszym terminie zapadalności – we wrześniu 2022 r. spadła o 3,3 proc., w wyniku czego stopa do wykupu podskoczyła z 19,5 proc. do rekordowych 26,5 proc.
Euroobligacje zapadające w latach 2023-2024 spadły o 2,3-3,3 proc., co spowodowało wzrost ich rentowności o 2,2-2,5 punktu procentowego. – odpowiednio do 16,3 proc. i 16 proc.
W związku ze spadkiem euroobligacji zapadających w latach 2025-2026 o 4,3-4,6 proc., oprocentowanie ich wzrosło o prawie 2,3-1,6 pkt. proc. – odpowiednio do około 14,5 proc. i 13,2 proc.
Gwałtowny skok rentowności nastąpił 13 stycznia – w odpowiedź na oświadczenia władz rosyjskich o niemożności osiągnięcia porozumienia z Zachodem w celu zapobieżenia rozszerzeniu NATO i możliwości eskalacji stosunków ukraińsko-rosyjskich.
Według analityków, w tej chwili rentowność większości euroobligacji przekroczyła rentowność krajowych obligacji skarbowych. Dlatego w niedalekiej przyszłości Ukraina nie będzie mógł wejść na rynki zagraniczne z plasowaniem nowych euroobligacji. Biorąc pod uwagę, że notowania euroobligacji na rynku wtórnym są wskaźnikiem, na który Ukraina może liczyć na zewnętrzne pożyczki, kraj będzie musiał szukać alternatywnych źródeł finansowania deficytu budżetowego.
W ciągu ostatniego dnia sytuacja zaczęła się nieco stabilizować. Według Bloomberga od wtorku rentowność „najkrótszych” papierów (zapadających we wrześniu br.) spadła z 26,5 proc. do 23,5 proc.
Natomiast euroobligacje zapadające w latach 2023-2024 wykazały spadek rentowności o 0,2 i 0,4 pkt proc. (do 16,1% i 15,6%), papiery zapadające w latach 2025-2026 – o 0,6-0,5 pkt. proc. (do odpowiednio 13,9% i 12,6%).
Rentowność papierów zapadających w 2027 r. pozostała nieco poniżej 12 proc., podczas gdy „najdłuższe” euroobligacje – zapadające w 2032 r. – mają teraz rentowność do wykupu 10,5 proc. zamiast 11 proc. w skali roku poprzedniego dnia.
Oświadczenia władz rosyjskich i pogłoski o możliwej inwazji doprowadziły też do spadku akcji dużych ukraińskich firm. Na przykład akcje spółki górniczej Ferrexpo, należącej do Constantina Zhevago, najbardziej spadły na Londyńskiej giełdzie: w piątek o 10,7 proc., w poniedziałek o 4 proc., a we wtorek o 4,8 proc.
Holding spożywczy Kernel, którego właścicielem jest Andriy Verevsky i Vitaliy Khomutynnyk, również stracił: ich akcje na GPW spadły w poniedziałek o 1,9 proc., we wtorek kolejne 0,9 proc., a akcje gospodarstw rolnych „Astarta” i „Agroton” spadły odpowiednio o 5,5 proc. i 5,1 proc.
Wiktoria Czyrwa