Bankowa i Narodowy Bank Ukrainy

29 listopada 2021. Coraz częściej pojawiają się pogłoski o odwołaniu prezesa Narodowego Banku Ukrainy Kiryła Szewczenki. Jedyne, co go ratuje przed natychmiastową dymisją to fakt, że w Biurze Prezydenta nie mają innych kandydatów, na których zagłosuje parlament.

O tym, że Kyrylo Szewczenko może zostać zwolniony, dyskutowano jeszcze latem. Wśród głównych przyczyn znalazły się fiasko negocjacji z MFW, jego nadmierna niezależność od Biura Prezydenta i niechęć do wykonywania poleceń Bankowej (ulica, przy której mieści się Biuro Prezydenta), a także osobiste pragnienie pozbycia się Szewczenki przez szefa administracji prezydenta Andrija Jermaka z powodu różnic w poglądach na funkcjonowanie banków państwowych.

To właśnie konflikt personalny między szefami Biura Prezydenta i NBU wskazywany jest jako główny powód odejścia Szewczenki. Złą wiadomością dla szefa Narodowego Banku Ukrainy jest to, że w przypadku eskalacji konfliktu prezydent Zełenski stanie po stronie szefa swojego Biura. Dobrą jest to, że obecnie władza nie ma argumentów za odwołaniem Szewczenki i nie ma też kandydatów na jego miejsce.

Pierwsze sygnały, że sytuacja w NBU nie jest w porządku, pojawiły się na początku lipca. Dziesięciu czołowych menedżerów banku  powiedziało, że złożyło rezygnacje. Swoje stanowisko publicznie tłumaczył były szef wydziału koncesjonowania NBU Ołeksandr Bewz, który wprost oskarżył Szewczenkę o uzurpację władzy i nadmierną centralizację władzy. Bewz osobiście przedstawił swoje obawy Zełenskiemu i wydaje się, że został wysłuchany i zapamiętany. usłyszany prezydentem.

Innym powodem niezadowolenia Bankowej z Szewczenki jest opieszały proces negocjacji z Międzynarodowym Funduszem Walutowym o otrzymanie kolejnej transzy pomocy w wysokości 5 miliardów dolarów. Otoczenie prezydenta uważa, że ​​Szewczenko irytował międzynarodowych darczyńców nadmierną zwinnością, z którą zaczął usuwać członków starego zespołu, m.in. – profesjonalistów z wieloletnim doświadczeniem. Przede wszystkim – jak przewidywano – wszyscy ludzie, lojalni poprzednikom Szewczenki – Walerii Gontariewej i Jakowowi Smolijowi – zostali zwolnieni. Ci, których nie można było zwolnić, otrzymali nowe, niekorzystne warunki pracy– na przykład poważnie ograniczono uprawnienia wiceprzewodniczącej Kateryny Rozhkovej.

Biuro Prezydenta jest przekonane, że ​​działania Szewczenki „rujnują” reputację NBU, a to źle wpływa na wizerunek prezydenta i jego otoczenia, także źle wygląda w oczach międzynarodowych darczyńców. Oznacza to, że zamiast udowadniać zachodnim partnerom, że jeden z ich głównych warunków – niezależność i niekontrolowalność NBU – jest spełniony, Szewczenko wszedł w wojnę z resztkami starego zespołu. Krążyły plotki, że zatrudnił nawet technologów PR, którzy zamówili negatywne publikacje przeciwko pracownikom NBU, nie zgadzającym się z jego polityką.

Jednocześnie otoczenie prezydenta chciałoby widzieć bardziej posłusznego szefa NBP, który wykonywałby jego polecenia. Zamiast tego Kiryło Szewczenko przeszkadza w działaniach Andrija Jermaka – w szczególności w sprawie ustanowienia kontroli nad bankami państwowymi. Jermak od dawna chciał zastąpić prezesa państwowej kasy oszczędnościowej Serhija Naumova. Istnieje możliwość powrotu byłego prezesa – Andrija Pysznego. Urząd ma nawet w planach powołanie Pysznego do rady nadzorczej Oschadbanku i tym samym odzyskanie kontroli nad bankiem, ale Narodowy Bank Ukrainy temu sprzeciwia się.

Kolejnym tematem, w którym Jermak i Szewczenko mają konflikt interesów, to państwowy bank Ukrgasbank. Biuro Prezydenta celowo opóźnia porozumienie o wejściu Międzynarodowej Korporacji Finansowej (IFC) , związanej z Bankiem Światowym, do kapitału państwowego Ukrgasbanku. Ukrgasbank – to były bank Kiryłaa Szewczenki, w którym pracował przez 11 lat. To pod jego kierownictwem rozpoczęły się negocjacje z ekspertami IFC, z którymi podpisano umowę pożyczki skapitalizowanej na 30 mln Euro. Według Szewczenki ta umowa może być sukcesem dla banków państwowych, a z punktu widzenia jego reputacji ważne jest, aby zakończył się projekt z IFC.

Biuro Prezydenta nie jest z tego zadowolone – oprócz Oschadbanku i Ukreximbanku chce także kontrolować Ukrgasbank. Jest to potrzebne, aby dysponować środkami na główne projekty infrastrukturalne prezydenta Zełenskiego, takie jak Wielka Budowa czy Wielka Restauracja. ASzewczenko, który nalega na prywatyzację Ukrgasbanku, udaremnia te plany.

Podobno dymisja prezesa NBU miała nastąpić razem z rotacją w składzie Gabinetu Ministrów sprzed kilku tygodni. Ale znacznie trudniej jest „wybić” stołek spod szefa Narodowego Banku Ukrainy niż spod ministra. Zgodnie z ustawą o NBU z 1999 r. odwołanie może nastąpić z trzech powodów – upływu kadencji, na własny wniosek oraz w przypadku systematycznego niewykonywania obowiązków służbowych lub stanu zdrowia. Aby zwolnić Szewczenkę, Biuro Prezydenta musi nie tylko uzasadnić swoją decyzję, ale także zgłosić do Rady Najwyższej kandydaturę na jego miejsce. A chętnych nie ma wielu – według naszych danych Andrij Jermak osobiście szuka kandydata, ale teraz „ławka rezerwowa” jest pusta.

Ponadto tak szybka rezygnacja prezesa NBU, który nie pracował nawet przez półtora roku, może nie zostać zaakceptowana przez MFW. Ukrainie ledwo udało się nawiązać relacje z Funduszem i choć MFW nie jest zadowolony z Kiryła Szewczenki, przyzwyczaił się do niego.  Nowe wstrząsy kadrowe mogą zagrozić w pozyskaniu kolejnych transz pomocy.

Tym samym rezygnacja Szewczenki, choć bardzo pożądana przez Biuro Prezydenta, nie wygląda zbyt realistycznie. Przynajmniej na razie.

Wiktoria Czyrwa

Facebook
Twitter
LinkedIn