8 listopada 2021. Obecny sezon grzewczy to nie tylko 6 miesięcy niskich temperatur. Widzimy teraz, że jest to także pole wojny energetycznej z Rosją o monopol w Europie. Dziś kryzys energetyczny jest wykorzystywany przez Rosję do wzmacniania jej pozycji geopolitycznej- powiedział minister energii Herman Haluszczenko w czasie godziny pytań do rządu, w Radzie Najwyższej Ukrainy.
Minister przypomniał, że Rosja zakazała właśnie tranzytu węgla antracytowego z Kazachstanu na Ukrainę.
Pomimo tych problemów w sezonie grzewczym nie powinno być zimno i ciemno. Kluczowym czynnikiem stabilizującym ten sezon system energetyczny będzie wytwarzanie energii jądrowej – obecnie działa 11, a na początku grudnia będzie działać 14 z istniejących 15 bloków atomowych.
Ta produkcja energii elektrycznej zmniejszy zapotrzebowanie na deficytowy węgiel o 3,6 mln ton. Ukraina zamierza zaimportować w listopadzie 562 tys. ton węgla, z czego ponad 200 tys. ton trafi do państwowego koncernu energetycznego Centrenergo. Dostawcą będzie Lubelski Węgiel „Bogdanka”. Z ukraińskich kopalni węgla pochodzić ma 1,5 mln ton surowca, co zapewnić ma 85 procent zapotrzebowania na węgiel.
Bilans energetyczny i cieplny Ukrainy uzupełni gaz ziemny. Obecnie jego rezerwy w magazynach gazu wynoszą ponad 18 miliardów metrów sześciennych. Naftohaz deklaruje, że ma wystarczające środki finansowe na dodatkowy import gazu.
Minister Haluszczenko podkreślił, że „koszt gazu dla ludności pozostanie stabilny przez cały sezon grzewczy”. Przypomniał też, że rząd nałożył zakaz odłączania jednostek budżetowych i prywatnych konsumentów od dostaw energii elektrycznej, gazu ziemnego i ciepła do końca sezonu grzewczego.
W tej beczce miodu jest i łyżka dziegciu. Okazuje się, że pięć największych państwowych przedsiębiorstw górniczych, podległych Ministerstwu Energii, odnotowało stratę netto za pierwsze półrocze 2021 roku w wysokości ponad 576 mln UAH. Jakimś pocieszeniem jest informacja, że trzy z nich w tym samym okresie 2020 roku przyniosło 1 mld UAH straty.
(Red.)