9 czerwca 2021. Około połowa funkcjonariuszy celnych musi zostać zastąpiona nowymi- twierdzi szef Państwowej Służby Celnej Ukrainy Paweł Ryabikin.
Ten piąty już za prezydentury Wołodymyra Zełenskiego szef ukraińskich celników przedstawił ocenę kadr w wywiadzie dla portalu babel.ua. Po półrocznych przygotowaniach, w ciągu jednego miesiąca testami objęto 9000 celników. Proces testowania był trzy stopniowy. Najpierw sprawdzano wiedzę zawodową, następnie – ogólne umiejętności, na końcu – lojalność. Pierwszego i drugiego etapu nie zaliczyło 18 proc. celników, którzy z tego powodu nie zostali dopuszczeni do trzeciego etapu testów. Z dopuszczonych do niego 80 proc. ogółu celników, „zaliczenie” trzeciego testu otrzymało jedynie 55 proc. w nim uczestniczących. Tak więc z matematycznego równania wynika, że po testach, do dalszej pracy kwalifikuje się tylko 45 proc. ukraińskich celników.
Gdzie Państwowa Służba Celna Ukrainy szuka kandydatów na nowych funkcjonariuszy? Przede wszystkim na uniwersytetach i poprzez organizacje weteranów wojennych. W ostatnim naborze zgłosiło się 2500 chętnych, spośród których do szkolenia zawodowego skierowano 600 kandydatów.
- Kilka dni temu Funkcjonariusze ukraińskiego Państwowego Biura Śledczego (DBR) zatrzymali na drodze prowadzącej do Kijowa naczelnika jednego z urzędów celnych na Wołyniu. W jego samochodzie znaleziono ponad 700 tys. USD. Jak ustaliło DBR celnicy brali łapówki za ułatwianie nielegalnego przepływu towarów przez granicę a zebranymi pieniędzmi dzielili się z funkcjonariuszami innych służb, w zamian za przymykanie oczu na korupcję. Organizatorem korupcyjnego procederu miało być kierownictwo urzędu celnego w obwodzie wołyńskim.
(Red.)