4 czerwca 2021. Wprowadzenie podatku węglowego w Unii Europejskiej nie oznacza ograniczeń handlowych dla Ukrainy- zakomunikowała Olha Stefaniszyna, wicepremier ds. integracji europejskiej i euroatlantyckiej.
Po dialogu w ramach Rady Stowarzyszenia UE-Ukraina Stefaniszyna powiedziała, to trzeba zacytować dokładnie: „zgodziliśmy się, że taka decyzja ( wprowadzenie podatku węglowego- red.) nie przewiduje ograniczeń handlowych, nie narusza układu o stowarzyszeniu i nie będzie miała natychmiastowego wpływu na eksport ukraińskich produktów”.
Przypomnijmy:
- podatek węglowy, a dokładniej graniczny podatek węglowy ( CBAM -Carbon Border Adjustment Mechanism). Ma zapobiec przenoszeniu produkcji, przede wszystkim wysokoemisyjnego przemysłu, do krajów, gdzie firmy nie płacą za emisję gazów cieplarnianych. Na sprowadzane do UE towary, których produkcja wiąże się z dużą emisją CO2, ma być nakładana dodatkowa opłata. Graniczny podatek węglowy to jeden z głównych punktów Europejskiego Zielonego Ładu, a zyski z jego wprowadzenia, które Komisja Europejska ocenia się na 5 do 14 mld EUR rocznie, mają zasilić Fundusz Odbudowy, czyli plan ratunkowy dla Europy wychodzącej z kryzysu związanego z epidemią COVID-19.
- Ukraińskie think tanki i stowarzyszenia przemysłowe wskazywały, że CBAM może zmniejszyć eksport Ukrainy do UE od 20 proc. nawet do 30 proc. W 2019 roku dochody Ukrainy z eksportu do UE wyniosły 21,1 mld EUR. Wśród eksportowanych towarów sporo jest wysokoemisyjnych produktów. To energia elektryczna i nawozy, a także produkty sektora wydobywczego i metalurgicznego jak surówka, półprodukty stalowe, wyroby walcowane, rury, inne produkty z metali żelaznych. Zastosowanie CBAM zwiększyłoby obciążenie fiskalne ukraińskich producentów energii elektrycznej o 42 proc. ceny finalnej, producentów mocznika o 18 proc., zaś producentów surówki i półproduktów stalowych o 15 proc. Wpłynęłoby to negatywnie na eksport Ukrainy do UE.
(Red.)