31 maja 2021. W oświadczeniach majątkowych ukraińskich urzędników powinny być wykazywane transakcje zakupu i sprzedaży waluty obcej.
Taki postulat prezydent Wołodymyr Zełenski skierował do premiera Denysa Szmyhala. Rząd powinien przygotować stosowne zmiany w ustawie o zapobieganiu korupcji.
Zgodnie z propozycją prezydenta, urzędnicy powinni zgłaszać transakcje wymiany walut dokonane przez siebie i członków swoich rodzin, jeśli kwota sprzedaży lub zakupu przekracza 50. krotność minimum socjalnego (równowartość 109 450 UAH).
Prezydent Zełenski zasugerował też inne zmiany w ustawie o zapobieganiu korupcji:
- określić okres, w którym po powołaniu na wymienione w ustawie funkcje urzędnik musi zakończyć działalność gospodarczą i ustąpić z zarządu spółki lub jej rady nadzorczej;
- przywrócić 30. dniowy termin obowiązkowego przekazywania swoich spółek i praw korporacyjnych innym osobom lub podmiotom;
- wznowić obowiązkową weryfikację deklaracji majątkowych doradców i asystentów Przewodniczącego Rady Najwyższej oraz specjalne kontrole kandydatów na te stanowiska;
- określić maksymalną ilość udziałów, jaką urzędnik może mieć w spółce akcyjnej na 5 proc. oraz wskazać maksymalną ich wartość na 0,25 proc. minimum socjalnego.
Jak widać transakcje walutowe w Ukrainie mogą być odbierane jako maskowanie korupcji. W minionym tygodniu media informowały o złapaniu na odbiorze łapówki dyrektora ośrodka rekreacyjnego pod Kijowem, który otrzymał korzyść majątkową w dolarach.
Pytanie, kiedy władze ukraińskie wezmą się za kryptowaluty? Jak podał Opendatabot, w deklaracjach majątkowych za 2020 rok 652 urzędników zadeklarowało posiadanie 46 351 bitcoinów o deklarowanej łącznej wartości 75 miliardów UAH.
(Red.)