Bernard Guetta, poseł do Parlamentu Europejskiego (Grupa Renew Europe, Francja) :
– Unia Europejska musi zmierzyć się z kolejnymi agresywnymi krokami Moskwy, zarówno wobec Ukrainy, jak i wobec krajów członkowskich Unii Europejskiej, takich jak Czechy. Mam kilka propozycji na długofalową politykę względem wschodniego sąsiada.
Rosyjscy przywódcy odmawiają jak dotąd wykonania jakiegokolwiek gestu ustępstwa na jakimkolwiek froncie. Dążą do potwierdzenia, poprzez użycie i projekcję siły militarnej, międzynarodowego znaczenia swojego kraju, szczególnie w obszarze dawnego Związku Radzieckiego, choć nie tylko tam. Rosja nieustannie prowadzi jawne i ukryte operacje mające na celu podważenie jedności europejskiej i podzielenie społeczeństw europejskich.
Unia Europejska i Federacja Rosyjska nie są więc nawet bliskie rozpoczęcia konstruktywnego dialogu. Jego zastój wynika z tego, że obecny okres nie jest porównywalny z latami détente, w których negocjowano porozumienia helsińskie.
Dziś potrzebujemy wyraźnej wspólnej linii politycznej wobec Rosji. Z jednej strony musimy przyspieszyć tworzenie silniejszej wspólnej europejskiej obrony, która wzmocni zarówno NATO, jak i samą Unię Europejską – tak, aby nasze odrzucenie agresji Kremla było podbudowane militarnie. Z drugiej strony, musimy publicznie potwierdzać nasze pragnienie stabilizacji naszego kontynentu poprzez rozwijanie współpracy pomiędzy Unią a Rosją w przypadku zmiany postawy Rosji wobec swoich sąsiadów.
Musi więc być jasne, że nie uznamy aneksji Krymu, że Rosja musi wiarygodnie zagwarantować niepodległość Ukrainy, Białorusi, Gruzji i Mołdawii, byśmy mogli zacząć rozmowę o poprawie wzajemnych stosunków, na co na razie się nie zapowiada – to sprawia, że proces normalizacji może potrwać dekady.
W krótkim, średnim lub dłuższym okresie, pod rządami Władimira Putina lub, co bardziej prawdopodobne, pod rządami jego następcy, Rosja może szukać normalizacji stosunków z Unią Europejską, ponieważ być może będzie ona musiała oprzeć swoje przetrwanie na partnerstwie z jedną z trzech wielkich potęg tego stulecia, czyli Unią Europejską. Byłoby niesłychanie niebezpieczne dla Rosji, gdyby podjęła próbę zawiązania partnerstwa z Chinami, które w krótkim czasie zwasalizowałyby ten kraj, piętnaście razy mniej zaludniony niż Chiny i stanowiący zaledwie ułamek jej potęgi gospodarczej. Z drugiej strony, wrogość wobec Zachodu, którą karmione jest rosyjskie społeczeństwo, może jednak doprowadzić do zbliżenia z Chinami. Ponadto, w związku z tym, że nowe technologie coraz silniej wpływają na geopolitykę i stają się ważniejsze od geografii, oddalanie się Rosji i Europy może postępować.
Są jednak i pozytywne zmiany. Po raz pierwszy od czasu ruchów niepodległościowych drugiej połowy lat 80. rosyjskie władze są dość powszechnie kwestionowane przez demonstracje w wielu miejscach kraju, w centrum i na prowincji, od Moskwy po Chabarowsk. Po raz pierwszy od dwudziestu lat przeciwnik Władimira Putina, Aleksiej Nawalny, zdobywa popularność.
(mmm)