23 kwietnia 2021. Wicepremier, Minister Reintegracji Tymczasowo Okupowanych Terytoriów Ukrainy Ołeksij Reznikow udzielił wywiadu dla portalu „Ukraińska Prawda”.
Mówił o sytuacji na Donbasie, stanowisku Ukrainy, Rosji i Ameryki oraz o perspektywach wojny i pokoju. Poniżej główne tezy wywiadu z wicepremierem.
- Wzrost napięcia na granicy Ukrainy i Rosji był zaskoczeniem dla Reznikowa. Jego zdaniem celem Kremla jest federalizacja Ukrainy, stworzenie z niej obszaru niestabilności, uniemożliwienie wejścia do NATO i UE oraz utrzymanie w pozycji państwa satelickiego wobec Rosji. Kluczowym jednak punktem strategii Moskwy jest trzymanie się znanego hasła: “Ich tam niet”. Na tym tle demonstracja siły militarnej służy raczej do zwiększenia poparcia i odwrócenia uwagi własnych obywateli od problemów wewnątrz kraju. Jest to też sposobem komunikacji z nowym Prezydentem USA Joe Bidenem. Reznikow podkreśla, że z punktu widzenia Rosji, ich wrogiem wbrew pozorom nie jest Ukraina, a tylko Ameryka. Dla nich wojna się toczy nie z Ukrainą, lecz o Ukrainę. Dlatego sytuacja na granicy jest również sposobem Kremla pokazać, że „ja jestem, tutaj, rozmawiajcie ze mną!”
- Jednym z powodów ewentualnej rosyjskiej ofensywy może być ochrona „własnych obywateli” na okupowanej części Donbasu. Szacuje się, iż liczba osób z rosyjskimi paszportami wynosi tam obecnie 400 tys. Reznikow jest przekonany, że ofensywy Rosjan w tej chwili nie będzie. Wynika to z informacji służb specjalnych w połączeniu z przekonaniem o pragmatyzmie Moskwy. Otwarty konflikt pociągnie za sobą kolosalne straty, może skutkować przerwaniem projektu Nord Stream 2 oraz zablokowaniem wszystkich zewnętrznych źródeł finansowania Rosji. Zdaniem wicepremiera, otwarta agresja ze strony Rosji nie pozwoliłaby państwom Zachodu na kontynuację polityki „nieprowokowania”, uniemożliwiłaby relacje i handel na dotychczasowych zasadach.
- Reznikow uważa, że prezydent Biden postrzega Rosję w kategoriach zimnowojennego rywala i reakcja administracji Białego Domu na działania Kremla jest i będzie odpowiednia. Ponadto Reznikow widzi duży potencjał wsparcia dla Ukrainy ze strony krajów byłego bloku socjalistycznego, w tym przede wszystkim państw regiony Bałtyku i Polski. Członkostwo tych państw w UE i NATO pozwala im wywierać duży wpływ na politykę Europy. Wreszcie ważnym czynnikiem zniechęcającym Rosjan do konfliktu jest stan i gotowość ukraińskich sił zbrojnych, które są w dużo lepszej kondycji w porównaniu z 2014 r. W tej chwili liczebność sił zbrojnych Ukrainy wynosi 250 tys. żołnierzy, dodatkowo jeszcze 50 tys. żołnierzy Narodowej Gwardii oraz ok. 460 tys. weteranów wojny z Rosją.
- Ukraina zmuszona jest prowadzić negocjacje i szukać polityczno-dyplomatycznej ścieżki rozwiązania tego konfliktu. Kluczowym warunkiem rozmów jest dla Kijowa sprzeciw wobec jakiejkolwiek formy federalizacji Ukrainy lub udzielenia autonomii okupowanym regionom. Ponadto wybory na tych terytoriach mogą się odbyć dopiero po odzyskaniu kontroli nad granicami i po zapewnieniu odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa. Nie ma mowy o odblokowaniu Kanału Północnokrymskiego, którym wcześniej Krym otrzymywał z Dniepru do 85 proc. wody.
Pełny tekst wywiadu: https://www.pravda.com.ua/articles/2021/04/22/7291089/
Foto: kurier rządowy, gazeta Gabinetu Ministrów Ukrainy
Valentyn Honcharenko